Gry

Xbox Scarlett nie bierze jeńców. Wsteczna kompatybilność, 4K i 120 fps-ów

Artur Janczak
Xbox Scarlett nie bierze jeńców. Wsteczna kompatybilność, 4K i 120 fps-ów
24

Coraz głośniej mówi się o konsolach nowej generacji. W sieci pojawiły się informacje dotyczące wyglądu PlayStation 5 w wersji dla deweloperów, a także możliwości jej szybkiego dysku SSD. Microsoft nie ma zamiaru stać z boku i patrzeć, jak konkurencja robi duży szum wokół swojego sprzętu. Dlatego też sam szef marki Xbox postanowił zabrać głos i powiedział kilka słów o Xbox Scarlett.

W Xbox Scarlett podzespoły będą najważniejsze

Gracze jak zwykle mają duże oczekiwania wobec nowych konsol. Wszyscy liczą na potężne podzespoły, świetne gry i w miarę przystępną cenę na premierę. Xbox Scarlett porzuca rozwiązania znane z XONE i zamiast CPU na bazie Jaguara zostanie wyposażona w procesor AMD Zen 2. To właśnie on ma pomóc w osiągnięciu ważnego celu obranego przez Microsoft. Mowa tutaj o skoku technologicznym między generacjami sprzętu. Według Aarona Greenberga, to właśnie ten element odegra kluczową w rolę w dostarczaniu rozrywki w nowoczesnym wydaniu, tak bardzo pożądanej przez odbiorców tej marki. Xbox One X okazał się udanym eksperymentem, dlatego też ludzie za niego odpowiedzialni zostali wdrożeniu do następnego projektu.

Jesteśmy bardzo zadowoleni z tego, co udało nam, się osiągnąć podczas tworzenia Xbox One X. Zespół, który tego dokonał jest teraz odpowiedzialny za Project Scarlett.

Wsteczna kompatybilność, 4K i 120 fps-ów

Microsoft od samego początku podkreślał, że w przypadku ich kolejnej konsoli 4K i 120 fps-ów to coś, co chcą oddać w ręce graczy. Co więcej, ich sprzęt ma wspierać wszystkie tytuły, które można uruchomić na obecnej generacji. Nie zmienia to jednak faktu, że oprócz wysokiej rozdzielczości i płynnej animacji, zależy im również na jak najkrótszych ekranach ładowania. Te, które dziś znamy, mają przejść do przeszłości.

To, co widzimy dzisiaj, to duży rozwój GPU – możemy wyświetlać obraz w 4K nie tracąc przy tym innych korzyści. Według mnie jednak nowa generacja będzie miejscem, gdzie ważną rolę odegra procesor. Osiągnięcie samo 4K to za mało, możemy również osiągnąć 120 fps-ów. To dzisiaj nie jest jeszcze standardem, a nie można też zapomnieć o zaawansowanych dyskach SSD. To właśnie dzięki nim ekrany ładowania praktycznie znikną, co przełoży się na lepszy odbiór wśród graczy. Łącząc te wszystkie elementy można mówić o dużym skoku między obecną a nadchodzącą generacją.

Choć to nadal ogólniki, to plan Aarona Greenberga wydaje się całkiem dobrze przemyślany. Nie znamy dokładnej premiery Xbox Scarlett, ale jeżeli będzie w stanie dostarczyć gry w 4K przy 120 klatkach na sekundkę z krótkimi loadingami, to istnieje duża szansa na zainteresowanie graczy. Trzeba dodać, że sprzęt ten obsłuży produkcje z Xbox One, więc na start nikt nie powie, że nie ma w co grać. Dorzucając do tego abonament Game Pass nowa konsola Microsoftu wydaje się nieźle przygotowana na walkę o klienta. Czy rzeczywiście tak będzie? Tego dowiemy się w przyszłym roku.

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu