OnePlus 7 to bez wątpienia jeden z najbardziej wyczekiwanych modeli, który jednocześnie wprowadzi spore zmiany, jak na flagowce od tego producenta. Czego należy się spodziewać?
Wszystko o OnePlus 7 i 7 Pro. Flagowiec, który szybkością wygra z każdym
Kilka wariantów OnePlus na start
W sprzedaży mają pojawić się dokładnie trzy odmiany:
- OnePlus 7 - oznaczenia kodowe: GM1901, GM1903, GM1905,
- OnePlus 7 Pro - oznaczenia kodowe: GM1911, GM1913, GM1915 i GM1917,
- OnePlus 7 Pro 5G - oznaczenia kodowe: GM1920.
W tym roku producent zamierza zmienić swoje podejście i zaoferować klientom dwie główne odmiany swojego flagowca. High-end, obsługujący sieć 5G, będzie natomiast bazować w całości na OnePlus 7 Pro.
OnePlus 7 - wielkie oczekiwania, poważne zmiany
W przypadku każdej kolejnej generacji high-enda, rośnie apetyt oraz oczekiwania, szczególnie jeżeli dana firma nigdy nie zawiodła. Jeżeli chodzi o OnePlusa, to można śmiało ich zaliczyć do grona jednego z najlepiej ocenianych producentów na świecie, który jednocześnie pokazał nie jeden raz, kto robi najszybsze smartfony z Androidem.
Naturalnie OnePlus 7 będzie wciąż korzystał z oprogramowania Oxygen OS, bazującego tym razem od razu na Androidzie Pie. Szykuje się też naturalna zmiana w sprawie samego procesora. Zgodnie z panującymi standardami, napędzać go będzie najlepszy dostępny układ Qualcomma, czyli Snapdragon 855. Cztery rdzenie Kryo 485 Gold (1 x 2,84 GHz i 1x512 KB pamięci L2 cache oraz 3 x 2,42 GHz i 3x256 KB pamięci L2 cache) i cztery Kryo 485 Silver 1,8 GHz (z 4x128 KB pamięci L2 cache) uzupełnione przez grafikę Adreno 640 zaoferują wzorcową wydajność, a dodając do tego optymalizację OnePlusa, możemy liczyć na naprawdę błyskawicznie działający sprzęt.
W podstawowej odmianie będzie on uzupełniony przez 6 GB RAM. Oczywiście w sprzedaży pojawią się też wersje z 8 GB pamięci operacyjnej i wydaje mi się, że ten wariant będzie cieszył się największą popularnością. Zresztą niezależnie od wyboru, OnePlus 7 nie będzie zawodził pod względem oferowanego komfortu pracy i też nie powinny być widoczne znaczne różnice w tym obszarze w porównaniu do poprzedników.
Urządzenie będzie zasilane przez baterię 3700 mAh, która wspierać będzie szybkie ładowanie (20 W). Ekran z kolei zostanie wykonany technologii AMOLED i pochwali się przekątną 6,4 cala oraz rozdzielczości Full HD+ (2340 x 1080 pikseli), dalej oferując niewielkie wcięcie w kształcie łezki.
OnePlus 7 Pro kontra OnePlus 7 - gdzie ukryto różnice?
Pierwsza spora różnica między dwoma modelami dotyczyć będzie właśnie wyświetlacza. OnePlus 7 Pro to już 6,7-calowy panel AMOLED o rozdzielczości QHD+ (3120 x 1440 pikseli), w dodatku obustronnie zakrzywiony i pozbawiony jakichkolwiek wcięć. Co ciekawsze, częstotliwość odświeżania obrazu będzie tu wynosić 90 Hz. Ponadto baterię będzie tu większa o 300 mAh (4000 mAh), nie zabraknie też jeszcze szybszego ładowania 30W. Do tego pamięć wbudowana będzie już w technologii UFS 3.0 zamiast 2.1 i możliwe, że stanie się pierwszym oficjalnie dostępnym urządzeniem z tymi kościami (teoretycznie na razie pierwszy jest Samsung Galaxy Fold), które oferują jeszcze lepsze prędkości zapisu i odczytu.
Różnice łatwo dostrzeżemy w obrębie aparatów. OnePlus 7 będzie musiał zadowolić się dosyć standardowym podwójnym aparatem 48 Mpix z f/1.7 i 5 Mpix do wykrywania głębi obrazu, podczas gdy OnePlus 7 Pro wprowadzi potrójny moduł aparatu:
- 48 Mpix, matryca Sony IMX586, f/1.8
- 8 Mpix z teleobiektywem, f/2.4,
- 16 Mpix z szerokokątnym obiektywem o kącie widzenia 117 stopni..
Brzmi to dosyć standardowo, jak na nowość z 2019 roku, ale jestem ciekaw, jakie efekty z takich sensorów osiągną inżynierowie chińskiej marki. Moim zdaniem progres względem 6T w kwestii jakości zdjęć powinien być widoczny.
Jednak największą nowością i różnicą będzie inna konstrukcja w wariancie Pro. Mianowicie już na pewno możemy powiedzieć, że sprzęt zaoferuje wysuwany moduł przedniej kamerki (16 Mpix z f/2.0), co pozwoli na dobre usunąć z telefonu jakiekolwiek wcięcia, oferując piękną, gładką powierzchnię wyświetlacza. Szkoda, że w podstawowej wersji tego nie ujrzymy. Rozumiem jednak, że w ten sposób producent chce zaoferować tańszy sprzęt, mający walczyć z takimi modelami, jak Xiaomi Mi 9 czy Honor 20. Według portalu Wired, który ma okazję już testować OnePlus 7 Pro, 3-krotny bezstratny zoom sprawdza się znakomicie, a sama jakość zdjęć wypada znacznie lepiej niż w przypadku poprzednika.
Wszystko zostaje w rodzinie
Na pokładzie już na starcie zobaczymy OxygenOS 9.5 z Androidem 9 Pie. Wszystkie telefony zostaną wyposażone w skaner linii papilarnych umieszczony w ekranie i jestem ciekaw, jak będzie działał w praktyce.
Co ciekawe, nowe modele na pewno nie pochwalą się certyfikatem odporności na wodę. Wynika to z tego, że producent uważa, że niewielka część użytkowników w ogóle by to doceniła i lepiej skupić się po prostu na tym, aby sprzęt był w stanie wytrzymać spotkanie z cieczą. OnePlus stwierdził, że przyznanie takiego certyfikatu to podobno 30 dolarów za jeden smartfon.
Cena OnePlus 7 Pro i OnePlus 7 - koniec z tanimi flagowcami
Nie da się jednak ukryć, że wszystkie nowości i nowa oferta wpłyną na ceny. O ile zwykły OnePlus 7 powinien być nawet nieco tańszy niż OnePlus 6T lub kosztować tyle samo, o tyle OnePlus 7 Pro ma stać się droższy o aż 200 euro. Wariant z 8 GB RAM i 256 GB pamięci wbudowanej miałby kosztować 749 euro, podczas gdy za 12 GB pamięci operacyjnej należałoby dopłacić kolejne 70. Mimo wszystko poziom około 3200 - 3500 złotych nie wypada najgorzej, jeżeli spojrzymy na droższych rywali, ale z drugiej strony producent ten przyzwyczaił nas do czegoś innego.
Data premiery OnePlus 7
Premiera OnePlus 7 odbędzie się 14 maja o godzinie 17 polskiego czasu. Moim zdaniem podział oferty na dwa modele jest świetnym posunięciem i pozwoli sprzedawać OnePlus 7 w niższej cenie, podczas gdy wariant Pro będzie mógł być droższy i będzie od spełniania wymagań najbardziej wymagających użytkowników.
Na co szczególnie liczycie w OnePlus 7?
źródło: PhoneDog, Gizmochina (1), (2), (3), WinFuture, xda-developers
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu