Android

Yanosik na Android Auto już jest ale jeszcze trochę mu brakuje

Kamil Pieczonka
Yanosik na Android Auto już jest ale jeszcze trochę mu brakuje
Reklama

Kilka dni temu Yanosik uzyskał od Google certyfikacje i mógł pojawić się na platformie Android Auto. Firma Neptis nie czekała długo i udostępniła swój program wszystkim chętnym pomimo, że oficjalnie jest jeszcze w fazie beta testów.

Yanosik na Android Auto - koniec czekania

Te beta testy Yanosika niech was nie zmylą (tak jak mnie ;-)), nie trzeba się na nie zapisywać jak to było w przypadku Automapy, wystarczy pobrać najnowszą wersję aplikacji ze sklepu Google Play i już można korzystać z nowej nawigacji w samochodzie. Instalacja jest bezproblemowa, ale pamiętajcie, że aby zacząć używać Yanosika najpierw należy założyć konto w aplikacji i się na nie zalogować. Nie trwa to długo, ale jest konieczne. Warto też przewinąć do końca regulamin i zaznaczyć tylko te zgody, które was interesują (wymagane są tylko 2 pierwsze, reszta jest opcjonalna). Zatem skoro Yanosik pojawił się na ekranie samochodu, to sprawdźmy jak wygląda.

Reklama

Yanosik na Android Auto - jak wygląda aplikacja

Główny ekran aplikacji nie jest jakoś specjalnie przeładowany (na screenie w trybie nocnym). Jeśli nawigacja nie jest włączona to w lewym górnym rogu pojawia się informacja o najbliższym miejscu na drodze gdzie mamy jakieś zdarzenie, np. patrol policji. Poza tym jest jeszcze tylko przycisk Szukaj oraz niewielki przycisk "lokalizacji", który tak naprawdę pozwala zgłosić zdarzenie. Szczerze powiedziawszy nie jest to zbyt intuicyjne, a sam przycisk jest trochę mały, ale myślę, że to akurat będzie łatwo poprawić. Dobra wiadomość jest też taka, że Yanosik współpracuje z asystentem Google, więc nawigację do wybranego punktu można rozpocząć głosowo. To duży plus i ułatwienie, choć w razie potrzeby na postoju dostępna jest też klawiatura ekranowa.

Sprawdź też: Android Auto jak włączyć

Lista zdarzeń jest standardowa, w tej chwili zawiera 5 elementów, z których cztery to informacje o służbach mundurowych albo pomiarze prędkości. Jeśli chcecie zgłosić inne zagrożenie na drodze to jest ku temu tylko jedna opcja, a po jej wybraniu można sprecyzować o co dokładnie chodzi, tak jak w aplikacji na ekranie smartfona.

Po wybraniu miejsca, do którego chcemy dojechać pojawia nam się proponowana trasa i trzeba nacisnąć przycisk "Nawiguj" aby rozpocząć jazdę. Obok przycisku "Zakończ" mamy też ikonkę koła zębatego, które daje dostęp do ustawień. Te są jednak bardzo ubogie, bo możemy tam tylko wybrać czy chcemy słyszeć komunikaty głosowe, czy może mają być jednak wyłączone.

Gdy już włączymy nawigację, to widok nie zmienia się jakoś znacznie. Na lewej mamy informacje o najbliższym manewrze, a po prawej kilka przycisków, które jednak na szczęście znikają po kilku sekundach dając nam lepszy widok na całą mapę. Na dole pojawiła się informacja ile zajmie nam dotarcie do celu oraz jaką długość ma pozostała trasa.

W trybie dziennym nawigacja wygląda tak jak poniżej. To czego mi najbardziej brakuje np. w porównaniu do Waze'a, to informacja o aktualnej prędkości naszego samochodu oraz ograniczeniu jakie obowiązuje na danej drodze. W wersji na smartfonie takie dane są dostępne na ekranie głównym, razem chociażby z animacją przebiegu trasy, a na Android Auto musimy obejść się smakiem. Przynajmniej obecnie, bo nie jest wykluczone, że w przyszłości Yanosik zyska takie dane w ramach Android Auto. Wydaje mi się też, że ta zielona tablica z manewrami mogłaby być nieco mniejsza, tym bardziej, że nie za bardzo spełnia się jako asystent pasa ruchu. Duży plus za dobrze widoczne numery budynków w okolicy, jeśli szukamy konkretnego miejsca, do którego jedziemy po raz pierwszy to może to być bardzo pomocne.

Polecane tematy: Sygic Android Auto

Reklama

Do samego działania aplikacji też nie można mieć większych zastrzeżeń. Nawigacja na moim OnePlus 7T przy współpracy Ford Sync 3 działa bardzo płynnie, delikatne przycięcia są rzadkością, a do tego jest całkiem stabilnie. Jak już wspominałem działa też wyszukiwanie głosowe przy pomocy asystenta Google, więc tak naprawdę nawigację można obsługiwać bez odrywania rąk od kierownicy. Neptis powinien jeszcze tylko nieco popracować nad interfejsem, przynajmniej ograniczenia prędkości powinny szybko trafić na ekran nawigacji. Do tej pory przejechałem z Yanosikiem tylko kilkanaście kilometrów, więc z ostateczną opinią się jeszcze wstrzymam i poczekam na kilka kolejnych aktualizacji, ale wydaje mi się, że dzięki tej implementacji Yanosik tylko zyska na popularności.

Reklama

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu

Reklama