"Wiedźmin" był określany mianem następcy "Gry o tron", ale czy podołał temu zadaniu? Zdania są podzielone. Netflix zamierza jednak o wiele szybciej "wycisnąć" posiadaną przez siebie markę, aniżeli HBO. Kto wyjdzie zwycięski z tego pojedynku?
Wszyscy pamiętamy okres po finalnym odcinku "Gry o tron". Niemal każda stacja, studio lub platforma rozrywkowa próbowały uszczknąć dla siebie trochę rynku na fali popularności serialu HBO. Oczywiście trudno jednoznacznie wiązać działania Netfliksa z krokami podejmowanymi przez HBO, bo przejęcie praw do "Wiedźmina" nie wynikało tylko z tego faktu, ale koniec końców to właśnie obydwie te marki będą ze sobą najmocniej rywalizować. Prowadzą do tego bowiem kolejne zapowiedzi Netfliksa i HBO, które planują znacząco rozbudować swoje uniwersa za pomocą następnych seriali.
Drugi sezon Wiedźmina zadebiutuje na Netflixie już w grudniu!
Wiedźmin na Netfliksie - co nas czeka?
Netflix coraz śmielej dzieli się informacji na temat "The Witcher: Blood Origin", który będzie spin-offem głównego serialu i skupi się na pierwszym wiedźminie. Akcja serialu rozgrywa się 1200 lat przed tym, co widzieliśmy w „Wiedźminie”, a historia będzie osadzona w świecie elfów. Co więcej, Netflix lada moment udostępni na swojej platformie animację "Wiedźmin: Zmora Wilka", który opowie o Vesemirze o odkryje jeszcze więcej informacji na temat tego świata. Premiera lada moment, bo już 23 sierpnia, więc za nieco ponad miesiąc.
HBO rozbudowuje świat Gry o tron - nadchodzące produkcje
HBO nie zamierza bezczynnie przyglądać się temu wszystkiemu z boku. Co prawda spin-off z Naomi Watts został bezpowrotnie wyrzucony do kosza, to stacja niedługo będzie gorąco rozkręcać nasze oczekiwania wobec "House of the Dragon" - prequela "Gry o tron". Serial będzie traktował o czasach świetności dynastii Targaryenów, około 300 lat przed wydarzeniami z "Gry o tron". Opowie nam genezę powstania rodu, który przejął władzę w Westeros dzięki swoim smokom.
Wstępna lista nowości Netflix na sierpień, a w niej sporo dobra!
Ostatnie doniesienia pokazują jednak, że HBO zamiast zwolnić, to nabiera tempa, jeśli chodzi o uniwersum "Gry o tron". Hollywood Reporter donosi, że stacja planuje dwie produkcje animowane, których akcja będzie rozgrywać się w tym świecie. Odwiedzić mamy nigdy nie widziane na ekrane Złote Imperium Yi Ti leżące na wschodzie Essos, a szczegóły pozostałych dwóch nie są w ogóle znane. To pokazuje, że są one na dość wstępnym etapie produkcji i detale dotyczące fabuły nie są tak szeroko komentowane.
Należy jednak pamiętać, że "10,000 Ships", rozwijane przez scenarzystkę Amandę Segel, "Opowieści z Siedmiu Królestw" oraz "9 Voyages" są wciąż na liście potencjalnych nowych seriali HBO, dzięki którym wrócimy do świata "Gry o tron". To dość zaskakujące, że stacja nie chciała od razu zaoferować widzom czegoś nowego, bo przecież prace nad innym produkcjami mogły ruszyć wiele wcześniej.
Czy do rywalizacji włączy się Amazon Prime Video z Władcą pierścieni?
Być może wygenerowanie głodu u widzów na nowe przygody ze świata wykreowanego przez George'a R. R. Martina przyniesie pożądane skutki, ale rywalizacja z innymi produkcjami utrzymanymi w podobnym tonie i opartych na równie silnych markach będzie od teraz jeszcze bardziej zacięta. A na koniec dodam tylko, że przed nami takie widowisko, jak kosztujący ponad 500 mln dolarów sezon serialu osadzone w świecie Władcy pierścieni od Amazonu. Fani fantasty nie będą się nudzić w najbliższych latach.
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu