Microsoft

Czy i kiedy Windows postawi się iPadowi? Te zmiany mogą być początkiem

Konrad Kozłowski
Czy i kiedy Windows postawi się iPadowi? Te zmiany mogą być początkiem
16

Microsoft od wielu, wielu lat stara się przygotować Windowsa do obsługi dotykowej. W najnowszej odsłonie Windows 11 dodano nowe rozwiązania, ale czy to wystarczy, by całość przypominała tablety z prawdziwego zdarzenia?

Nie wspominamy serdecznie Windows 8, gdyż zmiany Microsoftu były zbyt daleko daleko idące, jeśli chodzi o dostosowanie interfejsu systemu pod obsługę dotykową. Ekran Start czy wysuwane menu z krawędzi ekranu, a także pełnoekranowe aplikacje współdzielące wyświetlacz z... pulpitem nie były złym pomysłem, ale wprowadzenie takiego środowiska na klasyczne laptopy i komputery stacjonarne musiało spotkać się z oporem i niechęcią użytkowników. Windows 10 okazał się bardziej przyjaznym kompromisem, pomiędzy klasycznym interfejsem, a tym opracowanym z myślą o ekranach dotykowych. Windows 11 kontynuuje ten trend, posiada kilka większych lub mniejszych usprawnień, ale na nich Microsoft nie poprzestaje.

Windows 11 Build 22563 - nowy pasek zadań i sekcja Widżetów

Najnowsza odsłona, czyli Build 22563 w kanale deweloperskim (Windowslatest.com), wprowadza całkowicie nowy wygląd paska zadań w trybie tabletu. Ma on pojawić się w stabilnym wydaniu już jesienią tego roku, ale przedsmak tego, co nas czeka można zobaczyć już teraz. Po odłączeniu klawiatury i w widoku pionowym rozmiar paska zadań zostaje znacząco zredukowany, gdy mówimy o trybie minimalistycznym. Wyświetlane są wtedy tylko kluczowe informacje, jak stan baterii, kontrolki łączności czy zegar. W widoku klasycznym pasek zadań zawiera znane nam elementy - od widżetu z pogodą, przycisku Start i przypiętych aplikacji po zasobnik systemowy. Przełączanie się pomiędzy obydwoma trybami jest aktualnie możliwe poprzez wykonanie palcem gestu w górę/w dół na pasku zadań. W Ustawieniach systemu można natomiast zdecydować o automatycznym zachowaniu paska w różnych scenariuszach.

Microsoft opracowuje także szereg innych usprawnień w Windows 11, jak chociażby dynamiczne wyświetlanie zawartości sekcji z widżetami, gdzie przypięte kafelki nie byłyby oddzielane od pozostałych treści. Dodatkowo, eksplorator Windows uwzględnia teraz pliki z OneDrive'a, sekcji pobrane oraz innych lokalizacji w ramach szybkiego dostępu, a w widoku przypinania okien aplikacji sugerowane są trzy ostatnie karty z przeglądarki Edge. To niby nic wielkiego, ale integracja usług i produktów Microsoftu w ramach systemu coraz bardziej się zacieśnia, co będzie dobrą wiadomość dla każdego, kto z nich korzysta.

Microsoft próbuje jednym produktem rywalizować w trzech kategoriach

Pogoń Microsoftu za Apple na rynku tabletów (iPady) czy za Google na rynku laptopów dla edukacji (Chromebooki) nadal trwa, ale to wciąż starania przygotowania jednego produktu, który zdoła rywalizować w trzech różnych kategoriach. Z jednej strony to piękna wizja, jeśli moglibyśmy korzystać ze zbliżonego interfejsu lub jednego urządzenia spełniającego rolę kilku, ale na ile możliwe jest zatarcie granic pomiędzy tak różnymi rozwiązaniami? Windows 11 może być najlepszym Windowsem pod względem obsługi dotykowej i może najkorzystniej wypadać w podwójnej roli na tle swoich poprzedników, ale należy pamiętać, że to wszystko odbywa się pewnym kosztem.

Coraz częściej zastanawiam się więc, czy Microsoft nie powinien jednak postawić jasnych granic lub skupić się tylko na jednej kategorii urządzeń. Na przestrzeni ostatnich lat Microsoft obejmował różne strategie (prezentując Windows RT czy Windows 10S), a ostatnio pokazany Windows 11 SE na Surface Laptop SE pokazuje, że ta wizja jest wciąż niezbyt konkretna. Nie jest to na tyle konsekwetne działanie, że wkrótce na rynku mogłyby ukazać się równie tanie i uniwersalne laptopy od innych producentów. Ci odpuścili nawet w ostatnim czasie próby przekonania klientów do hybryd i wszystkomających komputerów z Windowsem na pokładzie, bo rynek nie wrócił już do stanu z okolic premiery Windowsa 8.

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu