Xbox

Xbox się nie sprzedaje. Microsoft ma powody do obaw?

Piotr Kurek
Xbox się nie sprzedaje. Microsoft ma powody do obaw?
0

Microsoft przedstawia najnowsze wyniki finansowe. W sektorze związanym z grami wyniki zaskakują. Zarówno pozytywnie, jak i negatywnie. Nie dziwi więc zapowiadana kilka tygodni temu zmiana strategii związana z konsolami i grami Xbox.

Microsoft w całej swojej działalności zanotował lepsze wyniki niż zakładano w poprzednim kwartale. Przychody za ostatnie trzy miesiące wyniosły 61,9 mld dolarów, z czego najbardziej dochodowym sektorem jest ten związany z chmurą. My jednak przyjrzyjmy się wynikom sektora gamingowego, który dla Microsoftu jest ważny, bo patrząc na ostatnie poczynania amerykańskiej firmy, nie powiedziała jeszcze ostatniego słowa.

Firma w swoim kwartalnym podsumowaniu podała, że w minionym kwartale przychody wzrosły o 17 procent rok do roku do 61,86 miliarda dolarów, a dochód netto wzrósł o 20 procent do 21,94 miliarda dolarów. Satya Nadella w czasie spotkania z inwestorami stwierdził dumnie, że firmie zależy na tym, "by spotykać się z graczami tam, gdzie się znajdują, dostarczając świetne gry większej liczbie osób na większej liczbie urządzeń".

W trzecim kwartale ustanowiliśmy rekordy pod względem godzin streamowania gier, wykorzystania konsol i miesięcznej liczby aktywnych urządzeń.

– mówi Nadella zwracając uwagę, że wzrosty w sektorze gier to przede wszystkim zasługa przejęcia Activision Blizzard do którego ostatecznie doszło kilka miesięcy temu, a dodane w zeszłym miesiącu do katalogu Xbox Game Pass Diablo IV przyciągnęło przed ekrany graczy, którzy łącznie spędzili z tym tytułem 10 mln godzin w zaledwie 10 dni od pojawiania się gry w abonamencie.

Jednak nie wszystko złoto, co się świeci. Wyniki ze sprzedaży samych konsol już tak fenomenalne nie są. Przychody ze sprzedaży produktów z logo Xbox spadły o 31 procent w porównaniu z rokiem ubiegłym. Co ciekawe, jest to zgodne z oczekiwaniami, które zakładały spadek rok do roku.

Microsoft śpi spokojnie. Choć konsole się nie sprzedają, gry zarabiają swoje

Firma chyba pogodziła się też z faktem, że nie zarabiając na sprzęcie, musi szukać pieniędzy gdzie indziej. I kilka tygodni temu poznaliśmy pierwsze szczegóły zmienionej strategii, która kładzie nacisk na dostarczanie tytułów od wewnętrznych studiów także na innych sprzętach. Pierwsze gry, które kojarzone były wyłącznie z logo Xbox, trafiły na PlayStation i Nintendo Switch. To Pentiment (PlayStation, Nintendo), Hi-Fi RUSH (PlayStation), Grounded (PlayStation, Nintendo), Sea of Thieves (PlayStation). Wkrótce do tego grona mają dołączyć kolejne pozycje, jednak na ten moment nie znamy szczegółów.

Warto też przypomnieć, że Microsoft zobowiązał się do udostępniania swoich gier w chmurze konkurencji – to jeden z warunków, jaki firma musiała spełnić, by mogła przejąc Activision Blizzard. Amerykanie zachęcają jednak graczy, by inwestowali oni w konsole Xbox – przede wszystkich ze względu na fakt, że wszystkie produkcje wewnętrznych studiów mają być dostępne w Xbox Game Pass, także premierowo. Jeden abonament daje dostęp do ogromnej biblioteki gier, która stale się rozrasta.

Z drugiej jednak strony Microsoft mocno inwestuje w granie w chmurze Xbox. A to oznacza, że mając pod ręką kontroler, ekran (także ten w goglach AR/VR) i szybkie łącze, nie musimy martwić się dodatkowym sprzętem podłączonym do telewizora. Usługa stale się rozwija wspierając m.in. klawiatury i myszki oferując rozgrywkę znaną z komputerów

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu