Komputery i laptopy

Bardzo mały, ale nieco bezsensowny komputer z Windows 10. Dlaczego?

Jakub Szczęsny
Bardzo mały, ale nieco bezsensowny komputer z Windows 10. Dlaczego?
Reklama

Czym powinien charakteryzować się przede wszystkim dobry komputer? Odpowiednią wydajnością. Tworzenie sprzętów jedynie małych i słabo wydajnych to droga donikąd i właśnie ten problem widzę w urządzeniu iLife MP8 - jest małe, ale jego wydajność jest co najmniej kontrowersyjna.

Urządzenie jest tak niewielkie, że zmieści się do ręki. Nie jest ciężkie, da sobie radę z przestrzenią na jakimkolwiek biurku. Po pracy można wziąć je do torby i przynieść do domu, podłączyć pod inny monitor, klawiaturę i mysz i kontynuować pracę tak jak w biurze. To zdecydowanie jeden z mniejszych mini-PC, które wkrótce trafią na rynek.

Czytaj więcej:
Teraz zupełnie inaczej patrzę na swój inteligentny głośnik

Reklama

Użytkownik ma dostęp do całkiem pokaźnego grona portów: 2x USB 3.0 + 1 USB-C to zasilania. Jest wejście na karty microSD, jest i HDMI oraz jack 3,5 mm. Do przechowywania danych oddano 64 GB pamięci eMMC - nie jest to zbyt wiele, ale powinno wystarczyć w bardzo podstawowych zastosowaniach.

Niemniej, warto spojrzeć na to, co przesądza o wydajności zestawu. Za obliczenia odpowiada tutaj procesor Celeron N4100 i nie jest to układ znany z ogromnych możliwości. Przyznam szczerze, że nie zdecydowałbym się na kupno takiego komputera nawet, gdyby ten kosztował bardzo, bardzo niewiele. Zwyczajnie obawiałbym się tego, że mimo niewielkiej ceny i tak nie będę z niego zadowolony. Stawiam, że zestaw ten reprezentuje około 30% całej dostępnej wydajności mojego ultrabooka, z którym pracuję na co dzień. Konieczność przeniesienia się na o wiele mniej wydajny sprzęt byłaby dla mnie niesamowicie bolesna. Do tego jedynie 4 GB pamięci RAM... przez 3 lata męczyłem się z komputerem, który miał właśnie tyle pamięci operacyjnej i co gorsza, nie można było mu jej dołożyć, gdyż była wlutowana. To ślepa uliczka.


Wymiary urządzenia wcale nie równoważą niewielkiej wydajności

Ok. 50 x 50 x 40 mm to wymiary, które są czymś niecodziennym w kręgu standardowych pecetów, ale w żaden sposób nie skłania mnie to do tego, by o iLife MP8 wypowiadać się w innym tonie. To dla mnie w dalszym ciągu urządzenie, które już na etapie jego projektowania zostało solidnie "przekombinowane". Skupiono się na wymiarach generalnie kpiąc sobie z wydajności i to będzie zdecydowanie największym problemem sprzętu, który już wkrótce zostanie wprowadzony do sklepów (nie w Polsce). Mówi się o nim wiele, bo zestaw jest niesamowicie mały: ale to przecież nie jest wyznacznik "dobrego peceta", prawda?

Wiadomo, że urządzenie będzie mniejsze nawet niż Solidrun Cubox Pulse, zestaw z procesorem ARM na pokładzie. Wiele wskazuje na to, że będzie to urządzenie chłodzone aktywnie - wskazują na to kratki wentylacyjne na obudowie. Nieznana jest niestety cena za jeden egzemplarz i data premiery. Wiele mówi się jednak o tym, że iLife MP8 do czasu rynkowej premiery zmieni nazwę i będzie oferowany głównie na rynku... chińskim. Nie wiem, czy tamtejsi konsumenci będą z niego zadowoleni, ale pewien jestem jednego: ja bym tego nie kupił.

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu

Reklama