Linux

Jeszcze więcej Linuksa w Windows 10. Microsoft dalej zaskakuje

Jakub Szczęsny
Jeszcze więcej Linuksa w Windows 10. Microsoft dalej zaskakuje
66

Microsoft już nie walczy z Linuksem - Windows 10 konsekwentnie staje się coraz przyjaźniejszym środowiskiem dla osób, które chcą w prosty sposób uruchomić "pingwinka" już nie tyle obok jego systemu, co właściwie wewnątrz. Najnowsze narzędzie pozwala na uruchomienie dowolnej dystrybucji w WSL, komponencie pozwalającym na załadowanie alternatywnego systemu w Windows 10.

W tym momencie Microsoft oferuje możliwość pobrania oraz uruchomienia obrazów kilku dystrybucji linuksowych w Microsoft Store - znajdziemy tam Ubuntu, Kali Linux, SUSE oraz Debiana. Są to najpopularniejsze i najczęściej wykorzystywane warianty - jednak istnieje cała rzesza mniejszych, znacznie rzadziej wybieranych, których twórcy mogą nigdy nie udostępnić wersji działających w WSL. Microsoft temu problemowi wychodzi naprzeciw i udostępnił ku temu odpowiednie narzędzie.

WSL DistroLauncher Sample - sam stwórz sobie zgodną z WSL dystrybucja Linuksa

Microsoft otworzył opensource'owy projekt, który pokazuje w jaki sposób możliwe jest własnoręczne, proste przeportowanie ulubionej dystrybucji linuksowej, którą można uruchomić w ramach narzędzia WSL. Jeżeli chcecie zobaczyć w jaki sposób ono działa, warto odnieść się do GitHuba, gdzie wersja poglądowa została udostępniona również z plikiem tekstowym zawierającym stosowne objaśnienia. Jako, że jest to projekt opensource'owy, każdy deweloper oraz twórca dystrybucji może zaadaptować to narzędzie według własnych potrzeb. Ponadto, możliwe jest za pomocą tego narzędzia stworzenie kompletnej paczki WSL, która następnie może zostać opublikowana w Microsoft Store.

Kwestie bezpieczeństwa - a co z niebezpiecznymi dystrybucjami?

Niektórzy z Was od razu mogliby podejrzewać, że wraz z udostępnieniem takiego narzędzia mógłby nastąpić wysyp niebezpiecznych wariantów dystrybucji linuksowych. To prawda, cyberprzestępcy mogliby wykorzystać ten fakt np. do zbierania informacji o użytkownikach lub infekowania całych infrastruktur w przedsiębiorstwach. Microsoft wprowadza pewne obostrzenie do możliwości publikowania takich dystrybucji w Microsoft Store - mogą zrobić to tylko twórcy konkretnej dystrybucji - nikt poza nimi nie będzie w stanie tego zrobić. Dlatego też hobbystyczne projekty nie będą uwzględniane w sklepie, jednak nikt nie wyklucza, że znajdą się w sieci specjalne miejsca, w których wersje WSL mniej popularnych dystrybucji będą dostępne do pobrania.

A zatem istnieje potencjalna możliwość wprowadzenia złośliwych dystrybucji do obiegu. Microsoft, mimo że udostępnił narzędzie dla wszystkich, nic nie mówi jeszcze o kwestiach bezpieczeństwa wersji WSL dostępnych poza sklepem, ale najprawdopodobniej pojawią się zalecenia, wedle których należy będzie omijać nieoficjalne wydania. Niemniej, Microsoft w dalszym ciągu zaskakuje fanów Linuksa - zabawa oraz praca z tym systemem jeszcze nigdy nie była prostsza, natomiast w Redmond nikt nie zamierza powstrzymywać użytkowników przed tego typu oprogramowaniem. Zwłaszcza, że w niektórych zastosowaniach może ono być wręcz wymagane, aby komfortowo wykonywać swoją pracę.

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu