Blisko trzygodzinna konferencja Microsoftu była pełna niespodzianek, momentów niezwykle interesujących, a chwilami czekało się tylko na kolejny jej et...
Właśnie tej nowości oczekiwałem po Microsofcie. Jest jednak wiele pytań
Pozytywnie zakręcony gadżeciarz, maniak seriali ro...
Blisko trzygodzinna konferencja Microsoftu była pełna niespodzianek, momentów niezwykle interesujących, a chwilami czekało się tylko na kolejny jej etap. Naprawdę sporo obiecywałem sobie po tym, co Microsoft planuje powiedzieć o Windows 10 i myślałem, że to właśnie na tym temacie skupię się dzień po wydarzeniu. Dzieje się tak, lecz pośrednio. Bo Microsoft zaskoczył mnie czymś innym. Czymś na co czekam od jakiegoś czasu.
Zaprezentowany wczoraj świat hologramów to zupełnie inna kategoria technologii niż ta, którą dziś uważamy za codzienność. Urządzenie wyposażone we wszystko, co jest potrzebne to tworzenia tej wirtualnej rzeczywistości wbudowano w nowy gadżet Microsoftu i nie będą nam potrzebne dodatkowe sensory, kamery, komputery czy smartfony. Okulary działają niezależnie, kreując niezależny świat. Zrobiło to mnie ogromne wrażenie, po raz kolejny, ale jednak nie to okazało się najciekawszą dla mnie nowością.
Temu o czym piszę poświęcono zaledwie kilka minut. Część omawianych funkcji już jest dla nas dostępna, ale gdy Windows 10 trafi na nowy rodzaj smartfonów, to bez wątpienia będę zainteresowany jego zakupem. Podobnie jak Wy, ja również staram się ograniczać zabierane ze sobą urządzenia. Nie zawsze jest to możliwe do tego stopnia jak byśmy sobi życzyli. Tablet z Windows 8 nie jest rozwiązaniem idealnym, ale w porównaniu do iPada pozwoli na znaczniej więcej, gdy będę musiał zająć się obowiązkami. Nie będę się teraz rozwodził na tym, dlaczego tak uważam, ale dodam, że dostrzegam także liczne wady tej platformy i urządzeń. I tak jedną z nich jest powracający jak bumerang temat aplikacji - w trybie dotykowym trudno porównywać to, co oferuje iPad i Windows 8, jednak jakoś sobie radzę.
Zabierając tablet z okienkami jestem pewien, że w razie potrzeby bez problemu połączę się z siecią nie tylko bezprzewodową, ale także po kablu. Drukarka, aparat, kamera czy inne gadżety - bez zająknięcia. Dodatkowy monitor i zestaw klawiatury z myszką? Chwila i gotowe. Wiem, że zabieram ze sobą gadżet, który na miejscu dostosuję maksymalnie do swoich potrzeb. Sytuacja wkrótce może się diametralnie zmienić. Bo jedyne czego będę potrzebował, o smartfon.
Być może mój zachwyt jest odrobinę na wyrost, ale naprawdę wierzę, że (tym razem) Microsoft zdoła to zrobić jak należy. Wczorajsza prezentacja Joe Belfiore funkcji, o której mowa trwała kilka minut. Jest to naturalnie bardzo wczesna faza rozwoju, wiele może i na pewno się zmieni, ale zamysł pozostanie dokładnie taki jak należy. Microsoft pragnie zamienieć smartfon z Windows 10 w komputer z Windows 10. Nie będzie on oferował wszystkiego, co znajdę na tablecie z normalnym/pełnym Windows 8 lub 10, ale przecież wtedy do akcji wkroczy nowy typ aplikacji.
Po podłączeniu zewnętrznego ekranu i myszki z klawiaturą po Bluetooth, Windows 10 wykryje te zmiany i zaproponuje zmianę sposobu sterowania. Potwierdzenie pozwoli skorzystać z aplikacji Windows 10 z innym, dostosowanym do większego wyświetlacza interfejsu. Jak wiemy, aplikacje dla Windows 10 muszą być projektowane z myślą o obydwu środowiskach, więc nie będzie najmniejszego problemu z ich skalowaniem i tak dalej. Za przykład posłużyły nowe aplikacje PowerPoint i Excel dla Windows 10 oraz Outlook, który będzie integralną częścią systemu. Podczas gdy na dużym ekranie będziemy pracować nad prezentacją, nie ma żadnych przeszkód, by na telefonie w tradycyjny sposób odpisać na SMS-a czy skopiować treść wiadomości, a później wkleić ją, korzystając ze skrótu klawiaturowego, do odpowiedzi na e-maila.
Belfiore zaznaczył, że te nowe możliwości będą wymagały nowych urządzeń. O wiele istotniejszym aspektem całej tej układanki są jednak… deweloperzy i ich aplikacje. Odpowiedni asortyment programów na telefonie będzie przecież w stanie zastąpić przy podstawowych zadań zwykły komputer PC. Co więcej, dla wielu osób taki smartfon może być ich jedynym urządzeń, które w zależności od potrzeb będzie spełniało jedną z funkcji. Do jakiego stopnia Microsoft uczyni Continuum na smartfonach podobnym do tego, co będą oferowały tablety? Nie spodziewałbym się wiele więcej, niż zostało pokazane, ale przestrzeń na dodatkowe pomysły bezsprzecznie istnieje. Pytanie brzmi: w jaki sposób oznaczane będą urządzenia wspierające dwa ekrany? O ile będą droższe? Czy trafią na wszystkie rynki? Kiedy w ogóle można się ich spodziewać? Czy równocześnie z premierą pierwszej fali nowych Lumii od Microsoftu? Nie mogę doczekać się chwili, gdy poznamy odpowiedzi.
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu