Plotki na temat premiery najnowszych flagowców Samsunga krążą już od kilku miesięcy, wszyscy obstawiają na tradycyjny styczeń i najświeższe przecieki sugerują, że tak właśnie będzie. Pikanterii dodaje wcześniej nie za bardzo znana informacja o całkiem nowej linii urządzeń.
Co więcej, znamy nawet dokładną datę, kiedy w styczniu będzie miała miejsce prezentacja najnowszych smartfonów Samsunga oraz tajemniczego projektu. Jeszcze trochę się trzeba uzbroić w cierpliwość, lecz premiera jest już bliżej, niż można się spodziewać.
Samsung Galaxy Unpacked 2025 już w styczniu!
Polecamy na Geekweek: W ChatGPT porozmawiasz teraz ze Świętym Mikołajem
Najświeższe przecieki potwierdzone przez co najmniej dwa źródła na portalu X (dawniej Twitter), użytkowników @evleaks oraz @sondesix. Obydwa wskazują tę samą datę oraz urządzenia, które zostaną pokazane. Poza trzema flagowcami, czyli kolejnymi modelami linii Samsung Galaxy S, możemy się podobno spodziewać zapowiedzi projektu "Moohan" XR, czyli samsungowych gogli VR/AR. To wszystko już 22 stycznia 2025.
Niestety o samych telefonach wiemy już niemalże wszystko, co tylko było do przekazania. Aparaty, baterie, kolory czy nawet odświeżony wygląd, wypływały w różnych plotkach przez ostatnie miesiące. Nie oznacza to jednak, że nie ma miejsca na niespodzianki, w końcu tak długo jak nie zobaczymy oficjalnego potwierdzenia, tak długo są to tylko rzeczy, które mogą, ale nie muszą być prawdą.
Szczególnie interesujące będzie zobaczyć czy potwierdzi się informacja o nowince w wykonaniu Samsunga. Podobno Samsungi Galaxy S mają otrzymać odpowiednik applowskiego MagSafe'a na pleckach, czyli technologii pozwalającej na magnetyczne doczepianie akcesoriów takich jak portfele czy minimalistyczne ładowarki na stojaku, bez potrzeby zakładania specjalnego etui (minus tego, które będzie wymagane, jeżeli ktoś będzie chciał chronić telefon i cieszyć się "MagSafe'em").
Skoro już o Apple mowa. Ciekawa informacja zaczęła w tym tygodniu krążyć po informacji dotycząca samsungowego rysika dołączanego do Galaxy Z Fold. Otóż firma rozgląda się za metodą odchudzenia telefonu i ofiarą tego procesu może być obecny rysik, który nie wymaga zasilania. Wszystko po to, aby technologię upchać w odpowiedniku Apple Pencila i dzięki temu móc odchudzić ekrany o rozwiązania obecnie wymagane do umożliwienia precyzyjnego pisania.
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu