Dzisiejszego wieczoru czasu polskiego odbędzie się konferencja prasowa Microsoftu, podczas której ujawnią oni swoją najnowszą konsolę, która rzekomo m...
Z cyklu "nigdy nie zrozumiem" - niezdrowa podnieta wyglądem konsol stacjonarnych
Dzisiejszego wieczoru czasu polskiego odbędzie się konferencja prasowa Microsoftu, podczas której ujawnią oni swoją najnowszą konsolę, która rzekomo ma się nazywać po prostu Xbox. Sony jednak nie śpi i pokazuje również PlayStation 4. A raczej pokazuje, jak nie pokazać.
Prawie 40-sekundowy filmik jest dosyć bezsensowny. Niczego na dobrą sprawę nie pokazano. Nie wspomnę już o tym, że wygląd konsoli jest absolutnie drugo, a nawet trzeciorzędną sprawą. Po pierwsze - to Sony! Wiadomo, że sprzęt będzie ładny, ponieważ jeżeli chodzi o design, Japończycy wiedzą co robią.
Na marginesie - z biegiem lat zresztą Sony coraz bardziej (jeszcze bardziej!) jest utożsamiane ze świetnym wyglądem. O ile konkurencji zdarzają się wzloty i upadki, tak sprzęty tej firmy nigdy nie schodzą poniżej pewnego poziomu i jakości wykonania.
Zresztą wygląd konsol stacjonarnych jest zupełnie marginalny w porównaniu z innymi kwestiami. Po pierwszej prezentacji PlayStation 4 wielu dziennikarzy bardzo głośno narzekało na to, że nie pokazano samego urządzenia – skreślali całą konferencję, ze względu na to, że nie pokazano do czego spakowane zostaną możliwości, które zaprezentowano.
Konsole stacjonarne zazwyczaj mamy schowane gdzieś w stoliku pod telewizorem ewentualnie postawione gdzieś z boku. Jeżeli ktoś zwraca na nie uwagę, to wyłącznie raz – podczas jej montowania. Oczywiście, fajnie jest kiedy sprzęt się dobrze prezentuje, ale czy fakt, że sprzęt firmy A jest o 4mm grubszy, a producent B zdecydował się na obudowę matową, będzie decydowało o tym, którą platformę wybierzemy? Odnoszę się tutaj do świadomych użytkowników, z „przypadkowymi” klientami jest zupełnie inna bajka – oni decydują się na dany sprzęt bo siedem lat temu mieli PlayStation, albo widzieli że na Xboksie można sobie „pomachać rękoma do telewizora”.*
Mam szczerą nadzieję, że Microsoft pokaże dzisiaj wygląd konsoli, a później zmieni go trzy razy. Tego samo życzę Sony, a Nintendo niech wypuści nową wersję Wii U w kształcie trójkąta (edycja limitowana przy okazji nowej Zeldy?) – może wtedy przestaniemy przejmować się przesadnie umiejscowieniem guzików na sprzęcie, który ledwie widać, a styczność mamy z nim dwa razy w tygodniu, kiedy zmieniamy płyty z grami.
*to oczywiście duże uproszczenie, proszę mnie nie linczować z tego powodu
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu