Z perspektywy testera Windows 11 cały czas coś się dzieje. Także teraz Microsoft zapowiada kilka zauważalnych zmian i nowości, ale na razie zobaczą je tylko Insiderzy. Czy warto zostać jednym z nich?
Z Windowsa 11 korzystałem jeszcze przed premierą, ale nie pokusiłem się o zainstalowanie wersji, która wyciekła do Sieci. Poczekałem, aż dostępne będą oficjalne wydania bety od Microsoftu i tak naprawdę od tamtej pory na moim laptopie gości wersja testowa jedenastki aż po dziś dzień. Także z powodu dostępu do nowych funkcji, ale również z chęci bycia na bieżąco, by te nowinki opisywać na Antywebie. To tak naprawdę pierwszy przypadek, gdy zdecydowałem się nie tylko przed premierą, a także i po niej używać niestabilnej (czy tylko z nazwy?) wersji Windowsa, jako głównego systemu.
Jak działa beta Windows 11? Zaskoczę sam siebie i powiem: raczej bez problemów
Czy żałuję i zaraz poradzę Wam unikać go jak ognia? Wręcz przeciwnie. Wersja testowa Windows 11 nie sprawiła mi większych problemów, a jedyne kłopoty jakie sporadycznie zauważam dotyczą wydajności samych okienek. Wtedy restart maszyny zazwyczaj pomaga. Ale najważniejszy jest właśnie wcześniejszy dostęp do nowości.
Bo już od pewnego czasu dysponowałem kartami w Eksploratorze Windows czy folderami w Menu Start. Obydwie nowości od kilku miesięcy pomagały mi w organizacji pracy każdego dnia i gdy miałem w tym czasie styczność z laptopami ze stabilną wersją Windowsa 11 byłem nieco zszokowany, bo nie wyobrażam sobie braku tak kluczowych z mojej perspektywy rozwiązań. Są oczywiście też inne poprawki, jak zwiększenie liczby rzędów ikon ze skrótami w Menu Start, a także funkcja drag & drop działająca na pasku zadań.
Czuję, że płacę relatywnie niską cenę korzystając z nieco wolniej działającego systemu niż normalnie, a jednak znacznie, znacznie wcześniej mogę używać podstawowych wręcz rozwiązań. To też pokazuje pewną rzecz: gdyby oficjalne i stabilne wydania Windows 11 otrzymywały w takim tempie wszystkie najważniejsze nowości, to można by wręcz powstać i oklaskiwać Microsoft za pracowitość i sumienność. Tempo udostępniania części zmian w publicznym stabilnym kanale Windows 11 jest jednak zauważalnie wolniejsze, dlatego nie zamierzam do niego wracać, skoro beta nie sprawia mi zapadających w pamięć kłopotów.
Co nowego w Windows 11 22H2 Build 22621.608?
A na horyzoncie co rusz pojawiają się zapowiedzi kolejnych powodów, wśród których może znaleźć się coś w sam raz dla nas. Najnowsze komunikaty mówią o poprawkach w Eksploratorze Windows, gdzie będą karty i sekcja ulubionych, poprawki w działaniu OneDrive'a oraz nowy układ pasków. Windows 11 ma też rozpoznawać wpisywane przyszłe daty lub godziny, a także numery telefonów, które staną się interaktywnymi elementami odnoszącymi użytkownika od razu do Kalendarza czy Teamsów.
Czekają nas też zmiany wizualne zasobnika systemowego na Pasku zadań oraz większe zmiany w systemowym mechanizmie udostępniania, o którego istnieniu niewiele osób tak naprawdę nadal wie. Microsoft zapowiedział to wszystko w blogowym wpisie, ale nie podzielił się materiałami wizualnym, więc nie do końca wiemy, na czym niektóre z tych zmian będą dokładnie polegać. Warto też dodać, że aktualizacje będą udostępnianie falami i nie wszyscy testerzy zauważą je na swoich komputerach w najbliższym czasie. Nowości pojawią się w wydaniu 22H2 Build 22621.608 (KB5017389) dla Windows 11.
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu