Xiaomi z okazji niedawnego otwarcia swojego sklepu Mi Store w Galerii Mokotów w Warszawie przygotowało rewelacyjne ceny na swoje produkty. Niestety liczba chętnych na promocyjne urządzenia przerosła oczekiwania. Na tyle, że sklep trzeba było zamknąć zanim w ogóle się otworzył.
Nocowanie w toaletach i wielkie tłumy
Jeszcze wczoraj Xiaomi Polska na swoim profilu na Facebooku zachęcało do odwiedzenia nowego Mi Store w Galerii Mokotów. W sprzedaży miało być dostępnych aż 1600 produktów w mocno obniżonych cenach, między innymi Mi Note 10 za 499 PLN (cena detaliczna to 2499 PLN), opaski Mi Band 4 po 9 PLN, czy oczyszczacze powietrza po 99 PLN. Każdy klient miał mieć prawo do zakupu tylko jednego promocyjnego produktu, co przy liczbie 1600 wyglądało całkiem sensownie. Rzeczywistość okazała się jednak znacznie mniej kolorowa.
https://www.facebook.com/XiaomiPoland/photos/a.222144351535727/846223949127761
Podobno część osób zdecydowała się na spędzenie nocy w toaletach, tylko po to aby z samego rana ustawić się pod sklepem Mi Store, który miał zostać otwarty o godz. 10:00. Galerię Mokotów otworzono jednak wcześniej i przed sklepem zebrały się prawdziwe tłumy. Z relacji świadków wynika, że kolejka ciągnęła się przez pół długości całej galerii. Pracownicy sklepu otworzyli go wcześniej bo już przed 10:00 i zaczęli wpuszczać po kilka osób, ale to nie zdało egzaminu, dlatego ze względów bezpieczeństwa jeszcze przed 10:00 ogłoszono, że wszystkie produkty zostały wyprzedzane, a sklep zostanie zamknięty.
Na profilu Xiaomi Polska pojawiła się kilkadziesiąt minut temu informacja, potwierdzająca powyższe informacje. Jednocześnie firma zapewnia, że promocyjne produkty będą jeszcze dostępne, ale w tej chwili przedstawiciele dystrybutora zastanawiają się, jak sprzedać je w bezpieczny sposób.
Nie jest to pierwsza tego typu sytuacja i nie jest to przypadłość tylko naszego kraju. Wydaje mi się, że pora zrewidować strategie marketingowe pod tym względem, bo każda tego typu promocja kończy się mniejszym lub większym skandalem. Z pewnością nie buduje to pozytywnego wizerunku marki, nie mówiąc już o tym, że komuś kiedyś może stać się krzywda.
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu