Microsoft

Windows Defender też nie wyłączycie. Nawet w Edytorze rejestru

Piotr Kurek
Windows Defender też nie wyłączycie. Nawet w Edytorze rejestru
Reklama

Windows Defender ma zapewnić najwyższe bezpieczeństwo użytkownikom systemu Windows 10. Microsoft nie chce byście rezygnowali z tego narzędzia. Sięga po dość ostre metody, które uniemożliwią (proste) wyłączenie ochrony przed wirusami i złośliwym oprogramowaniem.

Windows Defender to domyślne narzędzie chroniące Windows 10 przed wirusami i złośliwym oprogramowaniem. Jak podaje Microsoft: Usługa Microsoft Defender jest standardowym komponentem systemu Windows 10 chroniącym dane i urządzenia w czasie rzeczywistym za pomocą pełnego zestawu zaawansowanych zabezpieczeń. Jak wskazuje niezależny AV-TEST, rozwiązanie to radzi sobie tak samo dobrze z wykrywaniem niechcianych śmieci jak konkurencyjne programy antywirusowe — co może być dobrą zachętą do korzystania wyłącznie z narzędzi Microsoftu. Jednak nie każdy się z tym zgadza i wciąż preferuje antywirusy innych firm — czy to z przyzwyczajenia, czy też posiadania aktywnych licencji. Znajdą się też tacy, którzy z antywirusów nie korzystają wcale i przy konfiguracji swojego komputera z Windows 10 mogli w łatwy sposób wyłączyć Windows Defender. Wystarczyło skorzystać Edytora rejestru.

Reklama

Zobacz też: Dzięki nowej aktualizacji Windows 10 wreszcie stanie się ładniejszy

W najnowszej, sierpniowej aktualizacji zabezpieczeń Windows 10 Microsoft odebrał możliwość wprowadzenia zmian w rejestrze związanych z Windows Defender. Klucz DisableAntiSpyware umożliwiający szybkie wyłączenie narzędzia antywirusowego jest teraz przez system ignorowany. Microsoft tłumaczy to oczywiście względami bezpieczeństwa i faktem, że opcja ta jest zbyteczna i przestarzała. Z tych ustawień korzystali m.in. programiści pracujący nad innymi programami antywirusowymi, które mogły wchodzić w konflikt z systemowymi narzędziami.  To właśnie z myślą o nich zostały one przygotowane, mimo, że mogli z nich korzystać zwykli użytkownicy. Microsoft doszedł do wniosku, że klucz ten nie jest już potrzebny. Windows Defender dezaktywuje się automatycznie, gdy na systemie zainstalowany jest inny program antywirusowy. Dlatego też nie ma potrzeby ręcznego jego wyłączania w rejestrze. Wszystko odbywać się będzie samodzielnie, bez konieczności ingerowania w ustawienia systemowe. A to może się nie spodobać tym, którzy nie chcą stałego monitorowania komputera przez programy antywirusowe.

Microsoft dba o bezpieczeństwo użytkowników i nie pozwoli na łatwe wyłączenie Windows Defender

Z jednej strony ten ruch jest zrozumiały. Microsoft nie chce narażać użytkowników systemu Windows na potencjalne zainfekowanie wirusem, czy zainstalowanie złośliwego oprogramowania. Z drugiej jednak strony rozgoryczenie sporej części bardziej zaawansowanych odbiorców też jest uzasadnione. Tym bardziej, że to kolejny przypadek, w którym odbiera się możliwość wyłączenia/odinstalowania domyślnych aplikacji dostarczanych wraz z Windows 10. Tak jak w przypadku przeglądarki Microsoft Edge, która w ostatnim czasie stała się integralną częścią systemu oraz kolejnych aktualizacji i nie ma możliwości łatwego jej usunięcia.


W sieci można znaleźć działające skrypty całkowicie wyłączające Windows Defender. Dla tych, którym bardzo zależy na jego dezaktywacji, zmiana w rejestrze nie będzie stanowiła większego problemu. Z pomocą przyjdą też aplikacje typu debotnet, Defender Control, czy Configure Defender. Jednak ci, którzy nie czują się pewnie w ręcznym modyfikowaniu zaawansowanych ustawień systemu, powinni stronić od tego typu narzędzi — mogą przynieść więcej szkód i korzyści. Tym bardziej, jeśli wierzyć Microsoftowi, instalacja zewnętrznego antywirusa automatycznie wyłącza domyślnego Windows Defender.

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu

Reklama