Windows

Aktualizacja Windows 11 znowu psuje. Wiele osób się zdziwiło

Jakub Szczęsny
Aktualizacja Windows 11 znowu psuje. Wiele osób się zdziwiło

Niezawodność Windows 11 pod kątem aktualizacji co jakiś czas jest lekko podkopywana. Od nowoczesnego OS-u oczekuje się, że nawet po zainstalowaniu usprawnień i poprawek, wszystko będzie działało tak jak należy. Windows 10 tylko raz mnie pod tym względem zaskoczył, natomiast "jedenastka" zaczyna niebezpiecznie zbliżać się do momentu, w którym ludzie zastanawiają się co może być nie tak. Tym razem zrobiło się sporo bałaganu z BitLockerem - i nie tylko.

Wystarczy poczytać wpisy na Twitterze, na forach Microsoftu i na Reddicie - użytkownicy po zainstalowaniu poprawki oznaczonej jako KB5012170 narzekają na komputery, które uruchamiają się w trybie przywracania w BitLockera. Klucz odzyskiwania nie jest trudny do uzyskania - można go znaleźć w danych konta Microsoft lub w Active Directory. W dalszym ciągu jest to jednak błąd, który może zaskoczyć - szczególnie w sytuacji, gdy maszyna jest nam potrzebna "na już". Wtedy już nie jest tak przyjemnie - bo przecież chyba nikt nie trzyma przy sobie kluczy przywracania. Całe szczęście, nie ma to wpływu na dane użytkowników, którzy mogą być spokojni o to czy ów incydent nie uszkodzi zgromadzonych na dyskach informacji.

Aby sprawdzić swój klucz odzyskiwania dla BitLockera, należy przejść do tej strony i zalogować się kontem Microsoft. Po tym, powinniście ujrzeć tę stronę z wylistowanymi wszystkimi maszynami i ich kluczami. Wystarczy wpisać ten, który pasuje do komputera objętego błędem po aktualizacji.

Po zalogowaniu się do konta Microsoftu, powinniście zobaczyć taką listę. ID kluczy oraz same ciągi usunięte z oczywistych powodów.

Ale to nie koniec irytujących błędów

Aktualizacja UEFI przy okazji wdrożenia powyższych poprawek - co jest spowodowane koniecznością uaktualnienia Secure Boot DBX to nic dziwnego i dobrze, że to się dzieje. Jednak zmiana konfiguracji dysków z RAID na AHCI to już problem i ktoś, kto nie ma pojęcia o tym co się stało, najpewniej będzie mocno zaskoczony. I tutaj też należy wskazać, że nie jest to błąd który powoduje jakiekolwiek uszkodzenia danych - na szczęście. Trzeba jednak pamiętać o tym, że każdy taki incydent oznacza że użytkownicy oraz osoby odpowiadające za stan maszyn w organizacjach - tracą czas na doprowadzanie maszyn do stanu używalności. No, bez tego absolutnie się nie da.

Tym bardziej, że nie jest to pierwsze uaktualnienie, które coś w Windows 11 psuje. Jedne zwyczajnie powodowały problemy z niektórymi urządzeniami, a inne zwyczajnie doprowadzały do tego, że dostęp do maszyn jest niemożliwy bez wykonania odpowiednich kroków. To oczywiście coś, co nie powinno się zdarzać i mam wrażenie, że dzieje się to częściej niż w przypadku Windows 10. "Jedenastka" niekoniecznie przekonała mnie do siebie nowinkami i funkcjami - a to, co dzieje się z aktualizacjami tylko utwierdza mnie w przekonaniu, że gigant nie miał żadnych mocnych argumentów - jedynie prężył muskuły próbując udowodnić, że potrzebujemy Windows 11. Ja w dalszym ciągu polecam wszystkim pytającym mnie, aby lepiej pozostali na Windows 10. Ogromnych różnic "na plus" nie ma, a i "dziesiątka" wydaje się bezpieczniejszym wyborem.

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu