Autorem artykułu jest Maciej Woźniak, Partner Zarządzający w Agencji Whites. Każdy, kto zetknął się z tematem pozycjonowania w wyszukiwarkach internetowych wie, że podstawą algorytmu Google są linki – odnośniki na stronach zewnętrznych. Każdy taki link do naszego serwisu pojawiający się w sieci t...
Autorem artykułu jest Maciej Woźniak, Partner Zarządzający w Agencji Whites.
Każdy, kto zetknął się z tematem pozycjonowania w wyszukiwarkach internetowych wie, że podstawą algorytmu Google są linki – odnośniki na stronach zewnętrznych. Każdy taki link do naszego serwisu pojawiający się w sieci to jak oddany głos na najbardziej wartościową stronę, która zasługuje na pierwsze miejsce w wynikach wyszukiwania. Takie podejście do tematu zapewniło algorytmowi Google sukces, a samej firmie rolę lidera (jeśli nie monopolisty) na globalnym rynku wyszukiwarek internetowych.
Od momentu powstania koncepcji algorytmu rankingowania minęło już 15 lat. W kategoriach technologii internetowych 1998 rok to jak prehistoria. Przez ten okres koncepcja wzorowana na rankingu cytowań prac naukowych została całkowicie wynaturzona. Z jednej strony ilość linków wygrywało z ich jakością. Doprowadziło to do sytuacji, w której pozycjonowanie stało się wyścigiem, kto szybciej i taniej będzie generował linki. Ostatnio Google zmienia mocno swe algorytmy, obniżając pozycje serwisów, do których prowadzą spamerskie linki. Do zmiany podejścia specjalistów SEO jest jeszcze jednak daleko.
Warto jednak zwrócić uwagę na drugi, bardzo ważny aspekt, który sprawił, że linki jako kluczowy element rankingowania stron przestał działać. W branży SEO pojawiła się teoria, że tak jak z linkami kierującymi do strony przychodzi „moc”, tak w momencie linkowania na zewnątrz strony ta wartość „ucieka”. Takie podejście bardzo szybko stało się popularne. Niewątpliwie przez pewien czas ta teoria miała potwierdzenie w wielu testach. Konsekwencją tego było całkowite wypaczenie pierwotnego założenia algorytmu Google o naturalnym i spontanicznym linkowaniu do wartościowych treści.
Redakcje dużych serwisów i portali otrzymały wyraźne przykazanie, by nie linkować poza własną witrynę. Blogerzy chcąc poprawić swoją pozycję usuwali lub ukrywali przed Googlem linki do zaprzyjaźnionych blogów.
W związku z powyższą sytuacją linki naturalne – czyli spontaniczne, niemanipulowane linkowanie do ciekawych, wartościowych stron, o którym tyle mówi Google w swoich rekomendacjach praktycznie przestały istnieć. Oznacza to problem dla wyszukiwarek i ich użytkowników, ponieważ jakość wyników na wiele zapytań jest coraz niższa.
Google skupiony na walce ze spamerskimi odnośnikami zapomina, by zachęcać wydawców i właścicieli witryn do linkowania do witryn/treści, które uznają za wartościowe. Redaktorzy internetu opierając się na starych zasadach i przyzwyczajeniach unikają linkowania „na zewnątrz”, przez co często obniżają wartość treści dla użytkowników.
Co ciekawe Google już 5 lat temu na swoim blogu przedstawił oficjalne stanowisko odnośnie linków wychodzących poza domenę. W oświadczeniu potwierdza, że linkowanie do wartościowych źródeł zwiększa wiarygodność strony. Mam jednak wrażenie, że wśród redakcji internetowych ta rekomendacja Google jest nieznana, a nadal pokutują stare teorie, że linkami zewnętrznymi „wycieka moc”. Na koniec chciałbym więc zaapelować do stron, które powinny być żywo zainteresowane zmianą obecnego stanu.
Szanowni pracownicy Google,
Wspierajcie linkowanie naturalne, o którym tyle mówicie w zaleceniach dla właścicieli witryn i pozycjonerów. Zmieńcie swoje algorytmy, by premiowały strony, które linkują do dobrych i ciekawych źródeł, które są chętnie klikane przez odbiorców treści. Nie promujcie idei egoistycznego Internetu, gdzie każdy serwis próbuje zebrać jak najwięcej „mocy ” z linków do siebie, nie dzieląc się nią z innymi.
Komunikujcie jasno i wyraźnie, nie zostawiając miejsca na niedomówienia: linkowanie do wartościowych stron nie pogarsza widoczności witryny w wynikach wyszukiwania.
(m.in. do redakcji, Onet.pl, Interia.pl, WP.pl, O2.pl, Dziennik.pl, PolskaTimes.pl, WirtualneMedia.pl,, Interaktywnie.com, Bankier.pl, Money.pl i wielu, wielu innych)
Szanowni Wydawcy, Redaktorzy Internetu, Blogerzy
Powołujcie się na źródła, z których korzystacie i śmiało zamieszczajcie odnośniki do oryginalnych treści. Zwiększajcie wartość swojego artykułu poprzez linki zewnętrzne, które są uzupełnieniem jego zawartości.
Nie obawiajcie się – nie pogorszycie rankingu swojej strony w Google. To mit! Wręcz przeciwnie – możecie na tym jedynie zyskać. Odnośniki do zaufanych witryn włączają Wasz serwis do kręgu ważnych w danym temacie stron, pozytywnie wpływając na jego wiarygodność.
Martwicie się, że przez linki na zewnątrz „uciekają” Wasi użytkownicy? Zupełnie niepotrzebnie. Jeśli treści zewnętrzne okażą się dla nich wartościowe, to właśnie do Was wrócą po więcej.
Bierzcie przykład z naTemat.pl, Antyweb.pl czy SpidersWeb.pl.
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu
