Windows 10 wreszcie górą
Początkowo gigant z Redmond zapowiadał, że Windows 10 będzie zainstalowany na miliardzie urządzeń do 2018 roku. Plan ten z oczywistych względów się nie powiódł, bo Microsoft nie docenił przywiązania użytkowników Windows 7 do swojego systemu. System który w tym roku skończy 10 lat nadal bardzo dobrze się trzyma i według najnowszych badań NetMarketshare, ma nadal ponad 38% udziału w rynku, przy 40% systemu Windows 10. Sytuacja może się diametralnie zmienić w tym roku, a to może zaowocować przyśpieszeniem migracji na Windows 10, szczególnie w firmach. Co ciekawe statystyki StatCounter są znacznie bardziej korzystne dla Windows 10, według nich już blisko 55% urządzeń z systemem Microsoftu na pokładzie korzysta z wersji 10.
Microsoft chwali się, że użytkownicy Windows 10 oceniają swój system operacyjny bardzo pozytywnie. W badaniach satysfakcji osiąga on najlepsze wyniki w historii. To nie lada osiągnięcie, biorąc pod uwagę ostatnie wpadki związane z aktualizacjami. Zresztą nie trzeba daleko szukać, ostatnia aktualizacja z 1 marca (KB4482887), która wprowadza między innymi poprawkę retpoline, wpływa na pogorszenie wydajności w grach i reakcji myszy komputerowej. W tej chwili Microsoft zaleca odinstalowanie aktualizacji, jeśli problem występuje na naszej konfiguracji…
Zobacz też: Windows 10? 5 ustawień, które warto zmienić tuż po instalacji
Wsparcie dla Windows 7 już tylko płatne
Dalszy spadek udziału Windows 7 jest nieunikniony. Gigant z Redmond zapewnia wsparcie (czyt. nowe aktualizacje zabezpieczeń) tylko do końca roku. Od 2020 roku aktualizacje owszem będą dostępne, ale tylko dla klientów korporacyjnych i tylko za dodatkową opłatą. Takie rozszerzone wsparcie potrwa 3 lata, ale jego koszt jest niewspółmierny do wartości, wiele firm pewnie stwierdzi, że taniej będzie kupić licencję na Windows 10.
W pierwszym roku Microsoft będzie pobierał opłatę 25 USD za każde stanowisko z Windows 7 Enterprise i 50 USD za stanowisko z Windows 7 Professional. W kolejny roku (2021) będzie to już odpowiednio 50 i 100 USD, a w 2022 aż 100 i 200 USD. To opłata za aktualizacje dla pojedynczej licencji. Wygląda na to, że skoro arsenał zachęt, łącznie z darmowym przejściem z Windows 7 na Windows 10 nie podziałał, to pora na metodę kija.
Więcej z kategorii Microsoft:
- Dwie nowości w Microsoft Teams, z których będziecie bardzo zadowoleni
- Microsoft podkupi kluczowego partnera Apple. Tylko... po co?
- Microsoft przekroczy kapitalizację 2 bilionów dolarów. I co z tego?
- Już niedługo jeżeli Windows się zawiesi, to przynajmniej nie cały
- Microsoft aktualizuje ikonki Eksploratora, będzie bardziej kolorowo