Firma odpowiadająca za legendarne kamerki sportowe staje przed bardzo ważnym momentem. Mówi się, że największą siłę biznesów poznaje się nie wtedy, gdy bez opamiętania prze do przodu, lecz właśnie w punktach, gdzie zaczyna robić się odrobinę trudniej. Wyniki finansowe GoPro wskazują jasno - następne kwartały będą oznaczały wyzwania i jeżeli nie zrobi się nic, by kryzysowy przeciwdziałać - może być nieciekawie.
Jeszcze przed opublikowaniem wyników finansowych wiadomo było, że nie będzie kolorowo. Jest odrobinę lepiej, niż się spodziewano, jednak nastroje na giełdzie wskazują jasno - inwestorzy są zaniepokojeni. I słusznie, bowiem w przypadku GoPro trudno jest sobie na razie wyobrazić, czym można by było zatrzymać ten kryzys. Tuż po tym, jak opublikowano wyniki finansowe GoPro za czwarty kwartał 2015 roku - akcje poleciały w dół aż o 15%. Wszystko dzieje się w krótkim czasie po tym, jak postanowiono zwolnić część osób z firmy - widocznie nie bez powodu. W stosunku do analogicznego kwartału w roku 2014 - dochód spadł aż o 31 procent (436,6 mln). W tym roku firma spodziewa się całorocznego dochodu w wysokości 1,35 - 1,5 mld dolarów, nieco mniej od zeszłorocznych 1,6 mln.
Kryzys w GoPro spowodowany jest oczywiście niezbyt satysfakcjonującą sytuacją sprzedażową kamer - te trafiają do klientów wolniej, niż się spodziewano. Po tym, jak rok temu mówiliśmy o świetnych wynikach finansowych, tak teraz przed GoPro jawi się widmo poważnego kryzysu, w którym nie można postawić "na przeczekanie". Trzeba wdrożyć odpowiedni plan naprawczy i zastanowić się, co robić dalej. Co więcej, podano dzisiaj również informację o odejściu CFO GoPro - Jack'a Lazara. Zastąpi go Brian McGee, który w 2015 roku przyszedł do GoPro z Qualcomma.
Zobacz też: GoPro 10
Wyniki wskazują, że GoPro w 2015 roku sprzedało 6,6 miliona kamer sportowych, co oznacza wzrost w stosunku do poprzedniego roku aż o 27 procent, jednak z tego tylko dwa miliony sztuk to egzemplarze sprzedane w trakcie sezonu świątecznego - w 2014 roku, sprzedano ich już wtedy 2,385 mln. Dużym problemem dla GoPro są również dotkliwe spadki akcji - od lata zeszłego roku firma boryka się z niezbyt dobrymi nastrojami na giełdzie. Wyniki finansowe GoPro ich oczywiście nie poprawiły - firma notuje historycznie najniższą cenę za jedną akcję.
Jak poprawić wyniki finansowe GoPro? Czy tak wygląda recepta na wyjście z dołka?
Trudno oczekiwać od GoPro, by zaczęło bawić się w zupełnie inną kategorię urządzeń. Jak wskazuje CEO GoPro, Nick Woodman, należy zająć się oprogramowaniem dla posiadaczy tych kamer, dzięki którym w prosty sposób stworzą oni atrakcyjne filmy. Woodman wspomina ponadto o stworzeniu równowagi między oprogramowaniem, a sprzętem i to w dalszej perspektywie może się okazać lekiem na obecne problemy GoPro. Nie wpłynie to jednak na sprzedaż nowej generacji Hero -5. Dalsze plany wskazują na rozpoczęcie sprzedaży quadcoptera w pierwszej połowie 2016 roku i kamery 360 st. w lecie.
Cały czas otwarta jest kwestia wirtualnej rzeczywistości - wejście GoPro w ten perspektywiczny rynek może oznaczać zupełnie nowe rozdanie. Na błyskawiczne efekty w wynikach finansowych jednak nie ma co liczyć. Plany GoPro to raczej rozwiązanie "na lata".
Grafika: 1, 2
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu