Worldcoin to nowa kryptowaluta, której twórcy mają ogromne plany i nadzieje. Inwestorzy kupują ich pomysł, a jak będzie z użytkownikami?
Worldcoin: zgarnij kryptowalutę za skan tęczówki. Nowy projekt chce zawojować świat
Przywykliśmy już do sprzedawania naszej prywatności kawałek po kawału bez większego zastanowienia. Bezwiednie godzimy się na wszystko rejestrując w rozmaitych portalach. Zamiast opłaty w formie kilku- czy kilkunastu złotych za dostęp do usługi, wolimy dawać się śledzić. Tylko nieliczni podchodzą do tematu bardziej rozsądnie, ale patrząc na to jaką popularnością cieszy się nowa kryptowaluta Worldcoin - raczej nie liczę na to, że w najbliższej przyszłości coś się w temacie zmieni. Bo nie jestem jakoś super przewrażliwiony, ale też nie wierzę w to, że mniej lub bardziej zaawansowane skanery oczu kompletnie nie będą ingerować w naszą prywatność.
Ponad sto tysięcy osób dało sobie zeskanować oczy, by otrzymać kryptowalutę
Twórcy kryptowaluty Worldcoind przygotowali specjalnie skanery nazywane kulami, które pozwalają na skanowanie tęczówek ludzi. To na podstawie gałek ocznych generowane są unikalne kody, które można później zamienić na darmowe cyfrowe tokeny. Obecnie takich sprzętów na świecie zostało oddanych do użytku około 30, ale jak twierdzą autorzy projektu: w najbliższych tygodniach planują wypuścić ich kilkaset. A ich celem jest dystrybucja czterech tysięcy (!) skanerów miesięcznie. Ich sieć ma wystartować na szerszą skalę w przyszłym roku - póki co nie wiadomo też, na ile dużo kryptowaluty mogą liczyć użytkownicy, którzy dadzą sobie wcześniej zeskanować oczy.
Worldcoin chce dawać każdemu po równo
Ambicje Worldcoin są ogromne - i porównuje się je do konceptu "podstawowego przychodu". Brzmi bardzo utopijnie - nie trzeba być tutaj specjalistą od finansów czy technologii, by na każdym kroku zapalała nam się czerwona lampka czy aby wszystko aby na pewno ma sens i jest do zrealizowania. Zresztą pomijając już płynącą z wielu stron krytykę, sami twórcy przyznają, że na chwilę obecną trudno wyrokować na temat tego, jaki będzie ostateczny wynik i czy całe to przedsięwzięcie się uda. Plany są jednak takie, by cała populacja świata mogła od nich otrzymać kryptowalutę. Każdemu po równo.
Twórcy Worldcoin twierdzą, że nie ma powodów do zmartwień i dbają o naszą prywatność
Współtwórca Worldocin, Alex Blania, zapytany o kwestie prywatności związane z walutą Worldcoin twierdzi, że absolutnie nikt nie ma powodów do zmartwień. Tłumaczy, że ich projekt w ogóle nie narusza prywatności użytkowników, a wszystkie skany tęczówek zamieniane są w unikalne ciągi cyfr i liter, zaś same grafiki są usuwane. Chwilę później dodając:
Nawet gdybym miał twój kod tęczówki w takiej czy innej formie, nie miałbym szansy dowiedzieć się, kim naprawdę jesteś na blockchainie
Projekt już teraz wzbudził sporo zainteresowania ze strony inwestowania. Nie brakuje osób wierzących w Worldcoin i ładujących weń kolejne miliony dolarów. Plany są ambitne: Worldcoin celuje w 10 miliardów tokenów, z których 80% miałoby trafić w ręce użytkowników, 10% - inwestorów - zaś pozostałych 10% ma pójść na kwestie techniczne: sfinansowanie skanerów i rozwijanie sieci. Plany firmy są naprawdę ambitne - w ciągu dwóch lat chcą dotrzeć do ponad miliarda ludzi. Obecnie działają w 12 krajach rozsianych po czterech kontynentach, ale to dopiero początek.
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu