Apple przyzwyczaiło nas już do tego, że choć ich sprzęty niekoniecznie zawsze są emejzing, to wyniki finansowe zawsze są wow. Dlatego też najczęstszym pytaniem przed ich oficjalną publikacją nie jest: czy firma zarobiła więcej niż ostatnio, a raczej o ile więcej firma zarobiła. Wyniki za drugi kwart...
Apple przyzwyczaiło nas już do tego, że choć ich sprzęty niekoniecznie zawsze są emejzing, to wyniki finansowe zawsze są wow. Dlatego też najczęstszym pytaniem przed ich oficjalną publikacją nie jest: czy firma zarobiła więcej niż ostatnio, a raczej o ile więcej firma zarobiła. Wyniki za drugi kwartał 2021 roku są bardzo dobre — i choć, zgodnie ze swoją polityką, Apple nie wdaje się w szczegóły i nie podaje konkretnych sum dla każdej z kategorii — to wiadomo, że w tym fiskalnym kwartale na kontach firmy pojawiło się 89,9 miliardów dolarów. Jest to wzrost o 54% z porównaniem do analogicznego czasu w ubiegłym roku, zaś zysk netto to 23,6 miliardów dolarów.
Mimo że nie ma możliwości podejrzenia jak dokładnie wygląda sprzedaż (i jak źle sprzedaje się iPhone 12 mini), ta kosmiczna suma 89,9 miliardów dolarów została podzielona na stałe dla Apple kategorie. To z nich wiemy które kategorie odpowiedzialne są za największy przychód — ale pod tym względem od dawna nie uświadczyliśmy zmian w pozycjach. Różnią się wyłącznie stawki.
Zgodnie z oczekiwaniami, usługi stale rosną w siłę. Apple upatruje w tym segmencie stałego źródełka przychodu i... prawdopodobnie się w tym ani trochę nie myli. Z każdym rokiem oferują coraz więcej — i choć na tę chwilę porównywanie Apple TV+ z Netflixem kompletnie mija się z celem, to jeżeli weźmiemy pod uwagę korzystny cenowo pakiet Apple One w którym dostaniemy i muzykę, filmy i seriale, gry oraz miejsce w chmurze... to naprawdę trudno się tej ofercie oprzeć. Wiem coś o tym ;)
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu
