Felietony

Nie wiem jak wy, ale ja z chęcią kupię nawet 10-letnią Teslę Model S

Kamil Pieczonka
Nie wiem jak wy, ale ja z chęcią kupię nawet 10-letnią Teslę Model S
57

Jednym z największych problemów i zarazem zarzutów przeciwko elektrycznym samochodom, jest kwestia degradacji pojemności baterii, która następuje wraz z czasem i przejechanym dystansem. Jako, że elektryczna motoryzacja dopiero raczkuje, brakuje wartościowych danych na ten temat, ale okazuje się, że grono zapaleńców z Holandii i Belgii było w stanie zebrać całkiem ciekawą próbkę danych.

250 000 km dla Tesli to żaden problem

O tym, że baterie tracą swoją pojemność nie trzeba nikogo przekonywać. Właściwym  pytaniem jest jednak jak szybko. Okazuje się, że przynajmniej w przypadku Tesli proces ten następuje zadziwiająco powoli. Według ankiety, którą wypełnia już ponad 300 osób, członków fanklubu Tesli z Holandii i Belgii, średnio spadek pojemności o 5% następuje po pierwszych 50 000 km. Później jednak trend wyraźnie wyhamowuje, aby przekroczyć spadek pojemności o 10% dopiero w okolicach 250 000 - 300 000 km. Jeśli ten trend miałby się utrzymać, to do czasu aż pojemność ogniw spadnie do 80% ich oryginalnej wartości, Tesla byłaby w stanie przejechać nawet 800 000 km.

źródło: Electrek

Zanim zaczniecie krzyczeć, że tego typu ankiety nie są miarodajne i nie mają żadnego znaczenia, to polecam najpierw przejrzeć zawartość tego arkusza kalkulacyjnego. Znajdziecie tam statystyki użytkowania blisko 340 posiadaczy samochodów Tesli, z których najstarsze modele zarejestrowane zostały jeszcze w 2013 roku. Oznacza to, że w wielu przypadkach dane zbierane są nawet 5 lat, a to może już dać pewien pogląd na żywotność.

Tesla co prawda nigdy nie gwarantowała na jak długo wystarczą baterie w samochodach Model S i X, ale w przypadku Modelu 3, zapowiada spadek pojemności o nie więcej niż 30% przez pierwsze 160 000 km lub 192 000 km, w zależności od wersji. Dla porównania Nissan obiecuje, że w nowym modelu Leaf pojemność baterii nie spadnie poniżej 66% oryginalnej wartości przez pierwsze 160 000 km.

Jeśli jednak jakość baterii w Modelu 3 zostanie utrzymana na podobnym poziomie jak w Modelach S i X, to można oczekiwać, że te pierwsze 160-200 tys. km będzie tylko rozgrzewką. To w gruncie rzeczy bardzo dobra wiadomość, szczególnie dla osób, które zamierzają w przyszłości kupić Teslę z drugiej ręki. Do tej pory można było się obawiać, że baterie montowane w samochodach wystarczą na kilka lat. Patrząc na wykres powyżej wydaje mi się, że nie miałbym oporów przed zakupem Tesli z przebiegiem powyżej 200 000 km.

Czym wyróżnia się Tesla i jak dbać o baterie?

Nasuwa się zatem pytanie, czym wyróżnia się Tesla, że jej baterie pozwalają na osiągnięcie takich wyników, przebijając przy tym konkurencje? Według Electrek, prawdopodobną przyczyną takiego stanu rzeczy jest bardzo zaawansowany system chłodzenia baterii. Firma Elona Muska przykłada do tego elementu dużą wagę i to zarządzanie temperaturą pozwala na zachowanie ogniw w bardzo dobrej kondycji.

Specjaliści zalecają ponadto aby przy codziennym użytkowaniu nie ładować ogniw na więcej niż 70%, jeśli nie ma takiej potrzeby. Ładowanie do pełna należy aplikować tylko wtedy kiedy czeka nas jakaś dłuższa trasa. Takie użytkowanie baterii powinno znacząco przedłużyć ich żywot.

Warto przy okazji odnotować też, że Tesla dba o swoich klientów też w inny sposób. Kilka dni temu wypuszczono nową aktualizację oprogramowania dla samochodów wyposażonych w platformę multimedialną bazującą na procesorze NVIDIA Tegra 3, która była wykorzystywana jeszcze w połowie 2017 roku. Nowa wersja oznaczona symbolem 8.1 (2018.12) znacząco poprawia responsywność całego systemu, szybkość działania przeglądarki i treści HTML5, a także przyśpiesza prędkość pobierania. To bardzo miłe, że producent dba również o starych klientów, a nie tylko o nowych, co nie jest wcale regułą w branży motoryzacyjnej.

Teraz pozostało jeszcze tylko uporać się z problemami produkcyjnymi Modelu 3.

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu