YouTube

Ta opcja zmieni oblicze YouTube. Platforma chce ją wkrótce wdrożyć

Daniel Wójcik
Ta opcja zmieni oblicze YouTube. Platforma chce ją wkrótce wdrożyć
Reklama

YouTube niebawem ma dorobić się zupełnie nowej funkcji. Takiej, która ma szansę sporo namieszać w serwisie — szczególnie w kategorii rozrywka.

Google, a co za tym idzie — wszystkie jego produkty — wpadają w obłęd gonienia za sztuczną inteligencją gdzie tylko się da. Można odnieść wrażenie, że w pewnym stopniu firma przespała rewolucję która zadziała się ubiegłej jesieni. Teraz więc robi wszystko co tylko w jej mocy, by nadgonić konkurencję. Idzie im to całkiem nienagannie, zwłaszcza w kontekście implementacji efektywnych w swoim działaniu rozwiązań pomiędzy autorskimi usługami. Jednak patrząc na kopiowanie największych hitów ostatnich miesięcy, jak Google Bard chcący doścignąć wielkość Chat GPT — nie wypada to najlepiej.

Reklama

Polecamy na Geekweek: Amazon testuje humanoidalne roboty Digit. Czy maszyny odbiorą ludziom pracę?

Mimo wszystko gigant się nie poddaje i obecnie mówi się o jego planach związanych z wdrożeniem rewolucyjnej funkcji na YouTube. Oczywiście napędzanej sztuczną inteligencją.

YouTube pozwoli Ci zaśpiewać głosem ulubionym artystów. Wszystko dzięki wsparciu sztucznej inteligencji

W swoim najnowszym raporcie redakcja Bloomberga informuje, że YouTube pracuje nad autorskim narzędziem, które pozwoli twórcom korzystającym z platformy idealnie podrabiać głos ulubionych popularnych artystów. Tym samym będą mogli przemówić ich głosem, zaśpiewać im głosem... i co tam jeszcze im się zamarzy.

Technologia "podszywania" się pod głos bazująca na uczeniu maszynowym nie jest niczym kompletnie nowym. Od wielu miesięcy w internecie można natknąć się na cały szereg narzędzi, które umożliwiają takie modyfikacje. Na kreatywne efekty nie trzeba było długo czekać. Właściwie w kilka dni po przedstawieniu tych nowości doczekaliśmy się "nowych utworów" popularnych artystów, a także kilku albumów w wykonaniu twórców, którzy nie mieli szans ich nagrać. Bo najzwyczajniej w świecie nie ma ich już na tym świecie.

Źródło: Depositphotos

YouTube chce to zrobić etycznie. Co to oznacza w praktyce?

Tym co ma wyróżniać Google w ich podejściu do tematu "podszywania" się pod głosy artystów, jest... etyczne podejście do tematu. Sztuczna inteligencja budzi wiele wątpliwości od chwili, w której świat odkrył że prace tworzone przez generatory obrazków nie są niczym autorskim. To po prostu zlepek bazujący na twórczości innych. W najbardziej kuriozalnych sytuacjach podkradał je nawet ze znakami wodnymi w tle. Adobe udowodniło, że można takie rozwiązania wdrażać etycznie i z sensem. Dlatego teraz Google chce podążyć ich ścieżką.

Witryna wideo zwróciła się do wytwórni muzycznych o uzyskanie praw do utworów, które mogłaby wykorzystać do szkolenia tego narzędzia, powiedziały osoby, które poprosiły o nieujawnianie ich tożsamości, ponieważ rozmowy są poufne. Główne wytwórnie płytowe nie podpisały jeszcze żadnej umowy, choć dyskusje między obiema stronami trwają.

Platforma rzekomo miała wystartować z nową usługą już kilka tygodni temu. Przez chęć rozmów z wytwórniami muzycznymi — wszystko się przedłuża. Jednak nie da się ukryć, że w przypadku tak delikatnych elementów — lepiej to jednak dopieścić, niż narobić sobie i innym kłopotów.

Reklama

Inna rzecz jest taka, że o ile w pełni rozumiem zasadność takiego narzędzia na TikToku czy Instagramie, o tyle na YouTube wydaje się trochę przesadą. Ale to użytkownicy zweryfikują jego faktyczny sens.

Źródło

Reklama

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu

Reklama