Kilka miesięcy temu pisałem, że Polska ma być startupowym potentatem. Powoływałem się przy tym na słowa naszych polityków, którzy zamierzają do tego doprowadzić m.in. korzystając z pieniędzy dużych polskich firm. Na początku roku mówiono o "funduszu funduszy", który podejmie się tego zadania, potem sprawa zaczęła nabierać realnych kształtów, teraz zaczynamy obserwować działania. Zdecydowanie warto zwrócić na to uwagę, bo mowa o setkach milionów złotych, które mają rozruszać naszą gospodarkę. Zwłaszcza jej innowacyjny segment.
Witelo ma pomóc przenieść naszą gospodarkę w XXI wiek. Pójdą na to setki mln złotych
Witelo - zapamiętajcie tę nazwę. Niektórym kojarzy się pewnie z uczonym, ale w przyszłości ma być utożsamiana z funduszem, który uczyni z naszego kraju startupowe eldorado. Na jego stronie znajdziemy taki opis inicjatywy:
WITELO to wspólny projekt Grupy PZU, Narodowego Centrum Badań i Rozwoju realizowany pod patronatem Ministerstwa Nauki i Szkolnictwa Wyższego i Ministerstwa Rozwoju.
Ideą przedsięwzięcia jest budowa w Polsce ekosystemu venture capital, z którego skorzystają zarówno inwestorzy jak i zaawansowane technologicznie spółki z całego świata. Inwestując jako komandytariusz w czołowe międzynarodowe fundusze VC oraz poprzez bezpośrednie wspólne inwestycje w polskie spółki portfelowe, WITELO tworzy zestaw bodźców, dzięki którym tworzenie projektów VC w Polsce stanie się bardziej atrakcyjne niż kiedykolwiek wcześniej.
Pierwszy raz więcej na temat tego projektu powiedziano w czerwcu, poinformowano, że Witelo Fund ma działać jako FIZAN, czyli fundusz inwestycyjny zamknięty aktywów niepublicznych i będzie zarządzany przez TFI PZU. Teraz wracam do tematu, ponieważ Fundusz Witelo oficjalnie wystartował: pierwszym inwestorem, tak jak zapowiadano, została Grupa PZU, która zamierza zainwestować co najmniej 200 mln złotych. Docelowo cały projekt ma dysponować znacznie większą sumą, wspomina się o 0,5 mld złotych.
Poprzez fundusze VC program ma wspierać startupy na różnych etapach rozwoju. W efekcie należy się spodziewać np. powstawania i rozwoju w naszym kraju technologicznych hubów, współpracy polskich podmiotów z tymi zagranicznymi.
Przedstawiciele PZU w ciągu ostatnich trzech miesięcy dołożyli wszelkich starań, aby to ułatwić. Odbyli w tym czasie szereg spotkań i nawiązali relacje z przeszło 60. inwestorami branżowymi z amerykańskiej Silicon Valley, z Niemiec i Izraela. W efekcie, podczas odbywającej się w Krakowie konferencji CYBERSEC, możliwe były spotkania pomiędzy polskimi startupami a przedstawicielami takich venture capital, jak m.in. Mjolnir Ventures, TeamVest, Paladin Capital Group czy PeriTech.[źródło]
Dobrze, że zwraca się uwagę na VC, ich rolę we współczesnym biznesie. W komunikatach PZU przekonuje się, że potrzebny jest nie tylko kapitał, ale też wiedza i doświadczenie, właściwe relacji i kontakty. Oby na słowach, listach intencyjnych i kurtuazyjnych spotkaniach się nie skończyło, mam nadzieję, że te zapowiedzi znajdą potwierdzenie w rzeczywistości:
- Witelo Fund zamierza inwestować środki w czołowe światowe fundusze VC w celu promowania wśród nich Polski jako miejsca do inwestycji i realizacji innowacyjnych projektów. Zamierzamy popularyzować wszystkie przewagi krajowego rynku, wraz z możliwościami koinwestycji dla polskich spółek. Naszą ambicją jest, aby Polska stała się międzynarodowym hubem dla start-upów VC na Europę. Chcemy by czołowe fundusze VC realizowały swoje projekty właśnie tutaj – podkreśla Paweł Surówka, członek zarządu PZU Życie.[źródło]
Projekt odważny, ale też niebezpieczny, muszą się tym zajmować ludzie znający temat. W przeciwnym razie szybko można "spalić" te kilkaset milionów złotych. Polski biznes i sektor innowacyjny nie zyskają, a PZU sporo straci. Tu naprawdę nie ma miejsca na kolesiostwo, uczenie się na błędach i rozdawnictwo. Gdy następnym razem będę przywoływał Witelo, chciałbym pochwalić fundusz za sukcesy, a nie pisać o kompromitacji. Pierwsze inwestycje przewidziane są na przełom 2016 i 2017 roku - czekam.
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu