Google

Z Chromebookiem w podróży

Konrad Kozłowski
Z Chromebookiem w podróży
8

W swoim poprzednim wpisie dotyczącym mojego Chromebooka opisałem Wam swoje "przygody" z trybem offline w tym urządzeniu. A jak Chromebook sprawdza się w pozostałych warunkach? Zaznaczę, że na te dwa tygodnie stał się moim głównym i jedynym komputerem. Czy żałuję? W żadnym wypadku, choć nie obyło się...

W swoim poprzednim wpisie dotyczącym mojego Chromebooka opisałem Wam swoje "przygody" z trybem offline w tym urządzeniu. A jak Chromebook sprawdza się w pozostałych warunkach? Zaznaczę, że na te dwa tygodnie stał się moim głównym i jedynym komputerem. Czy żałuję? W żadnym wypadku, choć nie obyło się bez kompromisów.

Komputer naturalnie służył przede wszystkim do kontaktów z rodziną i znajomymi z Polski. Obawiałem się, że dla ograniczonego do granic możliwości systemu operacyjnygo Chrome OS połączenie się z dostępnymi na lotniskach, hotelach czy kawiarniach sieciami bezprzewodowymi może stanowić problem. Tak się jednak nie stało i wszędzie, gdzie taki dostęp był oferowany Chromebook działał znakomicie. Tutaj, przypomniał on także o swojej najprawdopodniej największej zalecie czyli dlugim czasie pracy na baterii - komputera bez przeszkód używałem przez blisko 7 godzin - czy to na lotnisku, czy na pokładzie samolotu.

W powietrzu da się odczuć już pewne ograniczenia urządzenia - niewielka wbudowana pamięć i takie, a nie inne możliwości oprogramowania skutecznie mogą zniechęcić użytkownika do obejrzenia filmu. Co prawda przeglądarka zdjęć radzi sobie całkiem dobrze, jednak tutaj zabrakło zapewne działań optymalizacyjnych (specyfikacja urządzenia wcale by na to nie wskazywała), ponieważ niestety czas wczytywania zdjęć o wyższej rozdzielczości potrafi ciągnąć się w nieskończoność.

Jeżeli decydujemy się na zakup Chromebooka (co uczyniłem w pełni świadomie) musimy także być przekonani do większości usług Google, które w większkości przypadków okażą się niezastąpione. Najlepszym przykładem będą tutaj Google Hangouts, czyli konkurencja i zamiennik dla Skype'a. Mimo wszystko, ten drugi cieszy się sporą popularnością w porównaniu do usługi od Google, dlatego przed wyjazdem musiałem kilku osobom wyjaśnić (mniej lub bardziej dokładnie) w jaki sposób będą mogły się ze mna komunikować. Nie była to dla mnie żadna przeszkoda, jednak należało to uczynić. Z Hangoutów, sam korzystam na co dzień, więc tym bardziej byłem rad, że taka usługa istnieje.

Były jednak sytuacje w których Chromebook okazał się bezradny, a chodzi mi o różne zadania związane z zarządzaniem danymi. O ile przejrzeniu zdjęć z karty pamięci z aparatu nie towarzyszyły żadne problemy, to jednak skopiowanie ich na pendrive'a okazało się zadaniem wymagającym sporo cierpliwości i czasu. Innym razem, Chromebook nie był w stanie odczytać danych z pendrive'a, który posiada kilka partycji - to była niemiła niespodzianka, lecz na całe szczęście zwykłe zewnętrzne dyski twarde są w pełni kompatybilnem z tym komputerem.

Zapewne część z Was zapyta teraz, czy po takich "przygodach" odważę się zabrać Chromebooka w kolejną podróż. Ależ naturalnie, a bogatszy w te doświadczenia uczynię to jeszcze nie raz. W podróży potrzebuję komputera, który zapewni mi kontakt ze znajomymi, z rodziną i umożliwi na dostęp do istotnych dla mnie informacji. W tym Chromebook sprawdza się znakomicie, dlatego ani myślę z niego rezygnować.

P.S. I tak, słowa z grafiki głównej pasują do tego komputera jak ulał :)

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu

Więcej na tematy:

GoogleChrome OSChromebook