O ile w kwestii podejścia do ochrony prywatności swoich konsumentów Apple stawiane jest jako wzór do naśladowania, to zupełnie inaczej jest na polu jego relacji biznesowych z deweloperami, którzy masowo oskarżają firmę o nieuczciwe praktyki. Wszystko rozbija się oczywiście o pełnię władzy Apple nad App Store i pobierane tam prowizje za zakup aplikacji, a szczególnie za zakupy wewnątrz aplikacji. Walka toczy się na wielu frontach, a przeciw Apple zawiązały się duże koalicje deweloperów, a zasadom panującym w sklepie przyglądają się też urzędy wielu państw i organizacji międzynarodowych.
Stan gry
Unia za badanie praktyk Apple w zakresie płatności w App Store zabrała się w czerwcu ubiegłego roku, po skardze wniesionej przez firmę Spotify. Śledztwo ma zostać zakończone w tym tygodniu i według przecieków z Brukseli, w najbliższych dniach ma zostać wysunięte przeciw koncernowi z Cupertino szereg zarzutów dotyczących wykorzystywania swojej pozycji przeciwko konkurencji. Trzeba dodać, że w unijnej kolejce czekają kolejne sprawy tego typu, założone między innymi przez Epic Games i Rokuten.
Jednocześnie podobne śledztwa toczą się także w Wielkiej Brytanii, Australii i szeregu innych państw. Całkiem niedawno rosyjski urząd antymonopolowy nałożył na Apple karę 12 milionów dolarów za zablokowanie aplikacji umożliwiających kontrolę rodzicielską nad urządzeniami Apple, które uskuteczniono po wprowadzeniu systemowego Screen Time'a. Skarżącym w tej sprawie była firma Kasperski.
W Stanach Zjednoczonych toczy się bardzo ciekawe śledztwo w związku ze sprawą Epic Games. Nota bene dzięki możemy się dzięki niemy dowiedzieć o wielu wewnętrznych decyzjach koncernu z przeszłości, jak choćby w sprawie iMessage na Androida czy historii powstania samego App Store. Ogromne pieniądze z obu stron tego konfliktu idą w tym kraju też na lobbystów, próbujących wpłynąć na tworzenie prawa stanowego regulującego te kwestie.
Takich spraw będzie coraz więcej, zasady App Store są niewygodne dla bardzo wielu firm i kto może, korzysta dziś z możliwości uderzenia w Apple. Moim zdaniem firma popełniła duży błąd, że w odpowiednim momencie nie ścięła porządnie prowizji. Za paru lat żniw finansowych, teraz występuje w roli „czarnego charakteru”, prawdopodobnie w paru miejscach na świecie straci część kontroli nad swoimi mobilnymi platformami, w wyniku czego prowizje i tak będą musiały spaść, a z części produktów mogą je po prostu stracić całkiem.
Co za dużo, to nie zdrowo
Model stworzony przez Apple długi czas pracował tak na korzyść koncernu, jak i drobnych deweloperów, którzy zyskali nagle łatwiejszy dostęp do milionów klientów. O ile w początkowym okresie istnienia sklepów prowizja rzędu 30% nie raziła, był to przecież jeszcze czasy kosztownych fizycznych kopii i kupowania oprogramowania w sklepach również pobierających marżę, to Apple chyba zbyt łatwo przyjęło, że tak pozostanie już na zawsze.
W międzyczasie zdecydowana większość dystrybucji oprogramowania przeniosła się do sieci, deweloperzy zyskali wiele narzędzi umożliwiających sprzedaż czy to samodzielnie, czy przez specjalne platformy i 30% prowizje zaczęły być zupełnie inaczej oceniane. Nic w tym dziwnego, App Store z tańszej, stał się najdroższą inicjatywą. Gdyby z biegiem czasu Apple obniżyło swoją prowizję do np. 5%, zapewne nikt by się dziś o to nie burzył.
Apple przetrwało jednak z tymi stawkami ponad dekadę. Co więcej, wraz z pojawieniem się sporej ilości usług konkurencyjnych dla applowskich, lub gdy Apple wprowadzała usługi podobne do już istniejących, konflikty zaczęły narastać. W grze pojawiły się argumenty „praktyk monopolistycznych”, z którymi w Stanach, a szczególnie w Unii Europejskiej żartów nie ma.
Największe batalie z Apple toczą wspomniani już twórcy Spotify oraz Epic Games, ale wspiera ich cała masa mniejszych deweloperów, jak choćby głośny w socialach twórca Basecampa. Spotify, konkurent Apple Music jest faktycznie w mało komfortowej sytuacji, jeśli chciałby umożliwić opłacanie subskrypcji przez mechanizmy App Store, 30% z pierwszego roku i 15% z kolejnych lat subskrypcji trafiłoby do Apple. Spotify już jakiś czas temu uniemożliwiło zakupy via iOS / iPadOS, ale ciągle płaci 15% za wcześniejszych subskrybentów. Jednocześnie podjęło prawną i lobbystyczną walkę z Apple w wielu rejonach świata, z czego największe nadzieje wiąże się z Unią Europejską.
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu