Jak Microsoft powiedział - tak zrobił: z systemu Windows 11 "wyleciał" legendarny WordPad. Był to nieodłączny towarzysz systemów operacyjnych Windows od czasów 95-ki. Microsoft uznał, że WordPad jest "przestarzały" i przestał go wspierać. Co to oznacza dla użytkowników Windows 11?
Śmierć Wordpada została przypieczętowana w kompilacji Canary dostępnej tylko dla uczestników programu Windows Insider. I trzeba przyznać, że oznacza to wprost koniec pewnej ery. Microsoft nawet dodał pewną adnotację: "Począwszy od tej kompilacji, aplikacje WordPad i People nie będą już instalowane wraz z czystą instalacją systemu Windows". Ostatecznie dojdzie do tego, że zmiana ta wejdzie do obiegu "produkcyjnego", a u użytkowników, którzy nie wykonywali czystej instalacji systemu WordPad zostanie odinstalowany automatycznie.
Mimo tego, że Microsoft oferuje dużo bardziej zaawansowane procesory tekstu, istniała swego rodzaju tradycja dostarczania nieco ograniczonego względem nich WordPada wraz z systemem operacyjnym. Dla wielu użytkowników, zwłaszcza tych, którzy przywykli do korzystania z niego na co dzień, może to być prawdziwy koniec pewnej epoki. Microsoft sugeruje teraz korzystanie z innych narzędzi do edycji tekstu. Notatnik na przykład zostaje na swoim miejscu i w dalszym ciągu będzie można z niego korzystać. Tyle że nie oferuje on tylu funkcji, co WordPad.
Czy Microsoft może się rozmyśleć i jednak zostawić WordPada w spokoju? Może. Pamiętacie, jak miało być z Paintem?. Pięć lat temu Microsoft planował go usunąć, ale zrezygnował z tego pomysłu ze względu na protesty użytkowników. Ostatecznie Paint został znacznie ulepszony i dzisiaj nie jest już wcale takim beznadziejnym narzędziem.
Warto również wspomnieć o innej istotnej zmianie w kompilacji 26020 systemu Windows 11 - pełnym usunięciu Cortany na rzecz Copilota. Asystentka głosowa Microsoftu w ciągu wielu lat swojego istnienia na rynku zwyczajnie "nie zażarła" i w tym momencie Microsoft dysponuje dużo potężniejszym rozwiązaniem. Poprzez inwestycję w OpenAI, Microsoft wysuwa się na prowadzenie w kontekście najnowszych trendów w branży. Ta spodziewa się, że Windows 12 będzie już "na całego" OS-em, który będzie oferować mnóstwo funkcji opartych na interakcji z generatywną i mocno wyrafinowaną sztuczną inteligencją.
Microsoft nie odpuszcza i wprowadza mocne zmiany w swoich produktach. Jednak, czy rzeczywiście musiał w tym celu "poświęcać" WordPada? Wcale nie musiał, ale zwyczajnie uznał, że nic więcej do niego nie może dodać, a w obecnej formie nie jest on szczególnie przydatny. Zakładam, że na palcach jednej ręki można policzyć użytkowników używających WordPada i Microsoft... też ich policzył za pomocą telemetrii w Windows. Nie spodziewajmy się, że gigant zmieni zdanie lub umożliwi pobranie go w przyszłości z Microsoft Store — pewne rzeczy po latach po prostu muszą umrzeć. Nawet jeżeli oznacza to koniec programu, który był z nami od prawie 30 lat.
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu