Wypadki drogowe z udziałem dzieci i młodzieży zawsze mrożą krew w żyłach. Zwłaszcza wtedy, gdy dochodzi do nich wyłącznie z powodu braku wyobraźni kierowcy. Wydarzenie, które miało miejsce w Nowym Sączu dowodzi temu, że na bezmyślność nie ma skutecznego sposobu.
Na łamach Antywebu nierzadko opisujemy wypadki, w których zawiodła technologia. Ostatnimi czasy najczęściej są to wypadki, w których współudział miał autopilot jednego z samochodów wyposażonych w funkcję jazdy autonomicznej. W wydarzeniu, jakie miało miejsce 27 czerwca 2023 roku na Alejach Piłsudskiego w Nowym Sączu autopilot nie brał jednak udziału. Samochód cały czas pozostawał pod kontrolą kierowcy-człowieka. Problem w tym, że był to człowiek pozbawiony wyobraźni. Do tego stopnia, że ciężko byłoby przejść obok tego obojętnie.
Polecamy na Geekweek: Zmodyfikowane komary w Ukrainie. Rosjanie się zabezpieczają
Wypadek w Nowym Sączu: infrastruktura nie zawiodła
Jak wygląda miejsce wypadku, w wyniku którego trójka młodzieńców znalazła się w szpitalu? Wystarczy szybki rzut oka na Google Street View by to zweryfikować. Żadnych przeszkód utrudniających widoczność, przejście dla pieszych oznakowane wręcz wzorowo: duże, wyraźne znaki pionowe, jednoznaczne oznaczenie poziome, zainstalowane oświetlenie. Do tego ograniczenie prędkości do 60 kilometrów na godzinę, które w przypadku prostej drogi dwujezdniowej wydaje się jak najbardziej adekwatne.
Nie można zatem mówić o tym, że winna była niewłaściwa infrastruktura. Zresztą w sytuacji, gdy kierowca nie obserwuje drogi, nie pomogłaby nawet sygnalizacja świetlna. A właśnie to miało miejsce w opisywanym przypadku.
Kontrowersyjne przepisy? Nie w tym przypadku
Odkąd w Polsce zmieniono prawo o ruchu drogowym w ten sposób, że pieszy ma pierwszeństwo jeszcze przed tym, jak znajdzie się na przejściu dla pieszych, rozpoczęła się dyskusja na temat zasadności zmiany. Dyskusja ilustrowana konkretnymi przykładami, w których nie zawsze to kierowca był winny wypadkowi. W sytuacji, jaka miała miejsce w Nowym Sączu, nowe przepisy nie miały jednak zastosowania, dlatego trudno o jakiekolwiek kontrowersje.
Samochód poruszający się prawym pasem zatrzymał się przed przejściem dla pieszych, by przepuścić osoby zamierzające przejść przez jezdnię. Widząc to trzech młodzieńców słusznie uznało, że mogą w bezpieczny sposób wejść na przejście. Niestety nie wszyscy zachowali czujność wymaganą do bezpiecznego uczestnictwa w ruchu drogowym. Kierowca samochodu jadącego lewym pasem w ogóle nie obserwował tego, co dzieje się przed nim. Najprawdopodobniej wcale nie zauważył, że zbliża się do przejścia dla pieszych. Nie dostrzegł również tego, że na prawym pasie zatrzymał się inny samochód. Bezmyślność? W najczystszej postaci. Brutalny skutek został uwieczniony na nagraniu z wideorejestratora. Film dla osób o mocnych nerwach:
Na bezmyślność nie ma skutecznej metody
Powyższe nagranie trudno jakkolwiek skomentować. Ciężko zrozumieć to, że ktoś, kto podejmuje się prowadzenia samochodu osobowego, nie zdaje sobie sprawy z tego, że musi zachować czujność i uważnie obserwować jezdnię. O czym myślał kierowca? Czym zajmował się, że nie zauważył ani przejścia dla pieszych, ani tego, że ktoś się na nim znajduje? Wie to tylko i wyłącznie on sam.
Szczęściem w nieszczęściu jest to, że życiu poszkodowanych nic nie zagraża. Smuci natomiast fakt, że nawet najlepsza infrastruktura nie ochroni jednych uczestników ruchu drogowego przez bezmyślnością innych. Tutaj wcale nie trzeba było autopilota czy innych przejawów nadmiernego zaufania do nowoczesnych technologii. Wystarczyło, że kierowca na jakiś czas zapomniał o tym, że właśnie prowadzi samochód.
Nowy Sącz – miasto nieprzyjazne pieszym?
Wydarzenie z 27 czerwca spowodowało dyskusję na temat poziomu bezpieczeństwa pieszych w Nowym Sączu. Mieszkańcy przypominają o tym, że dyskusje na ten temat, również z udziałem władz miasta, miały już miejsce w przeszłości. Jedną z nich przywołał użytkownik Twittera:
Czy w Nowym Sączu jest aż tak niebezpiecznie, jak mówią o tym mieszkańcy? Czy władza istotnie nie reaguje na zgłaszane problemy dotyczące bezpieczeństwa w ruchu drogowym? O opinię na ten temat prosimy naszych czytelników, którzy na codzień mieszkają właśnie w tym mieście. Nadal jednak ciężko oprzeć się wrażeniu, że z tak drastycznym przypadkiem głupoty za kierownicą nawet najlepsza infrastruktura nie miałaby niczego do powiedzenia.
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu