Reboot serii Wolfenstein to jeden z bardziej udanych powrotów w środowisku gier. Pełna chaosu, rozwałki, krwi i nazistów, pierwsza odsłona "nowego" Wolfensteina spowodowała, że cały czas myślę o zabijaniu nazistów i z niecierpliwością czekam na Youngblood. W The Old Blood, The New Order i The New Colossus grało mi się naprawdę dobrze.
Tym razem jednak nie będziemy sterować nieśmiertelnym, niezniszczalnym, niezatapialnym, niepowstrzymanym B.J. Blazkowiczem, lecz... jego córkami. I tutaj wśród fanów serii mógł pojawić się pierwszy zgrzyt: Wolfenstein kojarzy nam się z blond - czołgiem jakim jest B.J., ale spokojnie. Jego córki mają nie być gorsze i równie dobrze radzić sobie ze skutecznym eksterminowaniem nazistów.
Wolfenstein: Youngblood - nowy trailer
Nowy trailer pokazuje dobitnie na czym ma polegać rozgrywka. W dalszym ciągu będziemy pruli / cięli / palili/ dezintegrowali (do) nazistów, ale w tej odsłonie duży nacisk zostanie postawiony na tryb kooperacji. I tutaj nabywcy wersji Deluxe gry będą mogli zaprosić do wspólnego przemierzania świata gry dowolnego przyjaciela: za darmo. Jednak ten, jeżeli będzie chciał rozegrać samodzielnie Wolfenstein: Youngblood, będzie musiał za grę zapłacić.
Wolfenstein: Youngblood pojawi się oficjalnie 26 lipca w sklepach. Dostępny będzie na platformach: PC (Steam, Bethesda Launcher) oraz na PS4 i Xbox One. W trakcie gry będziemy poszukiwać zaginionego B.J. Blazkowicza w Paryżu, 19 lat po wydarzeniach z II części (rok 1980 w alternatywnym świecie rządzonym przez nazistów). Wolfenstein: Youngblood nie jest pełną kontynuacją The New Colossus, jest raczej spinoffem dla całego uniwersum.
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu