Xiaomi szaleje. O firmie ostatnio jest naprawdę głośno, także za sprawą świetnych urządzeń mobilnych, jakie mieliśmy okazję poznać. Tym razem producen...
Xiaomi szaleje. O firmie ostatnio jest naprawdę głośno, także za sprawą świetnych urządzeń mobilnych, jakie mieliśmy okazję poznać. Tym razem producent stawia na design i kolejny mocarz od Chińczyków będzie charakteryzować się ekranem pociągniętym "od krawędzi do krawędzi", czyli w urządzeniu bocznych ramek nie uświadczymy. Prawdopodobnie jest to sukcesor Xiaomi Mi4.
Xiaomi Mi5 (bo tak najprawdopodobniej będzie nazywać się ów smartfon) będzie charakteryzować się najprawdopodobniej procesorem Qualcomm Snapdragon 810 działającym wespół z 3 lub 4 GB pamięci RAM oraz ekranem około 5,5 cala w rozdzielczości 1440p. W środku znajdzie się także dosyć pojemna bateria, o ile można wierzyć doniesieniom z Chin. Liczmy jednak na to, że Xiaomi zdecyduje się/zdecydowało się umieścić w urządzeniu naprawdę solidny akumulator.
I o ile co do specyfikacji nie mam żadnych zastrzeżeń, tak w przypadku absolutnego braku ramek... jestem już nieco rozdarty. Umówmy się, wygląda to naprawdę ładnie. Chińskie smartfony od dawna już nie wyglądają jak tania tandeta i można nimi nacieszyć oczy. Brak ramek jest atrakcyjny wizualnie, ale czy funkcjonalny? Pomyślmy.
Po pierwsze, w przypadku gdy telefon ląduje na ziemi, może się okazać, iż ów brak ramek może się okazać, że przyczyni się to do powstania niemiłego pajączka. A tego nie chciałby chyba nikt, prawda? Ramka niejako oddziela wyświetlacz od miejsca, na które może zadziałać siła powstała przy upadku. Stąd do przykrego uszkodzenia urządzenia jest już bardzo blisko.
Po drugie... nie jestem pewien, czy brak ramek nie spowoduje problemów w kwestii ergonomii. Przede wszystkim obawiam się niespodziewanych i niezamierzonych tapnięć oraz pociągnięć powstałych w wyniku przesunięcia palcem po ramce.
Niektórzy producenci jednak zdążyli już pokazać, że pewne rozwiązania wcale nie są wdrażane dlatego, że są one potrzebne, ale po to, by pokazać: "możemy!". Przykłady? LG G Flex, Note Edge. Wartość funkcjonalna zakrzywionego ekranu kończy się na efekciarstwie.
Grafika: 1, 2, 3
Źródło: Phonearena
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu