Równowartość 12 milionów kary będzie musiało zapłacić w Rosji Apple. W ostatniej apelacji gigant przegrał proces o usunięcie aplikacji Kaspersky.
Apple stale dostosowuje się do rosyjskich wymogów, a i tak zapłaci tam 12 milionów dolarów kary
Apple regularnie powtarza jak ważna jest dla nich prywatność i dbanie o identyczne doświadczenie dla wszystkich użytkowników, nie chcąc iść na żadne ustępstwa. Okazuje się jednak, że pieniądz nie śmierdzi i robienie wyjątków na tak wielkich rynkach jak Chiny czy Rosja jednak wchodzi w grę. Trzeba jednak oddać gigantowi z Cupertino że robi co w jego mocy, by być jak najuczciwszym względem użytkowników (zobacz: Czy Apple sprzedało się Putinowi? To nie takie proste…). Jak w każdym biznesie - chodzi o pieniądze, logicznym więc jest, że Apple (i wszyscy inni producenci technologii) zrobią co w ich mocy by dostosować się do obowiązujących lokalnie przepisów. Czasem im idzie lepiej, czasem gorzej. Dzisiaj dowiedzieliśmy się, że firma będzie musiała zapłacić 12 milionów dolarów kary w Rosji. Za co?
Federal Antimonopoly Service of Russia (FAS) — rosyjski organ odpowiedzialny za dbanie o uczciwą konkurencję na rynku zaczął bacznie przyglądać się praktykom Apple po usunięciu z App Store'a aplikacji Kaspersky Safe Kids, o czym informowaliśmy latem ubiegłego roku. Pisałem wówczas:
Wczoraj FAS wydało opinię, że Apple nadużywa swojej dominującej pozycji na rynku aplikacji mobilnych — i w najbliższym czasie można spodziewać się żądania ku amerykańskiemu gigantowi, by zajął się kwestiami które FAS uznało za łamiące prawo. Prawdopodobnie motorem napędowym w temacie było śledztwo prowadzone przez Komisję Europejską oraz skarga Kaspersky Lab, których aplikacja Safe Kids została odrzucona. Ostatecznie instytucja uznała, że Apple bezprawnie zarezerwowało sobie możliwość blokady aplikacji firm trzecich z ich sklepiku. I — zgodnie z oczekiwaniami — na odpowiedź Apple nie trzeba było długo czekać, firma już teraz zapowiedziała apelację w tej sprawie.
Teraz znamy finał tej sprawy. Agencja Reuters poinformowała, że gigant z Cupertino będzie musiał zapłacić 906,3 milionów rubli (czyli około 12 milionów dolarów) rosyjskiemu rządowi. Podobno tamtejsza administracja wierzy, że taka kwota zrobi na firmie wrażenie i będzie widoczna w wynikach finansowych. Oczywiście Apple jeszcze nie składa broni i już teraz planuje apelację — nie zabrakło też komentarza od samych zainteresowanych.
Współpracowaliśmy z firmą Kaspersky, aby dostosować ich aplikacje tak, by były zgodne z regułami, które zostały wprowadzone w celu ochrony dzieci ”- czytamy w oświadczeniu Apple. „Mają teraz 13 aplikacji w App Store, które przeszły pomyślnie weryfikację setki aktualizacji.
Cóż, pomaganie twórcom i ścisła współpraca z nimi to jedno, ale wszystko wskazuje na to, że... to jednak nie wystarczy, aby było po prostu dobrze. 12 milionów dolarów brzmi dla zwykłego śmiertelnika jak kwota z kosmosu, ale pewnie Apple specjalnie tego nie zauważy... a nawet jeśli, to ktoś będzie musiał za to zapłacić — skoro zabrali już ładowarki, to teraz czas na "igły" do wysuwania tacek i naklejki ;-).
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu