Apple

Wygrali, ale za jaką cenę? Szef Epic zdradza ile kosztowało pokonanie Apple

Bartosz Gabiś
Wygrali, ale za jaką cenę? Szef Epic zdradza ile kosztowało pokonanie Apple
Reklama

Epic dokonał niemożliwego – w pięcioletniej walce, pokonali w sądzie giganta technologicznego Apple. Walka dosłownie w epickim stylu, która zatrzęsła całą branżą, ale wszystko ma swoją cenę.

W maju 2025 roku Tim Sweeney, dyrektor generalny Epic Games, odniósł znaczące zwycięstwo w trwającym od pięciu lat sporze prawnym z Apple. Sprawa, która zaczęła się jako bunt przeciwko 30-procentowej prowizji w AppStore, urosła do rangi walki o fundamentalne zasady funkcjonowania cyfrowych rynków. Choć kosztowała firmę fortunę — nie tylko w formie opłat sądowych, ale też utraconych przychodów — Sweeney uważa, że była to inwestycja w przyszłość bardziej otwartego internetu.

Reklama

Walka o swoje pod płaszczykiem wyswobodzenia branży

W 2020 roku Epic Games zdecydowało się obejść zasady App Store, wprowadzając w grze Fortnite własny system płatności. Taki ruch oznaczał bezpośrednie podważenie modelu biznesowego Apple, który opiera się na pobieraniu prowizji od każdej transakcji przeprowadzonej w grach i aplikacjach. Odpowiedź giganta z Cupertino była błyskawiczna i uderzyła niczym młot — Fortnite zniknął z App Store, a Apple zawiesiło konto Epic. Sprawa odbiła się echem o całej branży.

W odpowiedzi Epic pozwało Apple, oskarżając firmę o nadużywanie pozycji dominującej i ograniczanie konkurencji (co obudziło ogólny dyskurs). Dla Tima Sweeneya była to jedynie batalia o zyski, ale wywęszył temat i medialnie zyskał sobie serca graczy robiąc z Epic coś na pokrój Robin Hooda. Wypromowano walkę o ideologiczne podstawy wolności cyfrowej: możliwość bezpośredniego kontaktu twórców z użytkownikami bez pośredników, w skrócie – czysty zysk.

Miał on jednak swoją cenę, jak CEO Epica w wywiadzie dla Business Insidera powiedział, walka wyniosła niewiarygodną kwotę 1 miliarda dolarów.

Wygrana za wszelką cenę

Epic wydało na prawników ponad 100 milionów dolarów, a utracone przychody z systemu iOS mogły przekroczyć nawet miliard dolarów. Pomimo ogromnych kosztów, Sweeney nie wycofał się z obranej ścieżki. Jak sam twierdzi, pieniądze można odzyskać, ale szansy na zmianę systemu — nie. Większość inwestorów Epic również stanęła po stronie zarządu. Uznali, że długofalowo stworzenie bardziej otwartego rynku aplikacji mobilnych może przynieść większe korzyści, niż pozostanie w zamkniętym ekosystemie Apple.

Przełom nastąpił w kwietniu 2025 roku, gdy sąd federalny w USA uznał, że Apple złamało wcześniejsze postanowienia i wciąż ograniczało deweloperom możliwość informowania użytkowników o alternatywnych metodach płatności. Sąd nakazał firmie z Cupertino bezzwłoczne wprowadzenie zmian. To orzeczenie może mieć daleko idące konsekwencje dla całego rynku. De facto podważa ono monopol Apple na dystrybucję i obsługę płatności w systemie iOS, co otwiera drzwi dla nowych modeli biznesowych i większej konkurencji.

Powrót Fortnite i nowe perspektywy

Epic Games zapowiedziało, że jeszcze w tym roku Fortnite wróci na urządzenia z iOS — najpierw w Unii Europejskiej, gdzie obowiązuje ustawa o rynkach cyfrowych (DMA). Firma liczy na to, że Apple nie będzie próbowało ponownie zablokować tego procesu, szczególnie w obliczu wzmożonej uwagi regulatorów.

Sweeney zapowiada również dalsze działania na rzecz otwartości platform mobilnych. W jego opinii obecny system faworyzuje największych graczy, utrudniając rozwój mniejszym studiom i startupom. Według niego wyrok sądu to nie koniec walki, a jedynie pierwszy krok ku bardziej sprawiedliwemu cyfrowemu ekosystemowi. Trzeba jednak też to przyjąć z przymrużeniem oka, w końcu robi ze swojej firmie Robin Hooda, a jest też jednym z wielu bogaczy. W końcu 1 miliard dolarów to suma ogromna, która mogłaby zmienić naprawdę wiele w niejednym państwie czy mieście. To już wystarczająco działa na wyobraźnię jak wiele można było ugrać w tej sprawie.

Reklama

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu

Reklama