Smartfon z platformą Tizen. Temat rzeka, choć na dobrą sprawę nadal nie wiadomo, gdzie ona leży i gdzie ma ujście. Wątek cały czas jest jednak odśwież...
Smartfon z platformą Tizen. Temat rzeka, choć na dobrą sprawę nadal nie wiadomo, gdzie ona leży i gdzie ma ujście. Wątek cały czas jest jednak odświeżany i dowiadujemy się co jakiś czas, ze Koreańczycy w końcu dopną swego. Wedle ostatnich doniesie, będą dopinać w Indiach. Nowa Ziemia Obiecana producentów sprzętu i oprogramowania. Obawiam się jednak, że Samsung nie rozbije tam banku swoim OS.
Tizen wraca w plotkach (mniej lub bardziej wiarygodnych) co kilka miesięcy. Mowa tu o Tizenie, który miałby wylądować na pokładzie smartfonu - sam system działa już w smartwatchach koreańskiego producenta, więc nie jest tak, że zastanawiamy się, czy platforma w ogóle istnieje. Zastanawia raczej pytanie, co Samsung zamierza z nią zrobić? Odpowiedzi pojawiały się już niejednokrotnie, ostatnia głosi, że za tydzień w Indiach producent zaprezentuje smartfon Z1. Sprzęt miałby trafić do sprzedaży jeszcze w tym roku w cenie około 100 dolarów.
Drogo nie jest, więc pewnie domyślacie się, że Z1 nie będzie (o ile istnieje) urządzeniem godnym uwagi. Serce smartfonu stanowić ma dwurdzeniowy procesor o taktowaniu 1,2 GHz, do tego 512 MB pamięci operacyjnej oraz wyświetlacz o rozdzielczości 480x800 pikseli. Obraz uzupełniają m.in. dwa słabej jakości aparaty, dwa gniazda SIM. Typowa dolna półka, w której magnesem ma być niska cena, a nie świetny aparat albo czas pracy na jednym ładowaniu. Zastanawiam się jednak, czy faktycznie jest to szczyt możliwości w przypadku urządzenia za sto dolarów? Wątku nie będę rozwijał, bo nie wiadomo, z czym dokładnie będziemy mieli do czynienia i czy Samsung rzeczywiście przygotował model Z1.
Na razie wato zastanowić się nad tym, czy ten plan ma sens. Czy Koreańczycy mogą odnieść sukces wkraczając z nowym OS do Indii? Szybka analiza zagadnienia pokazuje, że nie. Tomasz pisał niedawno, że platforma Android One stworzona z myślą o rynkach wschodzących, m.in. o Indiach, nie cieszy się dużym powodzeniem w drugim najludniejszym kraju świata. A właściwie nie cieszą się powodzeniem urządzenia współpracujące z tym systemem. Przegrywają z konkurencją, głównie chińską. Bo taniej i lepiej.
Wczoraj wieczorem przywołałem prognozy firmy analitycznej IDC. Wynika z nich, że na rynku smartfonów w najbliższych latach nie wybije się żaden nowy OS. Powoli będzie rósł WP, swoje utrzyma iOS, nadal dominować będzie Android. Nie zmieni tego ani Firefox OS, ani Sailfish, ani produkty BlackBerry. Tizen prawdopodobnie też nie. Powód jest bardzo prosty: brak silnego argumentu przemawiającego za tym rozwiązaniem. Jeśli Samsung faktycznie zrealizuje wspomniany plan i wypuści w Iniach prosty, tani sprzęt, to musi mieć na uwadze, że tam nie brakuje naprawdę tanich inteligentnych telefonów.
Aby dzisiaj zaistnieć w tym biznesie (nie tylko w Indiach), trzeba posiadać inne atuty, niż tylko niska cena - tę gwarantuje wielu graczy. Xiaomi sprzedaje swoje produkty tanio, ale jednocześnie używa innych metod, by wybić się na tle konkurencji. Może Samsung ma w rękawie asy, dzięki którym mógłby błysnąć w Indiach, lecz nawet ich wyciągniecie nie gwarantuje sukcesu. Pozostaje czekać do 10 grudnia, by przekonać się, czy Koreańczycy naprawdę zamierzają wejść do tej rzeki.
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu