Lubię czasem powiedzieć "sprawdzam", jeśli chodzi o teorie ludzi z dużych mediów. Swojego czasu na Spidersweb ukazał się bardzo ciekawy wywiad z Tomaszem Machałą, szefem Wirtualnej Polski. Rozmowa była w tonie "rzucamy sztuczki i kruczki", bo one są złe dla klientów i długofalowo dla nas. Chodziło min. o przekierowania przez stronę główną portalu. Zapisałem sobie wtedy w moim wirtualnym notatniku, aby za jakiś czas sprawdzić te obietnice.
A jednak Wirtualna Polska cały czas jedzie na dopalaczach. Po co były te bajki Tomaszu?
Rocznik 74. Pasjonat nowych technologii, kibic wsz...
I sprawdziłem
Dla niewtajemniczonych wyjaśnię o co chodzi. WP i Onet toczą zażartą wojnę o to, kto ma większego. W zależności od "temperatury wody", raz jeden raz drugi udowadnia, że to on jest prawdziwym, aby nie powiedzieć "prawilnym" facetem. Oczywiście ta wojna nie toczy się w białych rękawiczka i każdy orze jak może, aby wypuścić kolejny press z nagłówkiem "Strona główna XYZ z największą liczbą odwiedzin". I tutaj nie chodzi już tylko o clickbaity, to jest oldchool - dziś po prostu generuje się sztuczne odwiedziny na stronie głównej i gdziekolwiek portal sobie zażyczy.
Jak to się robi? Klikamy na Facebooku na link do money.pl, np. do artykułu o Cyberpunk 2077. Temat dość popularny, więc na pewno będzie się klikał. Po kliknięciu zamiast zobaczyć cały artykuł, lądujemy na stornie głównej WP, gdzie mamy tylko zajawkę artykułu z guzikiem przejdź dalej. Po ponownym kliknięciu przenosimy się do docelowej treści, którą chcielibyśmy przeczytać. Mamy więc wizytę na stornie głównej WP i na stronie Money.pl. I to jest tylko przykład - jeden z wielu.
Warto docenić kunszt takiego mechanizmu - zobaczcie jak pięknie wygląda link do takiej strony. I to nie jest wypadek przy pracy - tekst ten pisze po tym, jak kilkanaście razy kliknąłem w taki link na Facebooku, zaliczając WP po dwie wizyty.
Nic się więc nie zmieniło
Cytat z wywiadu na Spidersweb.pl gdzie Tomasz Machała obiecuje:
Chcę to wyraźnie powiedzieć – kończymy z tym. Dlaczego to robimy? Bo to marne rozwiązanie dla użytkowników i złe działanie dla reklamodawców. Chcemy budować wartość w długoterminowym okresie, a nie w narkotycznym wstrzykiwaniu sobie dopalacza w żyłę, co odzwyczaja firmę od budowania długotrwałej przewagi jakości rozwiązań.
Cytując Romana Giertycha z pamiętnego już wystąpienia w sejmie, zapytam więc nagłos "Dlaczego Pan kłamał Panie Machała"? Nie stać was na spełnienie obietnicy i bycie fair wobec klientów i czytelników?
Nie pisze tego, aby pokazać jaka Wirtualna Polska jest zła, a Onet czy inny portal jest dobry, bo wszyscy grają w tej samej lidze i na tych samych zasadach. Piszę o tym dlatego, że jeden z szefów portali wyszedł przed szereg z hasłem o zmianach na lepsze i końcu ze sztuczkami.
Wyszło niestety jak zwykle. Najsmutniejsze jest to, że niestety tego się spodziewałem.
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu