Przeglądarki internetowe

Nowego Edge nie odinstalujemy z komputera. Będzie (niepotrzebny) lament

Kamil Świtalski
Nowego Edge nie odinstalujemy z komputera. Będzie (niepotrzebny) lament
32

Przeglądarka Microsoft Edge teraz staje się częścią aktualizacji systemu. Tym samym: możemy zapomnieć o jej odinstalowaniu.

Przeglądarka Microsoft Edge od lat budzi spore emocje. Na szczęście dla większości ostatnie wersje produktu — pozytywne. Ale Microsoft jak zwykle ma problem z odpowiednim wprowadzaniem nowości tak, by nie rozgniewać swoich użytkowników. Niektórzy przyrównali nawet Microsoft Edge do malware, wkurzeni na zachowania przeglądarki. A to nie była jeszcze ostateczna faza wprowadzania zmian — aż boję się pomyśleć, jak będą traktować przeglądarkę teraz, kiedy ta... w najnowszej wersji nie da się odinstalować.

Siłą wcisnęli nową wersję przeglądarki. A tej nie da się odinstalować

Kto używa MS Edge z Chromium, ten prawdopodobnie zdążył się już z przeglądarką zaprzyjaźnić. Zawsze gdy korzystam z Windowsa — jest ona moim pierwszym (i ostatnio już jedynym) wyborem, bo więcej mi po prostu nie potrzeba. Ale wyobrażam sobie, że wciąż jest niemałe grono użytkowników, którzy wolą starą wersję oprogramowania. Co więcej: jak teraz na oficjalnej stronie pomocy Microsoftu czytamy: nie da się odinstalować Microsoft Edge. Powodem jest to, że od teraz jest ona integralną częścią aktualizacji systemu Windows.

Rozpoczynając od powszechnej dostępności w styczniu, firma Microsoft zaprzestała migracji klientów systemu Windows ze starszej wersji programu Microsoft Edge do nowej wersji programu Microsoft Edge. Chcemy upewnić się, że wszyscy klienci systemu Windows mają najnowszą przeglądarkę Microsoft Edge dla oferowanych mu funkcji pomocy technicznej i wydajności, prywatności, zabezpieczeń i produktywności.

Nowa wersja przeglądarki Microsoft Edge zapewnia użytkownikom pełną kontrolę nad importowaniem danych osobowych ze starszej wersji programu Microsoft Edge. Nowa wersja przeglądarki Microsoft Edge jest zawarta w aktualizacji systemu Windows, więc nie będzie już można jej odinstalować ani korzystać ze starszej wersji programu Microsoft Edge.

Jeśli potrzebujesz dodatkowej pomocy, przejdź do witryny internetowej pomocy technicznej Microsoft Edge lub skontaktuj się z pomocą techniczną.

Gdyby przyjrzeć się całej sytuacji z pewnej perspektywy — to oczywiście nie ma w tym nic złego. Szczerze mówiąc sam byłem zaskoczony tym, że mając najnowszą wersję systemu wciąż muszę używalne Edge pobierać ręcznie — więc z mojej strony to zmiana jak najbardziej na plus, ale patrząc na niezadowolenie przy wcześniejszych automatycznych instalacjach i przyrównanie Edge do malware wyobrażam sobie, że teraz reakcje będą jeszcze gorsze. Bo na silę nie da się po dobroci, niestety.

Taktyka Microsoftu jest jasna: jak najszybciej podbić rynek. Z każdym kwartałem udział Microsoft Edge rośnie — co mnie w ogóle nie dziwi. I wciskanie na siłę tej fajnej wersji brzmi jak dobra strategia, ale obawiam się, że przez problematyczne podejście z powrotem do starej wersji (bo owszem, da się, ale jest z tym sporo zachodu: tutaj możecie podejrzeć jedną z instrukcji) odbije się czkawką. Bo jakiejś części użytkowników się to w ogóle nie spodoba, a kiedy dodamy do tego kwestią braku opcji jej odinstalowania, wyobrażam sobie nadchodzącą burzę w szklance wody. Ale zanim zaczniecie podnosić głos w sprawie — dajcie jej szansę. Nie pożałujecie.

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu