Dodatek domyślnego wyszukiwania... w Bingu? Taki który instaluje się w całym systemie bez pozwolenia? Microsoft chyba poszedł o krok za daleko.
2020, a Microsoft się wciąż nie nauczył, że wciskając Binga na siłę tylko ludzi rozzłości
Microsoft Bing — wyszukiwarka która działa, ale nie jest Google. To taki trochę inny świat wyszukiwarek — zaglądałem do niego z własnej woli przez kilka tygodni, i choć znalazłem co chciałem, to każde wyszukiwanie było tam przygodą. Po latach z Google ma się swoje oczekiwania i mniej-więcej wiemy czego się spodziewać na szczycie wyników. Tutaj porządek zostaje zaburzony, więc ludzie szybko się od Binga odbijają i czym prędzej ustawiają Google jako domyślną wyszukiwarkę. Microsoft jednak robi co tylko w ich mocy, by zwiększyć udział swojego narzędzia w rynku (obecnie to niespełna 3%), nawet jeśli... może im to wybuchnąć w twarz.
Chcieli Outlooka, nie domyślną wyszukiwarkę w formie Binga. Użytkownicy Androida mają prawo się złościć
Użytkownicy którzy zainstalowali na swoich urządzeniach z Androidem aplikację Microsoft Office (swoją drogą — bardzo fajną propozycję do obsługi poczty e-mail) skarżą się, że przy zaznaczaniu tekstu w zestawie poleceń obok wyszukiwania fraz w sieci, pojawiło się także wyszukiwanie w Bingu. Zmiana dotyczy nie tylko aplikacji Microsoft Outlook, ale całego systemu. Microsoft wykorzystał przedstawioną w Androidzie Marshmallow funkcję dodawania własnych propozycji do menu pojawiającego się przy zaznaczonym tekście. Niby nic wielkiego, ale... z drugiej strony — opcja ta pojawiła się w urządzeniach skarżących się na nią użytkowników ot tak, po prostu, bez ostrzeżenia, jakiegokolwiek zapytania czy nawet instalacji Binga i wyboru go jako domyślnej przeglądarki w systemie. Wystarczyła po prostu instalacja Outlooka na smartfonie bądź tablecie. Teraz pytanie czy Microsoft w porę się opamięta czy pójdzie na całość i niebawem takie funkcje będą dostępne u wszystkich?
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu