Windows

Za te aplikacje dla Windows 8.1 zdecydowanie warto zapłacić

Tomasz Popielarczyk
Za te aplikacje dla Windows 8.1 zdecydowanie warto zapłacić
Reklama

Utarło się, że w Windows Store nie ma aplikacji. Są, tylko trzeba poświęcić chwilę, żeby je znaleźć. Trafiłem ostatnio na kilka perełek, za które zdec...

Utarło się, że w Windows Store nie ma aplikacji. Są, tylko trzeba poświęcić chwilę, żeby je znaleźć. Trafiłem ostatnio na kilka perełek, za które zdecydowanie warto zapłacić. Choć trzeba przyznać, że nie są tanie, to stanowią bardzo fajną alternatywę dla klasycznych odpowiedników Win32. Oto, moim zdaniem, najlepsze aplikacje dla Windows 8.1, za które warto zapłacić.

Reklama

Halo: Spartan Assault oraz Halo: Spartan Strike


Marki Halo nikomu przedstawiać nie trzeba, prawda? W Windows Store dostępne są dwie części przyjemnego zręcznościowego shootera z widokiem z lotu ptaka. Każda z nich to kampania złożona z 30 misji, w trakcie których będziemy dużo strzelać, wysadzać i eliminować hordy obcych. Wszystko to wsparto integracją z platformą Xbox Live i masą osiągnięć do zdobycia. nasze wyniki możemy porównywać ze znajomymi i wspólnie rywalizować o miano najlepszego Spartanina.

Może nie onieśmielają rozmachem jak "główne" części Halo, ale zapewniam, że wciągają równie mocno i dają masę zabawy. Do sterowania możemy użyć zarówno ekranu dotykowego, gamepada jak i myszy oraz klawiatury. Ja jestem dopiero po części pierwszej i na drugą dopiero ostrzę sobie zęby, ale myślę, ze z czystym sumieniem mogę polecić obie. Jak dla mnie, najlepsze gry w Windows Store.

Cena: odpowiednio 21,50 zł oraz 26 zł

NextGen Reader


Nie ma w Windows Store lepszego czytnika kanałów RSS. Śmiem twierdzić, że nawet w Google Play znajdą się ze 2-3 aplikacje, które są w stanie dorównać temu programowi. O NextGen Readerze pisałem już na łamach Antyweba i od tamtej pory nic się nie zmieniło. Program ma bardzo intuicyjny i wygodny zarówno przy obsłudze dotykiem jak i myszką interfejs. Ponadto integruje się z popularnymi schowkami internetowymi i potrafi załadowywać pełne artykuły pozbawione dodatkowych, zbędnych elementów.

Cena: 13 zł (obecnie trwa promocja i można kupić za 4,50 zł)

Reklama

Latermark


Nie znalazłem w Windows Store lepszego narzędzia do zarządzania artykułami zapisanymi w Pocket. Latermark może odstraszać różową, infantylną identyfikacją wizualną. W rzeczywistości jest jednak fantastycznym, funkcjonalnym i rozbudowanym programem, który regularnie otrzymuje aktualizacje. Możemy swobodnie zarządzać typografią, sposobem wyświetlania artykułów, a także synchronizacją. Wszystkie treści są zapisywane lokalnie i dostępne offline. W darmowej wersji program torpeduje reklamami, dlatego warto dopłacić za premium. Cena nie jest szczególnie wysoka.

Reklama

Cena: darmowy z reklamami, ale za kilka złotych można je wyłączyć (jest kilka opcji płatności)

8 Zip


Kto z Was ma na komputerze WinRAR-a? A kto za niego zapłacił? No właśnie. Przyznaję, że do niedawna należałem do tego grona (mam awersję na 7-Zipa, ale domyślam się, że znaczna część z Was stawia właśnie na niego), aż w końcu natrafiłem na 8 Zip. Zaletą tego rozwiązania jest na pewno bardzo intuicyjny i prosty interfejs w języku polskim. Znajdziemy tutaj wszystkie najpotrzebniejsze funkcje oraz wsparcie dla najpopularniejszych formatów plików (RAR, ZIP, 7z, ZipX, ISO, BZIP2, GZIP, TAR, ARJ, CAB). Program obsługuje również archiwa dzielone na części oraz szyfrowanie  AES-256 w plikach 7z i ZIP. Możemy swobodnie tworzyć, zmieniać zawartość oraz przeglądać archiwa, decydując przy tym o stopniu kompresji i nie tylko. Największą wadą jest brak integracji z systemowym menu kontekstowym, ale można to obejść, "ręcznie" dodając odpowiednie wpisy do rejestru.

Cena: 34,50 zł

Media Player Gold


Reklama

VLC jest bardzo chwalonym programem do odtwarzania multimediów, jednak jego wersja z Windows Store to kompletna porażka. Minęło już tyle czasu od debiutu, a ona ciągle nie działa do końca stabilnie i oferuje mocno ograniczone możliwości. Szczerze mówiąc, VLC w wersji win32 również mnie ostatnio rozczarowuje. Wypróbowałem zatem Media Playera Gold z Windows Store. W wersji darmowej jest on wręcz storpedowany przez wszędobylskie reklamy. Komfortowe użytkowanie nie wchodzi w grę. Po wykupieniu wersji premium, która tania nie jest, otrzymujemy świetny, rozbudowany program do odtwarzania a także katalogowania multimediów. Radzi sobie on z wieloma formatami (tymi bardziej oraz mniej popularnymi) i posiada własne kodeki do ich odtwarzania. Potrafi również wczytywać napisy różnego typu i szukać nagrań na YouTube oraz SoundCloud. Ponadto twórcy wbudowali w niego equalizer oraz funkcje integracji z chmurami Google Drive, OneDrive i Dropbox. Wszystko to ubrano w świetny, konfigurowalny interfejs i wsparto wbudowaną obsługą LastFM. Do szczęścia nie potrzeba niczego więcej.

Cena: astronomiczna, bo 143,50 zł... Ja kupiłem w promocji za 48 zł (jeszcze 11 dni do końca)

Bookviser Reader Premium


Jeden z fajniejszych czytników ebooków dla Windowsa. Wyróżnia go na pewno dość nietuzinkowy (jak na windowsowe standardy) interfejs. Rozczarowuje jednak nieco uboga liczba wspieranych formatów plików: EPUB, TXT i FB2. Nadrabia jednak możliwościami, bo posiada system zakładek, wyróżniania oraz notatek. Nad wszystkim czuwa wyszukiwarka i moduł sprawdzający znaczenie słów w Google. Mamy tutaj również do dyspozycji całkiem sprawnie działający moduł TTS (Text-To-Speech), ale tylko w języku angielskim. Wybrednych ucieszy natomiast bardzo duża liczba opcji konfiguracyjnych oraz synchronizacja postępów w lekturze między wieloma urządzeniami.

Cena: 34,50

--

To czysto subiektywny wybór poparty moimi własnymi doświadczeniami. Każdą z tych aplikacji mam i każda spełnia moje oczekiwania. Z tego też powodu je rekomenduję. Jeżeli znacie inne fajne aplikacje w Windows Store, które są warte wyłożenia pieniędzy, dajcie znać w komentarzach. Tak na marginesie, widać dobitnie, że warto wyczekiwać promocji. Wiele tytułów da się kupić dużo taniej, trzeba tylko wykazać się cierpliwością. Z drugiej strony nie ulega wątpliwości, że ceny tutaj nie zachęcają - wręcz przeciwnie, są raczej zbliżone do dużych programów typu win32 aniżeli aplikacji mobilnych (którymi de facto do końca nie są).

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu

Reklama