Recenzja

Sony Xperia 1 III, największy indywidualista wśród flagowców poprawiony

Krzysztof Kurdyła
Sony Xperia 1 III, największy indywidualista wśród flagowców poprawiony
35

Sony Xperia 1 II był ciekawym smartfonem, trapionym jednak szeregiem drobnych, ale irytujących błędów. Czy jego następca, wyposażony w bardzo ciekawy dwuogniskowy teleobiektyw, zdołał je poprawić? A jeśli tak, czy Sony jest w stanie dzięki temu modelowi nawiązać walkę z liderami?

Jako etatowy redakcyjny tester smartfonów Sony mam możliwość dokładnej analizy tego, jak firma rozwija je z edycji na edycję. O ile w przypadku modeli z niższych półek produkty tej firmy niestety mają zbyt dużo niedoróbek połączonych ze znacznie przesadzoną ceną, to flagowce zdecydowanie pozytywnie wyróżniają się spośród całej masy prawie jednakowych konkurentów. Nie oznacza to, że są wolne od wad, testowana rok temu Xperia 1 II miała kilka męczących „wpadek”. Czy Xperia 1 III zdołała je poprawić?

Sony Xperia 1 III – pozycjonowanie i nazewnictwo

Standardowo recenzję Sony muszę rozpocząć informacją dla mniej zorientowanego czytelnika, jak Sony nazywa i pozycjonuje swoje smartfony.

W obecnej linii produktowej na 2021 r. firma oferuje tylko trzy modele:
- Xperia 10 III, średniopółkowy smartfon, którego recenzję możecie przeczytać tutaj
- Xperia 1 III, flagowiec z ekranem 6,5 cala, którego recenzję czytacie
- Xperia 5 III, flagowiec z ekranem 6,1 cala

Oba droższe telefony różnią się oprócz rozmiary paroma detalami technicznymi (5 III ma mniej pamięci) i wizulalnymi (inne ramki), ale generalnie to ta sama półka premium. Nazwy smartfonów czytamy jako „Sony Xperia 1 mark III”.

Sony Xperia 1 III - obudowa (prawie) idealna

Kiedy testowałem średniaka Sony napisałem, że dzięki matowej i nieślizgającej się bocznej ramce jego obudowa jest prawie idealna pod względem wygody użytkowania, szczególnie w porównaniu do fortepianowych flagowców z serii „mark II”.

Obudowa Xperii 1 III jest jednak lepsza od wszystkich tych smartfonów razem wziętych. „Fortepian” poszedł na śmietnik, a cały smartfon wykonany jest z wykończonych matowo materiałów (tył to szkło Gorilla Glass 6), które w ogóle się nie ślizgają, a do tego wyglądają po prostu świetnie. Nie przeszkadzało mi nawet to, że do testów dostałem fioletową wersję.

Profil bocznej ramki jest po prostu idealny, proste boki z delikatnymi ścięciami na krawędziach powodują, że jak na smartfon z 6,5 calowym ekranem trzyma się go zaskakująco wygodnie. Jako zwolennik mniejszych smartfonów ogromnie żałuję, że mniejsza Xperia 5 III ma już całkowicie boki zaokrąglone.

Kolejną zaleta ramki jest jej bogate wyposażenie. Po prawej stronie znajdziemy znak firmowy Xperii, czyli wąski czytnik linii papilarnych. W przeciwieństwie do tego z Xperii 1 II nie miałem z nim najmniejszych problemów. Nad czytnikiem znajdziemy przyciski sterowania dźwiękiem, a poniżej przycisk asystenta Google.

Na samym dole świetnie pracujący i wyprofilowany spust migawki aparatu. Po drugiej stronie mamy gniazdo na karty SIM i kartę pamięci, która, pomimo że telefon jest wodoodporny, zaprojektowano tak, aby móc ją otwierać bez potrzeby stosowania dodatkowych narzędzi. Na dole znajdziemy port USB-C (3.1 Gen 1), a na górze kolejny element charakterystyczny dla Sony czyli gniazdo słuchawkowe.

Przód jest również taki jak lubię, niewielkie symetryczne ramki na górze i dole urządzenia, minimalne zaokrąglenia 6,5-calowego ekranu, brak wcięć. Na górnej belce znalazło się też miejsce dla diody powiadomień. Gdyby nie wymiary tego smartfona, mógłbym się spokojnie nazwać fanboyem tej obudowy.

Xperię 1 III dzięki proporcjom trzyma się jak już wspomniałem całkiem wygodnie, ale chodzenie z nią w kieszeni spodni jest już irytujące. Sony ja naprawdę poproszę o takiego Compacta z ekranem 16:9 i 5,5 cala przekątnej.

Sony Xperia 1 III - ekran

Skoro doszliśmy do kwestii ekranu, to dla wielu osób ważną zmianą w stosunku do Xperii 1 III będzie możliwość włączenia prawdziwego trybu 120 Hz. Dla mnie znacznie ważniejsza jest obecność skalibrowanego, a przez to stonowanego Trybu Twórców, oferującego 10-bitowy kolor i zgodność z BT.2020.

Ekran to jak w poprzedniku to OLED o przekątnej 6,5 cala i proporcjach 21:9. Jego rozdzielczości to 1644 x 3840 px (gęstość 643 ppi), co niezmiennie uważam za niepotrzebnie drenującą baterię przesadę. Ochronę zapewnia mu tak jak u poprzednika szkło Gorilla Glass Victus. Na pokładzie mamy też oczywiście Always-on-display, którego „ważność” miało chyba podkreślić wycięcie tej funkcji w Xperii 10 III.

W stosunku do poprzedniego flagowca nie poprawiono niestety niezbyt wysokiej jasności ekranu, która w Trybie Twórcy i automatycznym sięga 600 nitów, a bez tego wynosi w okolicach 400. To niestety widać, a właściwie nie widać, w mocno słoneczne dni. Konkurencja już rok temu kładła w tym zakresie Sony na łopatki, a teraz jest chyba jeszcze gorzej.

Niestety, pomimo że Sony swoje smartfony w tym nietypowym formacie produkuje od kilku lat, cały czas duża część aplikacji nie potrafi z niego poprawnie korzystać. Duże czarne pasy na dole i górze ekranu nie wyglądają zachęcająco, a w przypadku gier potrafią też utrudniać rozgrywkę.

Sony Xperia 1 III – bateria

Podobnie jak w zeszłym roku flagowa Xperia nie była w stanie działać tak długo, jak smartfony Sony z niższej półki. 4K, 120 Hz, mocny procesor mają swoją cenę.

Bateria w tym smartfonie ma pojemność 4500 mAh, czyli dokładnie tyle samo, co w testowanej niedawno Xperii 10 III. O ile jednak średniak potrafił wytrzymać w ekstremalnych sytuacjach nawet 6 dni, to flagowiec rekord miał o połowę krótszy, a w średnich czasach różnica była chyba nawet większa.

Nigdy nie miałem co prawda sytuacji, żebym musiał ładować telefon dwa razy w tym samym dniu, ale mam wrażenie, że to najkrócej trzymająca Xperia z jaką miałem do czynienia odkąd je regularnie testuję.

Do smartfona Sony dołączyło szybką, 30 W ładowarkę USB-C PD. To przykre, ale ten fakt chyba niedługo też przyjdzie mi poprzedzać frazą „co charakterystyczne dla Sony”. Xperię od zera do 100% podładujmy w niecałe 2 godziny, co jest troszkę rozczarowującym wynikiem. Możemy też skorzystać z szybkiego ładowania bezprzewodowego, w ramach którego mamy też opcję ładowania zwrotnego innych urządzeń.

Sony Xperia 1 III – wydajność

Raczej dla nikogo nie będzie zaskoczeniem, że z racji wyposażenia smartfona w układ Qualcomm Snapdragon 888 5G na wydajność nie da się po prostu narzekać. Ośmiordzeniowa jednostka posiadająca 1x rdzeń Cortex-X1 2.84 GHz
3 rdzenie Cortex-A78 2.42 GHz oraz 4 rdzenie Cortex-A55 1.8 GHz oraz układ GPU Adreno 660 uzyskała w Geekbench 5 następujące wyniki:
- single-core - 1117 pkt
- multi-core - 3463 pkt
- Compute (OpenCL) - 4686 pkt
- Compute (Vulcan) - 4617 pkt

W stosunku do Xperii 1 II, szczególnie widoczny jest przyrost mocy rdzeni graficznych. Mam jednak wrażenie, że zostało to okupione mocniejszym nagrzewaniem się jego obudowy pod dużym obciążeniem.

Pytanie brzmi, czy tę moc tak naprawdę czuć? Wszystko ładuje się szybko, nic się nie tnie, więc z jednej strony tak. Z drugiej strony, poza skrajnymi przypadkami ja w dzisiejszych smartfonach większych różnic nie widzę, szczególnie przy moim sposobie korzystania z tych urządzeń.

Ta moc konsumowana jest głównie na rzeczy, których na codzień praktycznie, albo prawie, nie widać, np. znacznie większą rozdzielczość ekranu, odświeżanie itp. Inna rzecz, że ten nadmiar mocy powinien zapewnić temu urządzeniu znacznie dłuższy czas życia, w średniakach procesory są wstawiane „na dziś”, we flagowcach także „na jutro”.

Oczywiście żeby ta zaleta się ziściła producent musi aktualizować swoje urządzenie, a układ chłodzenia być dobrze zaprojektowany. Warto też dodać, że kupując Xperię 1 III otrzymamy 12 GB RAM i 256 GB dysk UFS na pokładzie, tak więc tu również mamy zapas na przyszłość.

Telefon jest szybki także jeśli chodzi o łączność sieciową, ale to już standard i na niższych półkach. 5G nie mam za bardzo jak sprawdzić, a WiFi 6 wykorzystuje całą przepustowość mojego łącza (600/60 Mbps). Umówmy się, nawet gdyby to była granica jego możliwości w smartfonie więcej i tak nie jest potrzebne.

Sony Xperia 1 III - dźwięk

W tym kontekście Xperia oferuje chyba wszystko, czego człowiek potrzebuje. Dobre głośniki stereo, dzięki ramkom umieszczone tak jak trzeba, złącze słuchawkowe oraz implementacja większości nowoczesnych technologii takich jak Dolby Atmos czy DSEE Ultimate, 360 Reality Audio czy kodeka AptX, mówi sama za siebie.

Czy Xperia gra lepiej niż topowa konkurencja? Nie zaryzykuję takiego twierdzenia, nie czuję się audiofilem, dla mnie ten smartfon gra po prostu bardzo dobrze. Warto jedynie zauważyć, że tym razem Sony poskąpiło nam w zestawie słuchawek.

Sony Xperia 1 III - fotografia i film

Nowy moduł tylnich aparatów fotograficznych to jedna ze zmian, które Sony starało się marketingowo nagłośnić najbardziej. Pomimo, że liczba aparatów się nie zmieniła, obiektyw tele zyskał drugą optyczną ogniskową, ekwiwalent 105 mm. Sony nie włączyło się jednak w megapikselowy wyścig, matryce wszystkich aparatów wciąż mają po 12 Mpix.

Cały tylni zestaw, umieszczony niestety zgodnie z ostatnio obowiązującą modą na wyspie przy krawędzi, a nie na środku obudowy, składa się teraz z następujących aparatów:
- 16 mm, matryca 1/2,6 cala, przesłona f/2,2, elektroniczna stabilizacja obrazu, system ostrzenia Dual Pixel PDAF
- 24 mm, matryca 1/1,7 cala, przesłona f/1,7, optyczna stabilizacja obrazu, Dual Pixel PDAF
- 70 i 105 mm, matryca 1/2,9 cala; przesłona f/2,3 (70 mm) lub f/2.8 (105 mm), optyczna stabilizacja obrazu, Dual Pixel PDAF
Całość uzupełnia jeszcze czujnik głębi TOF.

Świetną robotę robi Dual Pixel PDAF, ostrość łapana jest szybko i bezbłędnie. Jedynie przy ogniskowej 105 mm, od czasu do czasu zdarzało mu się spudłować. Generalnie da się zauważyć, że i 70 i 105 mm rysują bardziej miękki obraz, ale z obu uzyskamy dobre zdjęcia. Wartości pomiędzy ogniskowymi są oczywiście generowane cyfrowo. Kamera do selfi jest na tym samym poziomie co w zeszłorocznym modelu.

Niezmienne pozostało podejście Sony do kolorystyki, zdjęcia z Xperii mają odwzorowywać rzeczywistość jak najdokładniej i ich barwy nie są sztucznie podkręcane. Zdecydowanie wolę to podejście od tego co robi w tej kwestii konkurencja. Na szczęście Sony zadbało tym razem, żeby kolorystyka teleobiektywu była taka sama jak w pozostałych aparatach, Xperia 1 II miała z tym spory problem.

Bardzo dobrze, podobnie jak w poprzedniku wypada, wspomagany czujnikiem 3D TOF, tryb portretowy. Trzeba jednak pamiętać, że głębi ostrości nie da się zmienić po zrobieniu zdjęcia. To sprawia trochę problemów o tyle, że podgląd przed wykonaniem zdjęcia jest mocno niedoskonały.

Dobrze sprawuje się automatycznie włączający się tryb HDR, zdjęcia z jego użyciem mają dużą rozpiętość tonalną, ale wyglądają naturalnie. Tradycyjnie Sony odstaje in minus od konkurencji przy trybie nocnym, którego tak właściwie nie ma. Smartfon wyświetla co prawda komunikat „Nocna scena”, coś tam kombinuje, ale zdjęcia nie zbliżają się jakością do tych z iPhonów czy Huawei.

Moje próby z ręczną ekspozycją w aplikacji „Photo Pro” wskazują, że aparat robi tylko proste kombinacje z ISO i migawką, aplikując ewentualnie bardziej agresywne odszumianie. Ręki sztucznej inteligencji specjalnie w tym nie widać. Tam gdzie trochę światła znajdziemy najlepiej skorzystać z obiektywu 24 mm, w trudnych warunkach radzi sobie zdecydowanie lepiej niż reszta.

Mam wrażenie, że sporo poprawiło się w trybie filmowym, obraz jest bardziej naturalny, mam wrażenie, że w obiektywach 16 i 24 mm mocno ograniczono efekt „rolling shutter”. Niezmiennie żal mi, że Sony nie implementuje do swoich kamer opartego na ciekłych kryształach zmiennego filtru ND.

Warto wspomnieć też, że Sony ogarnęło trochę bałagan z aplikacjami dla swoich aparatów. „Photo Pro” jest obecnie programem integrującym uproszczony tryb foto i video, z zaawansowanymi funkcjami fotograficznymi. Interfejs stał się bardziej przejrzysty, automatyka działa lepiej. Zaawansowane funkcje filmowe pozostały w osobnej aplikacji „Cinema Pro”.

Sony Xperia 1 III - system

W poprzednim flagowcu bardzo dużo uwag miałem do pełnego błędów Androida. Tutaj na szczęście Sony również się postrało. Android 11 działa szybko, bez zacięć, ikony nie giną, a nawigacja gestami działa tak jak powinna.

Nakładka od Sony tradycyjnie przypomina czystego Androida, delikatnie stuningowanego skromnymi nakładkami (np. jak pasek boczny) i aplikacjami (jak te od aparatu). Jedyne co jest niezmiennie irytujące, to tacka z aplikacjami. Należy jednak pamiętać, że w Androidzie zawsze możemy skorzystać z alternatywnego launchera.

Sony Xperia 1 III – Podsumowanie

Bez wątpienia Sony Xperia 1 III robi doskonałe wrażenie, poprawiono w nim większość błędów poprzednika, dodano ciekawe rozwiązania, dopracowano moduł aparatów. Z większych niedociągnięć pozostały już chyba tylko nieistniejący tryb nocny i kiepskie „computational photography”, gorszy niż poprzednio czas pracy na baterii i niezbyt jasny ekran. Doszło też grzanie się, wynikające z zastosowania średnio udanego procesora Qualcomm® Snapdragon™ 888.

Zalety jednak zdecydowanie przeważają, ten telefon, jeśli ktoś zaakceptuje jego proporcje powinien być interesujący dla szerszego grona klientów niż poprzednicy. Ale...No właśnie, w przypadku tego smartfona jest jedno, niestety duże „ale”. Sony od lat nie chce zauważać, że ich marka na rynku smartfonów ma specyficzną pozycję, gwarantującą zainteresowanie mediów, ale nie przekładającą się na sprzedaż. Trudno walczyć o klientów specyficznie zaprojektowanym urządzeniem, jeśli żąda się za nie cen wyższych, niż bardziej uznana i popularna konkurencja.

Sony wyceniło Xperię 1 III na kwotę 5800 zł. To o 100 zł więcej niż Apple woła za podstawowy model iPhone 12 Pro Max, 1000 zł więcej niż Samsung chce za nowatorskiego Galaxy Z Flip3. Moim zdaniem taka cena nie zachęci ludzi do wypróbowania czegoś innego niż już znają i Xperia 1 III pozostanie na rynku ciekawostką podobną do poprzednich modeli. A szkoda, bo ten smartfon zasługuje na większą popularność.

Sony Xperia 1 III - specyfikacja

– Ekran: 6.5 cala, 1644 x 3840 px, OLED, HDR, Gorilla Glass Victus
– Procesor: Qualcomm® Snapdragon™ 888 5G Mobile
– GPU: Adreno 660
– RAM: 12 GB
– Pamięć wewnętrzna: 256 GB UFS + microSDXC (maks. 1 TB)
– Bateria: 4500 mAh
– USB-C 3.1, szybkie ładowanie
- ładowanie bezprzewodowe (dwustronne)
– Czytnik lini papilarnych
– Bluetooth 5.2
– Wi-FI 6 (802.11 a, b, g, n, ac, ax)
– NFC
– Kamera przód: 8 Mpix, f/2.0
– Kamery tył: 16 Mpix @ 12 Mpix + 24 mm @ 12 Mpix + 70 i 105 mm @ 12 Mpix + 3D TOF
– Kolory: czarny, fioletowy
- Wymiary: 165 × 71 × 8,2 mm
- Ciężar: 186 g
– Android 11

Plusy:

– świetny wygląd
- rewelacyjne wykonanie
- szybkość działania
– ekran bez wcięć
- świetna kalibracja w trybie twórcy
– czytnik linii papilarnych z boku urządzenia
– gniazdo słuchawkowe
– wodoodporność
- świetne aparaty z dedykowanym przyciskiem migawki
- duże możliwości manualnego sterowania aparatami
– nieprzeładowana nakładka Androida 11

Minusy:

– ekran słabo czytelny na słońcu
- trochę za słaba wydajność baterii
- skoki temperatur smartfona
- brak trybu nocnego
- kiepskie „computational photography”
- zbyt wysoka cena

Cena: 5800 zł

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu