Od połowy kwietnia zakrywanie ust i nosa jest już w Polsce obowiązkowe przy przemieszczaniu się poza miejscem zamieszkania. Teraz dzięki sondażowi przeprowadzonemu przez Centrum Badawczo-Rozwojowe BioStat, dowiadujemy się co tak naprawdę myślimy o tym zakrywaniu.
Wszyscy chodzimy już w maseczkach, ale tylko co piąty z nas wierzy w ich skuteczność
Wyniki tego sondażu zbiegły się akurat z moimi przemyśleniami na ten temat i obserwacjami, jak i czym zakrywamy twarz. Jak wiadomo, obowiązek ten wprowadzono głównie z uwagi na to, że prawie 80% zarażonych koronawirusem przechodzi to bezobjawowo, i to te osoby miałyby dzięki maseczkom nie roznosić dalej tego wirusa.
Aby tak się stało, konieczne jest właściwe zakrywanie ust i nosa i dbanie o to zakrycie, a więc pranie po każdym użyciu czy dodatkowo prasowanie tej maseczki. Jednak patrząc po tych maseczkach na ustach przechodniów nabrałem podejrzenia, czy aby na pewno wszyscy się do tego stosują.
Potwierdzają to niestety wyniki tego badania, jedynie co piąty Polak uważa, że maseczki te skutecznie chronią przez zakażeniem koronawirusa. Więc pozostali albo wiedzą to po sobie, jak z nich korzystają, albo też z obserwacji na ulicy czy z wiedzy od swoich znajomych.
Rafała Piszczka, prezesa Centrum Badawczo-Rozwojowego BioStat:
- Maseczki zostały zaakceptowane, jako jedna z form zabezpieczania się przed zakażeniem koronawirusem. Polacy stosują się do zaleceń, nie mają jednak pewności, czy podejmowane działania są skuteczne. Sondaż pokazuje także, jak różne środki ochrony przed SARS-CoV-2 wybieramy – co jest efektem pewnej dezorientacji, a także zapewne konieczności przygotowywania na własną rękę środków ochronnych, których brakuje na rynku. Zwracają uwagę również rosnące trudności z dostępem do lekarza. Tu z kolei dochodzi do małej rewolucji – skokowo rozwijają się usługi telemedyczne. Obserwujemy tę tendencję od początku roku, jednak wyraźny wzrost zainteresowania oraz liczba porad medycznych na odległość bezpośrednio związane są z ograniczeniami wprowadzonymi podczas pandemii COVID-19.
Przechodząc od ogółu do szczegółu zobaczmy, jak pozostałe aspekty bezpieczeństwa związanego z ochroną przed zakażeniem wyglądają w ocenie Polaków. Jeśli chodzi o wiarę w osobiste zabezpieczanie się przed zakażeniem, zdecydowana większość Polaków uważa, że to wystarczające zabezpieczenie się. Niemniej, co trzeci z nas nie ma tej pewności.
Z jakich maseczek korzystamy? Najwięcej wskazań jest na wielowarstwowe bawełniane maseczki, dużo niżej są również bawełniane, ale jednowarstwowe i jednorazowe - mniej więcej po równo 15%. Dużo mniej osób korzysta z maseczek z filtrami.
A te uważane są za najskuteczniejsze, które to według wcześniejszego wykresu używa prawie 6% z nas. Jednorazowe maski chirurgiczne wskazuje 30% badanych, a bawełniane co czwarty ankietowany.
Wiedza na temat właściwego dbania o maseczki pokazuje, że nie wygląda to najlepiej, o czym pisałem na samym początku. Mniej niż połowa badanych wie, że trzeba je wymieniać lub odkażać po każdorazowym użyciu, inaczej nie spełniają swojej roli zupełnie.
Na koniec pozytywny odzew, jeśli chodzi o dodatkowe zabezpieczenia się Polaków przed zarażeniem, mam nadzieję, że zostaną z nami na dłużej, zwłaszcza to pierwsze wskazanie. Aż 88% Polaków często myje teraz ręce. Nieco mniej, bo 75% utrzymuje zalecany dystans społeczny. Sporo badanych zachowuje też ostrożność podczas zakupów, nosi rękawiczki i dokładnie myje ręce co najmniej przez 30 sekund.
--
Badanie „Bezpieczeństwo zdrowotne Polaków podczas epidemii koronawirusa” przeprowadziło Centrum Badawczo-Rozwojowego BioStat i haloDoctor.pl - operator telemedyczny. Sondaż metodą CAWI zrealizowano w dniach 17-20 kwietnia 2020 roku na grupie 1000 mieszkańców Polski.
Źródło: BioStat.
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu