Windows

To był ciekawy rok dla Windows 10. Co się udało, a co Microsoftowi nie wyszło?

Jakub Szczęsny
To był ciekawy rok dla Windows 10. Co się udało, a co Microsoftowi nie wyszło?
Reklama

Wydany jeszcze w zeszłym roku Windows 10 nie zmienił się szczególnie od pierwszego wydania. Wprowadzono szereg nowych funkcji w większych aktualizacjach dla tego systemu, nadchodzi kolejna - nazwana już przez Microsoft "Creators Update". Warto podsumować jednak, co udało się w tym roku, a gigant musi zapisać sobie "na minus".

Warto zacząć od porażek Microsoftu na tym polu. Gdybym miał rozpatrywać ten system całościowo, zapewne jedną z większych wpadek byłby... Windows 10 Mobile, który obecnie wygląda na dogorywającą platformę. Falstart z nowymi Lumiami, niekoniecznie dobra komunikacja firmy z klientami i słaba jakość oprogramowania sprawiły, że całkiem obiecujący system operacyjny dla komórek stał się po prostu wydmuszką. Oczywiście, pojawiają się doniesienia o urządzeniu, które będzie oferować bezkompromisowe funkcje - m. in. uruchamianie aplikacji Win32 w trybie Continuum, ale trzeba pamiętać o tym, że ten sprzęt i tak rynku nie zawojuje. Konsumenci oczekują czegoś zupełnie innego i nawet, jeżeli Surface Phone ujrzy światło dzienne, nie można nazywać go "killerem" dla sprzętów z Androidem, czy iOS.

Reklama

Największa porażka Windows 10 wynika ze specyfiki aktualizacji dla tego systemu

Jeżeli miałbym wskazać największą porażkę giganta, to zapewne byłyby to aktualizacje. Świetnie, że pojawiają się one często, gigant dba o poprawki bezpieczeństwa, Windows 10 to najbezpieczniejszy system Microsoftu w historii i zapewne plasuje się wysoko w zestawieniu z innymi propozycjami. Ale, w beczce miodu znajduje się również łyżka dziegciu.

W tym roku nastąpił wysyp małych afer z psującymi systemy aktualizacjami. Albo komputery miały problem z uruchomieniem się po ich instalacji, albo nie działały niektóre komponenty komputerów. Powodem, dla którego się tak działo (i w dalszym ciągu będzie dziać) jest polityka Microsoftu dotycząca aktualizacji. Ostatecznie, wszyscy zaktualizują swoje maszyny do wyższej wersji dzięki tym aktualizacjom - nie można ich pominąć (przynajmniej za pomocą standardowych mechanizmów działania Windows). Gigant upatrywał w programie Windows Insider sposób na dostarczenie pewnych i dobrze działających uaktualnień dla wszystkich maszyn z zainstalowanym Windows 10. Ale okazało się, że grupka testerów nie jest w stanie sprawdzić kolejnych paczek poprawek pod każdym kątem. To, co miało być siłą Windows 10, stało się jego ogromną bolączką. System musi działać na każdej możliwej konfiguracji sprzętowej - przetestowanie go na każdej jest niemożliwe. Przymus instalacji aktualizacji eskaluje natomiast problemy, które mogą się wydarzyć "po drodze".

Sklep Windows? W dalszym ciągu słabo

Kiedy ostatnim razem zaglądałem do Sklepu Windows? Przyznam się Wam szczerze, że nie pamiętam. Mimo szumnych zapowiedzi dostępności aplikacji desktopowych w tym repozytorium oraz wprowadzenia UWP, Sklep Windows w dalszym ciągu nie znalazł uznania konsumentów, a co za tym idzie - zainteresowania deweloperów. Nie pomogła również słaba sytuacja rynkowa Windows 10 Mobile, który przez wielu już został pogrzebany.

Windows 10 "szpieguje"

Microsoft w dalszym ciągu nie zdołał utwierdzić użytkowników komputerów w przekonaniu, że dane telemetryczne zbierane przez system nie służą do wieloznacznego "szpiegowania". Choć analizowano dane, które są wysyłane na serwery giganta, opublikowano kilka oświadczeń na ten temat, dalej pokutuje przekonanie, że Windows 10 jest mało korzystnym wyborem z punktu widzenia użytkownika, który dba o swoje informacje. To z kolei dobrze nie wpływa na rynkową adopcję Windows 10. Okres darmowej aktualizacji z Windows 7 oraz 8.1 już się skończył, ale w dalszym ciągu możliwe jest pobranie systemu... o ile oszukamy Microsoft. Mimo wszystko, na Windows 10 wszyscy jesteśmy "skazani".


Co się udało? Windows ma "sztandarowe" sprzęty z prawdziwego zdarzenia

Coraz częściej spotykam się z tym, że mówiąc o Microsofcie, nie myśli się już o Windows, lecz o sprzętach z tym systemem. Surface'y, bo to o nich mowa stały się w tym roku bardzo dojrzałą linią urządzeń, które świetnie dogadują się z tym systemem operacyjnym. Surface Book okazał się być czarnym koniem giganta, Surface Pro 4 kontynuuje sukces Microsoftu na tym polu, a Surface Studio po prostu wszystkich zaskoczył - i to pozytywnie. Mam coraz większe wrażenie, że Windows jako platforma w pewnym sensie dorasta - została opakowana w referencyjne urządzenia, oferuje wysokie bezpieczeństwo i zyskuje zaufanie użytkowników. A to ważne, bo konkurencja w postaci Google oraz Apple nie śpi.

W Windows 10 po prostu czuć jakość

Mimo wpadek z aktualizacjami, system działa rewelacyjnie. Moi znajomi również potwierdzają, że po migracji do wyższej wersji systemu na tym samym sprzęcie czują powiew świeżości i przypływ mocy obliczeniowej, szczególnie na dyskach SSD. Windows 10, jeżeli już działa, to tylko dobrze. Świetnie radzi sobie nawet ze stosunkowo słabymi konfiguracjami sprzętowymi i właśnie to często jest powodem, dla którego użytkownicy zwracają się ku temu systemowi. Osobiście, obawiałem się, że Microsoft może po niezłym starcie spuścić z tonu, pokpi sobie kwestię jakości samego systemu, ale na szczęście się pomyliłem. Oprogramowanie przeżyło próbę czasu i jestem z niego absolutnie zadowolony.

Reklama

Niedawno uruchomiliśmy serwis z Pracą w IT! Gorąco zachęcamy do przejrzenia najnowszych ofert pracy oraz profili pracodawców

Reklama

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu

Reklama