Jak YouTube radzi sobie z polecaniem filmów użytkownikom? Otóż - nie radzi sobie. Jest to dobry komentarz do tego, na jakim etapie rozwoju jest obecnie SI.
Jeżeli popatrzymy na filmy katastroficzne ostatnich lat, zauważymy, że wiele z nich snuje bardzo ponurą wizję w której do upadku ludzkości doprowadziła sztuczna inteligencja, która przejęła kontrolę nad światem i unicestwiła ludzkość. Oczywiście, filmy takie są naturalnym odzwierciedleniem naszych lęków, więc ich największa popularność przypadała na lata 90/00, kiedy postępująca komputeryzacja sprawiła, że wiele osób po raz pierwszy miało swojego pierwszego peceta, jednocześnie nie do końca rozumiejąc, w jaki sposób wszystko w nim działa. Zaryzykuje stwierdzenie, że dziś powszechna wiedza na temat tego, jak działają takie rzeczy jak algorytmy czy sztuczna inteligencja stoi na nieco wyższym poziomie niż wtedy i ludzie coraz częściej zaczynają zauważać, że do globalnej apokalipsy z tego powodu nam jeszcze nieco brakuje, ponieważ w przypadku zastosowań masowych, SI częściej niż rzadziej jest spektakularną klapą. YouTube jest tego świetnym przykładem.
Algorytm YouTube'a to porażka, ludzie nie chcą oglądać tego, co im podsuwa
Mozilla (tak, ta sama organizacja, która stoi za Firefoxem) przeprowadziła bardzo ciekawą ankietę wśród użytkowników internetu. Firma zapytała, w jaki sposób ludzie oglądają filmy na YouTube i skąd pochodziły rekomendacje dla filmów, których oglądania najbardziej żałują. Zaskakująco, ponad 70 proc. osób wskazało, że źródłem takich filmów był... algorytm YouTube'a. Co więcej, w ankiecie część ludzi wskazała, że YouTube sam podsyłał im materiały, które łamały jego regulamin, co finalnie kończyło się ich usunięciem z serwisu.
Oczywiście, wspomniane badanie nie jest miarodajne, ponieważ nie zostało przeprowadzone na reprezentatywnej próbie, ani także nie sprecyzowano w nim, co to oznacza żałować oglądania danego filmu. Jeżeli jednak weźmiemy najbardziej ogólną definicję tego stwierdzenia, to jawi nam się dosyć kompromitujący obraz YouTube'a. Google na swoich konferencjach zapowiada już przecież popularyzację komputerów kwantowych oraz sztucznej inteligencji, która ma nam pomóc w każdym aspekcie życia, a tymczasem ich platforma, która najbardziej może skorzystać z rozwiązań sztucznej inteligencji i która do tego celu zbiera tony danych o użytkownikach, nie jest w stanie wywiązać się z podstawowego zadania, jakim jest wybór odpowiedniego dla użytkownika filmu z wręcz nieskończonej biblioteki treści.
Co więcej - póki co nie zapowiada się, by coś się w tym aspekcie zmieniło. Na apokalipsę spowodowaną przez zbuntowaną SI musimy więc chyba jeszcze trochę poczekać.
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu