Elon Musk bezpośrednio o tym, że wideo na Twitterze stają się ważniejsze niż kiedykolwiek.
Twitter, a sprawa wideo
Kilka dni temu przez sieć przetoczyła się sporych rozmiarów dyskusja dotycząca dostępności pirackich filmów na Twitterze.Najwyraźniej zwiększone limity związane z uploadem filmów w połączeniu ze zmniejszoną załogą odpowiedzialną za moderację treści przyniosły dość nieoczekiwany efekt. Użytkownicy dzielą długie, popularne, produkcje na 60-minutowe fragmenty i udostępniają w serwisie.
Ale chyba czas przygotować się na to, że filmów na Twitterze będzie więcej. Ale chyba większość wolałaby, aby... niekoniecznie takich. Głos w sprawie nowego podejścia zabrał Elon Musk, który opowiedział nieco o zmianach czekających serwis. I o tym, że zamieszczanie wpisów z filmami będzie opłacalne bardziej niż kiedykolwiek.
Chcesz by twój post na Twitterze był popularny? Dołączaj do niego filmik!
Elon Musk w swoim wpisie na Twitterze wyjaśnił raz a dobrze, jak działa algorutm Twittera. Im więcej czasu użytkownicy spędzają przy twitterowym wpisie, tym bardziej jest on później "dopalany". Oznacza to nie mniej, nie więcej, a jego większą obecność tu i ówdzie — w tym również pośród polecanych wpisów. A skoro wpisy z materiałami wideo mogą teraz liczyć nawet po kilkadziesiąt minut... no to umówmy się, że raczej przy żadnym kilkuzdaniowym twittcie nikt nie spędzi tak dużo czasu Co istotne: zasada ta dotyczyć ma materiałów udostępnianych bezpośrednio na Twitterze, a nie udostępnianych z zewnętrznych źródeł. To o tyle ważne, że przecież za pośrednictwem zaciągniętego wówczas podglądu można również zapomnieć się na długi czas.
W dalszej części informacji, właściciel Twittera przeprasza za to, jak wygląda obecnie kwestia uploadu wideo w serwisie oraz... wydaje rekomendacje odnośnie jakości. Rozdzielczość: 480p, zaś czas trwa nie dłuższy niż 10 minut. To ma być rozwiązanie optymalne zarówno dla użytkowników oglądających serwis z poziomu urządzeń mobilnych, jak i komputerów.
To może być ciekawa zmiana podejścia
Najpierw serwis wprowadził rekomendację wpisów wyłącznie dla kont, które opłacają abonament Twitter Blue. Teraz zachęca również do serwowania tam mozliwie jak najwięcej wideo. Odnosze wrażenie, że serwis odpływa coraz bardziej od idei, za którą miliony ludzi z całego świata pokochało platformę. Zwięzłości, szybkości dostępu do informacji, dobrych rekomendacji. Zaglądam tam co prawda coraz rzadziej (z wielu powodów), ale za każdym razem mam wrazenie że wita mnie tam głównie... chaos. I to coraz większy.
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu