Kilka dni temu ruszyła loteria paragonowa. A właściwie Narodowa Loteria Paragonowa. Pisał o tym Jakub, na początku roku sam podejmowałem temat. Od sta...
Wielkie zainteresowanie loterią paragonową - milion rejestracji w kilka dni. Ale uwaga - skorzystać próbują też oszuści
Kilka dni temu ruszyła loteria paragonowa. A właściwie Narodowa Loteria Paragonowa. Pisał o tym Jakub, na początku roku sam podejmowałem temat. Od startu nie minęło dużo czasu, a już można mówić/piać o pierwszych sukcesach - Polacy masowo rejestrują paragony. Urzędnicy mogą się cieszyć i liczyć na premie. Powinni jednak dostać po rękach za kiepskie przygotowanie projektu, na którym teraz żerują naciągacze.
Nie minął tydzień i jest milion
Krótko po starcie loterii media donosiły, że zarejestrowano sto tysięcy paragonów. Niezły wynik, nie spodziewałbym się. Ale szybko miało się okazać, że to dopiero początek - lawina ruszyła i śledzimy wielkie zainteresowanie "zabawą":
„Mamy już 1.060.600 zarejestrowanych paragonów fiskalnych. Cieszymy się, że nasz nowatorski projekt spotyka się z tak dużym zainteresowaniem. Narodowa Loteria Paragonowa łączy zabawę i promowanie obywatelskich postaw w życiu gospodarczym, wspiera uczciwa konkurencję między przedsiębiorcami – na czym korzysta każdy z nas " – powiedziała wiceminister finansów, pełnomocnik rządu ds. informacji i edukacji finansowej Izabela Leszczyna.[źródło]
Do pierwszego losowania nagród zostało sporo czasu, więc liczba zgłoszeń może być imponująca. Zaznaczę przy tym, że z uśmiechem na twarzy czytam o "nowatorskim projekcie" - wcześniej podkreślano, że takie loterie były i są organizowane także w innych krajach i ponoć przynoszą tam korzyści. Tym samym patrzymy na zapożyczony, ale "nowatorski" pomysł. Nie wspomnę już o tym, że lata temu TVP zachęcało w podobny sposób do płacenia abonamentu. Przyjmijmy, że to najlepszy, najświeższy pomysł wszystkich Ministerstw Finansów, jakie mamy w kraju ;)
Ciekaw jestem, ile rejestracji pokaże licznik w dniu pierwszego losowania? I jak to będzie wyglądało w przypadku następnych losowań: ludzie dalej będą rejestrować czy stracą zapał po pierwszym niepowodzeniu? Najbardziej intryguje mnie jednak to, jaki odsetek tych paragonów był wydany "na żądanie" - w końcu o to chodzi w akcji ministerstwa, Polacy mają być uświadamiani, że paragon trzeba brać w każdym sklepie i punkcie usługowym. To rodzaj walki z nieuczciwymi przedsiębiorcami, którzy próbują omijać system podatkowy. A skoro już mowa o braku uczciwości...
Rejestruj paragony, ale zwracaj uwagę, gdzie to robisz!
Adres strony, na której znajdziecie zabawę to: www.loteriaparagonowa.gov.pl. W celu rejestrowania paragonów wchodzicie tam i tylko tam. Piszę o tym, ponieważ mamy już "aferkę" związaną ze stronami o podobnych adresach. Może i znajdziecie tam informacje na temat loterii, ale przy okazji traficie na morze reklam, a czasem na usługi wykorzystujące SMSy premium. Człowiek wchodzi, by zarejestrować paragon, a chwilę później dostaje SMSa z horoskopem, za którego zapłaci kilka-kilkanaście złotych. Mogą się też pojawić strony wyciągające dane od ludzi i oszuści większego kalibru. Dlatego uważajcie i uczulajcie innych: rodzinę, znajomych sąsiadów. Poprawny adres to www.loteriaparagonowa.gov.pl. Strona bez "gov" czy z myślnikiem w adresie nagrody raczej nie przyniesie. Może się natomiast skończyć na bólu głowy od reklam i odchudzeniu portfela.
Problem wynika tylko z ludzkiej nieuwagi czy głupoty, jak stwierdzą niektórzy? Nie. Po pierwsze, wpadkę zaliczyła Polska Agencja Prasowa, a jej śladem mogły pójść media. Po drugie, chyba ważniejsze: urzędnicy nie przewidzieli tej sytuacji, nie przygotowali odpowiednio loterii. Powinni wykupić domeny o podobnym brzmieniu, by zapewnić sobie spokój. Tak robią firmy, czego najlepszym przykładem Apple - kojarzycie pewnie akcje, w których amerykańska korporacja chciała przejąć adresy, które mogłyby wskazywać na tego producenta elektroniki. Ministerstwo powinno było wykupić pakiet domen, by uchronić ludzi przed naciągaczami i ewentualnymi kłopotami, w które samo może się wpakować. Mają teraz więcej pracy, bo muszą monitorować proceder, rzesze ludzi odwiedzają niewłaściwe strony i może z tego wyniknąć coś nieprzyjemnego.
Miejmy nadzieję, że to będzie nauczka na przyszłość - w takich sytuacjach trzeba się dobrze przygotować, poprosić o pomoc specjalistów i nie ma sensu przesadnie oszczędzać, bo potem się dopłaca. Niestety, z publicznych pieniędzy.
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu