Motoryzacja

Wojna na Saskiej Kępie - Dziennikarz w rozpaczy!

Błażej Wojciechowski
Wojna na Saskiej Kępie - Dziennikarz w rozpaczy!
Reklama

Michał Pol znany dziennikarz i współwłaściciel Kanału Sportowego odkrył masakrę na Saskiej Kępie. Trzymajcie się mocno bo będzie brutalnie i krwawo.

Michał Pol na swoim Twitterze pisze:

Reklama

Masakra na Saskiej Kępie. Ulice zabite słupkami, zlikwidowano setki miejsc parkingowych, oczywiście nie proponując nic w zamian. Ja szczęśliwie jestem posiadaczem garażu, ale sąsiedzi w desperacji. Po prostu nagle nie ma gdzie zostawić samochodu...

A przecież tak tam sobie fajnie parkowali na zakazie, nawet trochę miejsca na chodniku zostawili, jakby ktoś koniecznie chciał po chodniku np. z wózkiem z dzieckiem się poruszać. Zdjęcia z Map Google:

Tak więc na Saskiej Kępie drogowcy postawili "niezliczone ilości" słupków, aby odbić z rąk kierowców pobliskie chodniki. To jednak nie koniec tej brutalnej historii. Może się bowiem okazać, że takie działania będą prowadzone również w innych miejscach w miastach. Wszystko przez dość złośliwą definicję chodnika, która już w swojej nazwie ma złośliwe chodzenie, a nie jeżdżenie jak np. inna złośliwa nazwa, czyli jezdnia. Jest jeszcze jedno określenie, którego wielu z kierowców nie rozumie - jest parking. Dla jasności musimy te twierdzenia ułożyć w logiczną całość, a więc : parking <> chodnik, jezdnia <>chodnik.

Tak na poważnie, każdy odczuwa trudności z zaparkowaniem samochodu w zatłoczonych miastach. Każdy chciałby mieć miejsce parkingowe pod domem. Nie możemy jednak zamieniać miasta w jeden wielki nielegalny parking. Codziennie obserwuję kierowców, którzy blokują chodniki, ulice i praktycznie wszystko, co się da, aby móc zaparkować samochód mając gdzieś innych uczestników ruchu czy pieszych. To jest patologia, z którą trzeba walczyć. Czy słupki to najlepsze rozwiązanie? Zapewne nie, wygląda to fatalnie, ale jest skuteczne.

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu

Reklama