Seriale

Jest tyle seriali, a ja wciąż marzę o powstaniu kilku nowych

Weronika Makuch
Jest tyle seriali, a ja wciąż marzę o powstaniu kilku nowych
Reklama

Seriali nigdy dosyć! Powstaje ich tyle, że niby mamy w czym wybierać, ale jednak... zawsze czegoś brakuje.

Zakładając, że mamy dostęp do wszystkich serwisów VOD, do jakich tylko w tym kraju dostęp mieć możemy, na pewno nie zabraknie nam seriali na piątkowy wieczór. Problem leży nie tylko w tym, że nie wszystkie są warte uwagi. Czasami po prostu mamy ochotę obejrzeć konkretną historię i tyle. A porządnego serialu w tym stylu nie ma. Nie chodzi mi o to, żeby zaproponowane przeze mnie twory biły wszelkie rekordy popularności i dostawały do produkcji z absolutnych topek. Ale niech chociaż będą niezłe! O ile w ogóle kiedyś będą...

Reklama

Męskie więzienie

Netflix oficjalnie zakończył Orange is The New Black, które okazało się absolutnym hitem. Serial miał swoje wzloty i upadki, ale wniósł coś nowego, zaprezentował ciekawe podejście i mógł się pochwalić naprawdę niezłą historią oraz dobrze napisanymi postaciami. Co więc z męskim więzieniem? I nie, nie chodzi mi o ucieczkę z niego jak w Prison Break. I niekoniecznie musiałby to być zaostrzony rygor jak w Więzieniu Oz. Przestępcy mogliby być "delikatniejsi". Nie bez powodu przywołałam OITNB. W dziele Netfliksa spodobało mi się kreowanie bohaterów. Fabuła była skupiona na nich. Na ich psychice, historii oraz na tym, jak wpływa na nich więzienie. Miejsce pełne kryminalistów, a nie kryminalistek, byłoby z pewnością diametralnie inne. I ja chciałabym je podejrzeć!

Weterynarze


Chirurdzy, Hoży doktorzy, Doktor House, Na dobre i na złe, Chicaco Med, Siostra Jackie i można byłoby tak długo, bardzo długo. To tytuły, które wpadły mi do głowy z marszu, jakbym chwilę pomyślała, wypisałabym ich jeszcze kilka. A co z serialem o weterynarzach, który nie będzie jednocześnie dokumentem? Cisza! Do weterynarzy mogliby dołączyć na przykład behawioryści, opiekunowie ze schronisk czy nawet groomerzy. W ich świecie też na pewno nie brakuje miłosnych dramatów, na których stoi wiele lekarskich produkcji. A medycyna zwierząt z pewnością też jest bardzo ciekawa. No i hej, byłby zwierzaczki. Kto by tego nie chciał oglądać?

Przyjaciele, ale milenialsi

Po Przyjaciołach dostaliśmy bardzo udane Jak poznałem waszą matkę. Niedługo potem pojawiła się Teoria wielkiego podrywu. Ten drugi serial skończył się wprawdzie w tym roku, ale opowiada jednak o nerdach i naukowcach, a nie o zwyczajnej paczce, jak jego poprzednicy. Przyjaciele i Jak poznałem waszą matkę opierają się na dokładnie tym samym schemacie i nigdy tego nie ukrywano. Dlaczego więc nie wykorzystać potencjału raz jeszcze? Zebrać fajną grupę, dać im fenomenalne dialogi i niech szaleją. Ja wiem, wiem. Jest niby Girls, ale to nie ten sam rodzaj komedii. W pierwowzorach nie brakowało żartów sytuacyjnych i współczesnych danym czasom. Minęło trochę lat, ludzie się inni, pokażcie nam to.

Mnie się podobają filmy, które już raz widziałam. Barbie kolejną marką eksploatowaną przez Hollywood

Starożytny Egipt

Mieliśmy już do czynienia z mitologią grecką, pojawiały się wierzenia katolików. A co z Egipcjanami? Ich historia oraz bogowie byli bardzo ciekawi. Gdyby serial osadzić w epoce mogłoby wyjść z tego coś naprawdę ciekawego. Intrygi faraonów? A może bogowie mieszaliby się za bardzo do żyć ludzi prostych? Możliwości jest bardzo dużo. Zaadaptowano już wiele okresów historycznych, ten nadawałby się równie dobrze.

Skins, ale w Polsce

Kiedyś było Skins, potem Skam, teraz jest Euforia. Wszystkie te tytuły są świetne, bardzo dobrze napisane, a z ich bohaterami młodzież spokojnie może się utożsamiać. Ale jednak nie w stu procentach. Inaczej wyglądało życie w Anglii w latach 2007-2013, inaczej dwa lata temu w Norwegii, inaczej obecnie w Stanach, a jeszcze inaczej wygląda obecnie w Polsce. Równie ciekawy serial można byłoby zrobić o nastolatkach z lat 80. czy 70., pokazując ich specyficzny bunt, ale myślę, że produkcja osadzona we współczesności sprzedałaby się dużo lepiej. Potrzebny jest dobry scenarzysta, aby stworzył porządne historie. Potem wystarczy znaleźć młodych, zdolnych aktorów, których na pewno nie brakuje i brać się do roboty. Brakuje mi polskiego serialu o młodzieży, który byłby naturalny i pokazywałby ją taką, jaka naprawdę jest. No i dialogi, te nieszczęsne dialogi. Bardzo często, gdy na ekranie widzimy młode osoby, łapiemy się za głowę, słuchając, w jaki sposób się odzywają. Trochę odwagi, drodzy producenci. Byłby hit!

Reklama

10 najlepszych seriali, które warto nadrobić podczas wakacji

Pomysły można mnożyć. Przydałby się wreszcie porządny serial na podstawie gry komputerowej, można byłoby też zaadaptować więcej komiksów. Oby tylko producenci i scenarzyści myśleli jak ja. Oby te produkcje się kiedykolwiek komukolwiek opłaciły. Jedną fankę już mają! A wy jakie macie pomysły na wymarzone seriale? Śmiało się nimi podzielcie, chętnie poczytam.

Reklama

 

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu

Reklama