Gry

Wyniki konkursu, w którym do wygrania były kody na PC-towego Wiedźmina 3

Paweł Winiarski
Wyniki konkursu, w którym do wygrania były kody na PC-towego Wiedźmina 3
Reklama

Odzew na nasz konkurs, w którym do wygrania były kody na PC-towego Wiedźmina 3 był ogromny. Czuliśmy, że będziecie kreatywni również w zakresie wymyśl...

Odzew na nasz konkurs, w którym do wygrania były kody na PC-towego Wiedźmina 3 był ogromny. Czuliśmy, że będziecie kreatywni również w zakresie wymyślania misji pobocznych do gry, ale mówiąc szczerze - jesteśmy zaskoczeni jak fajne historie znalazły się w odpowiedziach. Oto zwycięzcy.

Reklama

Szczegóły konkursu możecie znaleźć tu. Nie ukrywam, że bardzo trudno było wybrać 3 najlepsze prace, dużą część z nich czytało się bowiem naprawdę wyśmienicie. Nie pisaliśmy o limicie znaków, bo go nie było. Długość komentarza nie była więc kryterium wyboru. Wygrały 3 naszym zdaniem najfajniejsze i najciekawiej opisane questy. Polecam jednak lekturę wszystkich odpowiedzi, naprawdę świetnie się je czyta.

Informacje o tym, jak skontaktować się z nami w sprawie nagród, napisałem na końcu wpisu.

A oto zwycięzcy (nazwy kont zaznaczone na czerwono):

Sadi

"Lustereczko cz 1"
Wieś.Jeden z kapłanów Wiecznego Ognia zleca Geraltowi przeczyścić kryptę z potworów. Wiedźmin udaje się do krypty i przetrząsa zarówno wnętrzności trupojadów jak i urny oraz sarkofagi w poszukiwaniu skarbów. Znajduje małe niepozorne lusterko, której powierzchnia wiruje bordowo czarnymi kolorami.
"Lustereczko cz.2"
Bohater czując magię w lusterku udaje się do wioskowej czarownicy z prośbą o wytłumaczenie co znalazł oraz czy da się w jakiś sposób użyć lusterko. Guślarka godzi się na odczarowanie lustereczka i oznajmia że ma wszystkie potrzebne składniki do wykonania rytuału. Jednak jest już stara i nie daje sobie radę z gospodarstwem. Prosi wiedźmina o pomoc. Wiedźmin musi:
- Wyrwać rosnące echinopsy z ogródka ( będzie ich 5 i będą pomniejszoną wersją potwora)
- Zebrać 2 kapusty, 3 marchewki, 2 pączki pomidorów.
- Zebrać drwa z lasu (mogą to być już gotowe leżące kłody, gdzie wiedźmin może coś skomentować)
- Wybić watahę wilków w pobliskim lesie, które zjadają kury guślarki.
Po skończeniu zadania, Geralt wraca do czarownicy z informacją o wykonaniu zadania.
"Lustereczko cz.3"
Guślarka prosi Geralta o ostatnią przysługę. By wypił z nią herbatę. Bohater może się
A) Zgodzić i wypić, po czym guślarka odczarowuje lusterko.(100PD)
B) Odmówić czarownicy, po czym guślarka po kąśliwych komentarzach odczarowuje lusterko (50PD)
Nagroda: Lustereczko zostało odczarowane i przemówiło rzucając sprośny tekst.
Od tej chwili Geralt posiada lusterko, które od czasu do czasu aktywuje się i rzuca gburowaty, sprośny lub dziwny tekst. Lustereczko należało do żony magika, który miał dość pytań swojej lubej na tematy mało go interesujące. Stworzył lustereczko, które odpowiadało za niego. Geralt może w każdej chwili "wyłączyć" lustereczko, wsadzając je do worka i zawiązując go. (Będzie opcja prawy klik - "Lustereczko zamlicz wreście" na uciszenie oraz: "Lustereczko powiedź przecie..." na udzielenie głosu.)

Tomasz Wiśniewski

"I powiem byś wróciła do mnie"

Miejsce rozpoczęcia: małe miasteczko

Początek: Karczma

Geralt zostaje wyrwany ze snu w środku nocy głośną rozmową karczmarza z nieznanym człowiekiem. Nieznajomy upiera się by obudzić wiedźmina.
Nieznajomym okazuje się jubiler, na dokładkę mag niskiego poziomu. Wiedźmin jest dla niego jedyną nadzieją w odnalezieniu zaginionej córki Esmy.

Reklama

Po przyjęciu zlecenia wiedźmin sprawdza kamienicę jubilera.

W pokoju córki znajduje listy miłosne do M. Po rozmowie z gosposią dowiaduje się, że Esma dopytywała o miejsce zwane Domem Karmory. Tajemnicą poliszynela jest to, że Dom ten jest miejscem schadzek - połączeniem ekskluzywnego burdelu z palarnią czarnego lotosu.

Reklama

Dom Karmory

Niczym nie wyróżniająca się z pozoru kamienica, jedynie delikatne dźwięki muzyki i subtelny słodko mdły zapach mogą zwrócić uwagę. Tuż obok znajduje sie sklep z eliksirami i perfumami.
Osiłek pilnujący drzwi wpuści wiedźmina tylko za dość wygórowaną opłatą.
Właścicielka przybytku kojarzy córkę jubilera, jednak twardo zasłania się tajemnica zawodową i nie udziela żadnych więcej informacji.
Geralt ma dwie możliwości uzyskania dalszych kluczowych informacji.
A. Może udać się do alkowy z jedną z kurtyzan i udowodnić, że nawet pod wpływem czarnego lotosu jest w stanie zadowolić profesjonalistkę, a ta w rewanżu szepnie parę słów i zaprowadzi do pokoju, gdzie bywała córka jubilera.
B. Może spróbować szantażu właścicielki co skończy się walką z ochroną Domu. W tym wypadku zostaje ogłuszony i wyrzucony na bruk. Nie może dostać się z powrotem do Domu w ten sam sposób co za pierwszym razem. Z boku kamienicy spotyka jedną z kurtyzan, która wprowadza go tylnym wejściem i zauroczona proponuje chwilę rozkoszy. Patrz punkt A.
Docelowo wiedźmin powinien znaleźć się w pokoju, gdzie bywała córka jubilera.
W pokoju Geralt znajdzie ślady palenia czarnego lotosu, sporo eliksirów, kilka aktów węglem walających się po podłodze oraz podniszczoną księgę Coram Agh Tera Lwiogłowego Pająka - boga śmierci nagłej i gwałtownej, którą wg doniesień kultyści chowają wraz ze swoimi wyznawcami.
Geralt powinien domyślić się i odwiedzić cmentarz.

Cmentarz

Na obrzeżach miasteczka znajduje się spory cmentarz. Pilnuje go tylko jeden podstarzały i mocno spity strażnik.
Na cmentarzu niektóre grobowce wyglądają na świeżo naruszone. Wejście do jednego z bogatszych grobowców (rozbudowany - nie grób, tylko mały budyneczek) nosi ślady włamania. W środku Geralt znajduje otwarty i pusty grób. Gdy przepyta strażnika dowie się, że w tym grobowcu została całkiem niedawno pochowana młoda mieszczanka, w której był zakochany szlachcic Maurycy mieszkający w dwupiętrowym domu w najbogatszej części miasteczka.

Posiadłość Maurycego

Reklama

Domostwo otoczone jest wysokim murem. Po posesji biegają trzy wielkie psy. Geralt musi w jakiś sposób dostać się do środka nie czyniąc hałasu. W przypadku wejścia w stylu Rambo z posiadłości wybiega czterech ludzi z kuszami - poziom trudności przejścia wyśrubowany mocno w górę.
Po przedostaniu się do posiadłości i/lub wyeliminowaniu służby Geralt powinien dostać się do piwnicy.
W środku zastanie przygotowany obrządek Varum Merte.
Na kamiennym ołtarzu leży wykradzione ciało mieszczanki. Nad nim na specjalnym rusztowaniu przywiązana jest córka jubilera. Maurycy jest w trakcie obrządku, który ma na celu przywołanie duszy zmarłej, a następnie zamianie miejscami duszy zmarłej i córki jubilera.
Geralt wpada do piwnicy właśnie w momencie zamiany.

Dusza zmarłej opanowuje ciało Esmy. JużnieEsma cieszy się lecz pozostaje nadal przywiązana i krzyczy do Maurycego by ja uwolnił.

Dusza Esme zajmuje ciało mieszczanki. Ciało podnosi się z ołtarza.

Koniec

Wszystko zależy od szybkości działania Geralta. Jeśli skoczy i zabije nieumarłą, Maurycy uwolni Esme i razem zaatakują wiedźmina. W trakcie walki, tuż przed jej końcem wiedźmin wskrzesi pożar i ledwo ujdzie z życiem zostawiając za sobą zgliszcza.
Jeśli Geralt będzie się zastanawiał co zrobić, nieumarła rozharata przywiązaną Esmę i zwróci się ku Maurycemu."Kochałam cię" szepnie po czym skręci mu kark. Odwróci się do wiedźmina i będzie błagać o śmierć. Geralt może usmiercić Esme w ciele trupa lub odwrócić się. W drugim przypadku Esme zaatakuje.

Gdyby Geralt wrócił do kamienicy maga jubilera i opowiedział co się stało z córką, mag powie, by wiedźmin wziął za zapłatę jakikolwiek ze skończonych medalionów. Mag wyjdzie do innego pomieszczenia i wpadnie w katatonię wpatrzony w ogień kominka.

Dystans do obciachu

Misja: Złoty Kufel

Geralt i Jaskier przybywają do Akademii Oxenfurtu na Oxennalia. Częścią studenckiego festiwalu jest konkurs bardów, którego zwycięzca dostaje miano Króla Bardów i samonapełniający się Złoty Kufel . Jaskier pojawia się w mieście, ponieważ został jurorem jako jeden z najsławniejszych poetów.
Przed bramą prowadzącą na teren Akademii stoją osiłkowie i konfiskują niebezpieczne przedmioty. Gdy Geralt i Jaskier podchodzą do nich, jeden z osiłków zatrzymuje ich.
Osiłek: „Stać i zdać broń”.
Geralt: „A kto prosi?”
Osiłek: „Bowryj. Nie cwaniakuj dziadku, tylko wykładaj żelazo na stół”.
Jaskier szeptem: „Sądząc po twarzy, Bowryj nie bez powodu nosi to imię”.
Geralt i Jaskier zdają broń i wchodzą na kampus akademii. Zabawa trwa w najlepsze. Jaskier poleca Geraltowi oxenfurcki sznyt, ulubione danie studentów, zwłaszcza w czasie festiwalowej najebki. Wszędzie słychać śpiewy i muzykę. Wszyscy udają się na konkurs. Jaskier idzie do stołu jurorów, który jest po jednej stronie sceny. Po drugiej stronie stoi Złoty Kufel – pierwsza nagroda.
Geralt zostaje w tłumie. Konkurs się rozpoczyna.
Jeden ze stojących obok Geralta studentów mówi: „Konkurs jak co roku prowadzi Szamil Dudziok. Straszny pedant, ale kocha studentki”.
Geralt: „A studentki jego?”
Szamil Dudziok wita publiczność i przedstawia jury, uczestników oraz nagrodę.
Student: „W zeszłym roku wygrała baba z brodą. Ciekawe, kto wygra tym razem”.
Pierwszy uczestnik – Janko Muzykant śpiewa:
"W piecu płono drwa
Złoto migoce ogień
Nie ma na to mocy
Gore i siostra, matka nie pomoże"

Drugi uczestnik – Jankiel:
"Ostatni zajazd na żytnią
Przydałby się jeszcze kielich
Nim wypijem wszystko
Będziemy weseli"

Trzeci uczestnik – Żądlik:
„Czy pamiętasz mnie,
Jak chodziliśmy
Po polach blekotu
Możesz słyszeć to w mej obcej mowie
Jestem Nilfgardczykiem w Oxenfurcie”

Po występach w czasie krótkiej przerwy spity Jaskier mówi do Geralta: „No nie ma na kogo głosować”.
Geralt też ze studentem nieźle dają w palnik.
Student: „Czy to był Jaskier?! Nienawidzę harpisyna! Uwalił mnie na pierwszym roku”.
Geralt: „Pij, nie biadol”.
Szamil Dudziok ogłasza: „Werdyktem jury zwycięzcą i Królem Bardów zostaje” (Fanfary) „Janko Muzykant!”. Szał tłumów.
Student: „No tak, ckliwa histeryjka i od razu został królem”.
Czas na wręczenie nagrody, ale Kufla nie ma. Zamieszanie, panika. Jaskier pijany deklaruje się, że odnajdzie Kufel. Przybiega do Geralta.
Jaskier: „Odnajdziemy ten kufel”.
Geralt: „Jaskier, co Ty masz za pazuchą?”
Jaskier wyciąga Złoty Kufel, Geralt patrzy na niego.
Jaskier: „No co? Darmowa gorzała!”. Bierze łyk.
W tym momencie rozlega się potężny wybuch.
Geralt: „Co do diaska?”
Po chwili w powietrzu czuć potężny smród kloaki.
Wszyscy ruszają w stronę pola z wygódkami. Jedna z nich jest zupełnie roztrzaskana a pozostałe dookoła obryzgane... no cóż, gównem. Z wielkiej plamy brązowej mazi wstaje postać. Przeciera twarz, to Janko Muzykant. Z tłumu słychać śmiech, komentarze: „Prawdziwy Sznyt pali dwa razy”, „kolejny król zleciał z tronu”, „dlatego jestem za tradycyjnym chadzaniem za krzaczek”.
Geralt podchmielony, złośliwie do Jaskra: „Jaskier, może mu pomożesz się pozbierać, co?”
Jaskier: „Sztuka obroni się sama”.
Geralt i Jaskier postanawiają pójść za śmierdzącym tropem i dowiedzieć się, kto stoi za „zamachem stanu”. Na placu zostało trzech studentów pobudzonych działaniem Fisstechu. Geralt i Jaskier zaczynają dochodzenie od nich. Studenci pletą trzy po trzy o tym, że w wygódce powstał teleport pomiędzy światami równoległymi, że tak musi wyglądać nieudana przeprawa między wymiarami. Jaskier przytomnie stwierdza, że coś tu śmierdzi. Studenci w końcu zdradzają, że jest tu taki jeden dowcipniś Yesse, który ma talent kulinarny, a kuchnię w kanałach.
Geralt postanawia ruszyć do kanałów, a Jaskier stwierdza, że gównem się brzydzi, ale i tak jest w nim już po uszy, więc trudno, czego się nie robi dla sztuki – to z pewnością będzie piękna ballada.
W drodze do kanałów zaczepiają ich dwie wstawione studentki i proponują butelkę wina z Toussaint w ich stancji. Jaskier od razu stwierdza, że to dużo lepszy materiał na balladę i w zgodzie z najnowszym, empirystycznym nurtem w sztuce, a on jako jego twórca ma obowiązek rozwijać i przekazywać młodym studentkom najważniejsze założenia. Razem stworzą manifest, który rano obudzi świat do nowych, poetyckich uniesień.
Geralt ma wybór. Może wybrać współtworzenie manifestu a zwłaszcza uniesienia lub podążyć za tajemnicą eksplodujących ekskrementów.
Jeśli Geralt wybierze studentki, pójdą do nich i zabalują do rana, czego konsekwencją będzie potężny kac poranny i koniec misji zakończony porażką, choć przyjemnie.
Jeśli Geralt i Jaskier pozostaną przy śledztwie w śliskiej sprawie wielkiego wybuchu, studentki zaproponują im lufę temreskiej żytniej na rozchodniaczka. Gdy się rozejdą, Jaskier zauważy, że zniknął mu Złoty Kufel. Poeta natychmiast zaczyna lametnować i posądzać podstępne studentki o bujnych walorach i krągłych wdziękach o kradzież, zaczyna halucynować i mówi, że widzi tańczący krzak, który mu śpiewa „miałeś, Jaskier, Złoty Kufel, oddałbyś go za dupę”, Geralt Jaskrowi ucina: „Nie upuść czapki, Jaskier, nie upuść czapki”. Schodzą do podziemi drzwiami, które wskazały im studentki. Tam widzą długą kolejkę studentów czekających do toalety. Niektórzy mają mąkę pod nosami. Geralt pyta którędy do Yessego.
Student z mąką pod nosem odpowiada: „Na końcu kolejki, wszyscy tu czekamy”.
Geralt: „Bo w ryj!”.
Student: „Dobra, dobra, tylko go nie wołaj! Jak mówiłem, Yesse jest w sralni na końcu kolejki”.
Wchodzą do toalety, ale tam droga się kończy. Nie ma przejścia dalej. Jaskier wchodząc, ślizga się na żółtej mazi, wali stopą o wystający z posadzki kamień i syczy z bólu. Jeden z kibli się zapada i przekształca w przejście.
Wchodzą do pracowni Yessego.
Yesse: „Kto was wpuścił?”
Geralt: „Nie pieprz, Yesse. Gadaj, co to za zabawa z wygódką i czemu tu tak śmierdzi?”
Yesse: „Hehehe, niezły pokaz fajerwerków, co?”
Jaskier: „Dupy nie urywa”
Geralt: „Janko może być innego zdania”.
Yesse: „Jedna mała petarda we współpracy z całym tym gazem. Mieszanka wybuchowa. Ale panowie, nie będziem gadać o suchym pysku”. Polewa kielony Temerskiej Żytniej. Po kilku głębszych objaśnia. „Panowie, spotkaliście najlepszego na świecie kucharza. Powstaje tu piekielnie dobry towar. Nikomu tego nie mówię, ale wy jesteście dla mnie jak bracia, więc zdradzę wam, z czego syntezuję mój doskonały fisstech”.
Geralt: „Fisstech?”
Jaskier: „To po to stały tu te ćpuny”
Yesse niezrażony: „Sekretny składnik to ususzony, sproszkowany kał. Dzięki odpowiedniej destylacji mieszanki ziół i zeschniętych fekaliów pozwala wysyntetyzować najczystszy fisstech. Nie żaden złoty, nie niebieski, jak wydaje się temu kretynowi Heisenbergowi”.
Jaskier: „Geralt, niedobrze mi”
Geralt: „Chodźmy stąd i spróbujmy o tym zapomnieć”
Jaskier: „Gdybym tylko miał mój kufel”
Yesse: „Panowie, widzę, żeście wrażliwi. Weźcie na drogę mój domowy bimber”
Jaskier i Geralt wychodzą czym prędzej z pracowni i kanałów. Wypijają duszkiem bimber, wolą nie pytać o jego skład. O dziwo rano budzą się w pełni wypoczęci, choć w ich głowach pozostało nieprzyjemne wspomnienie zeszłonocnych odkryć.
Zadanie zakończone sukcesem i niesmakiem.

Zwycięzcom serdecznie gratulujemy i prosimy o kontakt przez wiadomości na YouTube. Zalogujcie się na konto, z którego pisaliście komentarz pod filmem, wejdźcie na nasz profil na YT, do zakładki informacje, a następnie wybierzcie "wyślij wiadomość". Podajcie w niej proszę swój adres email. Dalszy kontakt z naszej strony będzie się już odbywał drogą mailową.

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu

Reklama