Polska

Finałowa dziesiątka indyków wybrana! Jest na co popatrzeć!

Marcin M. Drews
Finałowa dziesiątka indyków wybrana! Jest na co popatrzeć!
Reklama

Jest dobrze, a nawet lepiej! To nie cytat z premiera, a moje osobiste spostrzeżenie jako jurora konkursu Indie Basement na najlepszą polską grę niezal...

Jest dobrze, a nawet lepiej! To nie cytat z premiera, a moje osobiste spostrzeżenie jako jurora konkursu Indie Basement na najlepszą polską grę niezależną. Jeszcze parę lat temu walczyłem z rodzimymi mediami o to, by łaskawie dostrzegły raczkujący sektor produkcji offowych. Dziś mamy do czynienia wręcz z eskalacją zarówno rynku gier niezależnych, jak i zainteresowania ze strony prasy. Przeszło 20 zgłoszonych do konkursu produkcji udowadnia ponad wszelką wątpliwość, że jest się czym pochwalić i z czego być dumnym!

Reklama

W minioną sobotę zakończyły się pierwsze obrady jury konkursu na najlepszą polską grę niezależną. Nie, nie było upojnych nocy suto zakrapianych płynami regeneracyjnymi. Pracowaliśmy online - każdy w swym wygodnym fotelu. Nie będę wypowiadał się za moich szanownych Kolegów, ale osobiście powiedzieć mogę, że pierwsze spotkanie ze zgłoszonymi produkcjami sprawiło mi dziką przyjemność, a i zaoferowało przynajmniej jedno prawdziwe zaskoczenie.

Jury w sześcioosobowym składzie: Jacek Głowacki (onet.pl, indietrendy.blog.pl), Maciej Miąsik (one2tribe), Konrad Hildebrand (były redaktor naczelny portalu Polygamia), Marcin M. Drews (PR Manager w Ten Square Games), Jakub Wójcik (redaktor naczelny portalu 1ndie World) oraz Adrian Chmielarz (przewodniczący jury) miało nie lada problem, a ostatnie tytuły zostały wybrane dopiero w dogrywce.

Wybraliśmy 10 gier, które walczyć będą o statuetkę 1ndie World. Nie wolno mi, a przynajmniej nie powinienem jeszcze ujawniać swoich typów, dlatego przyjrzyjmy się wszystkim dziesięciu kandydatom (kolejność alfabetyczna). Naprawdę warto!

1heart (producent Chicken in the Corn)

Ponad 50 lokacji, zagadki logiczne i ciekawa fabuła. Duża liczba unikalnych przedmiotów, które można zebrać oraz użyć podczas rozgrywki, zapewnić ma wiele emocji przy poznaniu historii głównej bohaterki. Akcja toczy się wokół motywu udanej próby samobójczej...

A Short Tale of Solitude (producent Łukasz Wysk, Phobia Interactive)

Akcja osadzona została po I wojnie światowej. Główny bohater, którego poczynaniami kieruje gracz, to 10-letni Sebastian. Po śmierci rodziców chłopiec wysłany zostaje do położonego w północno-wschodniej Francji sierocińca. Okazuje się, że placówka została opuszczona przez dorosłych opiekunów. Pozostawione samym sobie dzieci stworzyły własne społeczności, które toczą bezwzględną walkę o władzę i przetrwanie.

Defenders of Vermillion (producent Code Forge)

Tytuł adresowany do posiadaczy urządzeń mobilnych. Cel gry jest prosty – obronić swój zamek przed napierającymi hordami wrogów. Trudność poszczególnych wyzwań, przed którymi staną czterej dostępni bohaterowie, będzie zależała od wybranej przez gracza pory dnia. Podczas walki gracz będzie korzystał z systemu gestów do rzucania czarów. Każdy z bohaterów posiada specjalne zdolności, które mogą być rozwijane w trakcie gry poprzez drzewko umiejętności.

Gloria Victis (producent Black Eye Games)

MMORPG w realiach średniowiecza. Bogaty, sandboksowy system rzemiosł, rozbudowany role-play, niespotykany realizm, dynamiczna pogoda i pory roku. Walka non-target opierająca się na umiejętnościach gracza, bezklasowy system postaci, średniowieczny system rodów oraz rozległy świat wypełniony nieliniowymi zadaniami zapewnić mają graczowi rozgrywkę na długi czas.

Reklama

King Arthur’s Gold (producent Michał Marcinkowski)

Wojenna gra multiplayer, w której można się wcielić w postać rycerza, łucznika lub budowniczego, z fizyką, która pozwala budować zamki i niszczyć fortece przeciwnika. Gra łączy kreatywne aspekty Minecrafta, średniowieczną strategię Age of Empires 2, szybką akcję opartą o klasy i drużyny jak w Team Fortress 2 i potężną dawkę miodności poprzedniej gry Marcinkowskiego – Soldat.

MouseCraft (producent Crunching Koalas)

Gra logiczna nawiązująca do starych, dobrze znanych tytułów, w której przyjdzie nam pomóc myszom w ich nieustannym dążeniu do kawałka sera. Produkcja będzie utrzymana w komiksowo steampunkowym stylu, a jej głównymi bohaterami, oprócz tytułowych myszy, będą szalony kot naukowiec oraz najbardziej znane klocki świata – Tetrominos.

Reklama

Piradice (producent Krzysztof Jankowski)

Turowa gra strategiczna napisana w JavaScript. Tytuł gry tłumaczy całą mechanikę: Pirates + dices + paradise. Celem piratów jest splądrowanie wszystkich skrzynek na wyspie (lub wyspach) i usuniecie stamtąd wszystkich cmentarzy. Drugi gracz - szkielet - ma całkiem odmienne zadanie: pilnować, aby skrzynki były zamknięte i zatopić wszystkie statki pirackie w pobliżu.

Qb, Qb, Qb (producent Rezoner Sikorski)

Okraszona niezwykłą muzyką kolorowa gra logiczno-zręcznościowa, która dostępna ma być również na urządzenia mobilne. Uczta dla umysłu i ucha!

The Few (producent BlackMoon Design Robert Podgórski)

Strategia w czasie rzeczywistym rozgrywająca się w czasie bitwey o Anglię. Gra umożliwia objęcie dowodzenia nad jednostkami lotniczymi aliantów i obronę Anglii przed atakami niemieckiego Luftwaffe. Rozgrywka w The Few toczy się na dwóch płaszczyznach: mapie kampanii, na której zarządzamy produkcją wojenną i organizujemy trasy patrolowe, oraz mapie bitewnej, gdzie bezpośrednio dowodzimy jednostkami lotniczymi.

Top Hat (producent N94 Games)

Platformówka 2D w oldschoolowym stylu, więc jeśli wychowaliście się na pegasusie, w czasach, w których nie było leczenia się przy chowaniu za murkiem, a jedna mała kulka mogła nas zabić, to gra jest dla Was!

Wybór tej dziesiątki nie był łatwy i z ciężkim sercem trzeba było podziękować dwunastu kolejnym kandydatom, bowiem ich gry w większości przypadków również były naprawdę ciekawe i wartościowe. Niestety, zasady konkursu pozostają nieubłagane i dość powiedzieć, że wybór jednego zwycięzcy spośród dziesiątki to dopiero wyzwanie!

Reklama

Twórcom mógłbym zarzucić tylko jedną drobną rzecz. Oferują znakomite produkcje, jednak wciąż jeszcze nie potrafią ich odpowiednio promować. Pół żartem, pół serio jako juror wspominałem, jak prezentuje się w Hollywood filmy członkom akademii. Nawet najlepszy produkt potrzebuje dobrego marketingu, tymczasem niektóre zgłoszenia zawierały dosłownie dwa wiersze tekstu i jeden link. To nie zarzut, ale rada na przyszłość. W tym roku daliśmy się kupić dobrymi pomysłami, ale kto wie, czy następnym razem nie będzie brana pod uwagę również forma zgłoszenia.

Tymczasem jednak mogę śmiało powiedzieć, że produkty zaprezentowane w tegorocznej edycji śmiało kwalifikują się do pierwszego polskiego indie bundle, a wszystkie znaki na niebie i ziemi wskazują, że starania w tym kierunku zostały już podjęte. Ale sza, bo to tylko plotka znad kufla!

Do zobaczenia na Pixel Heaven!

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu

Reklama