Ciekawe strony

Wello – czyli jak dbać o sylwetkę, nie ruszając się sprzed monitora

Krzysztof Wąsowski
Wello – czyli jak dbać o sylwetkę, nie ruszając się sprzed monitora
13

W życiu każdego mężczyzny/kobiety pojawia się taki moment, gdy staje przed lustrem i stwierdza, że brzuch urósł za bardzo i wkońcu coś trzeba z tym zrobić. Tu pojawia się wiele opcji: basen, siłownia, crosfit, nordicwalking. Możliwości spalenia zbędnej tkanki tłuszczowej można by wymieniać bez koń...


W życiu każdego mężczyzny/kobiety pojawia się taki moment, gdy staje przed lustrem i stwierdza, że brzuch urósł za bardzo i wkońcu coś trzeba z tym zrobić. Tu pojawia się wiele opcji: basen, siłownia, crosfit, nordicwalking. Możliwości spalenia zbędnej tkanki tłuszczowej można by wymieniać bez końca. Zakładam, że nie każdy wie jak ćwiczyć i nie każdy wie o takich dobrodziejstwach jak forum KFD. Co prawda na rynku jest pare rozwiązań, przede wszystkim rozwiązań mobilnych takich jak np. Workout Trainer czy JEFIT, jednak nie są to rozwiązania, które w stu procentach dobiorą odpowiedni program ćwiczeń i pokażą jak je wykonywać w domowym zaciszu. Powiedzmy sobie szczerze, bez osoby, która nas poinstruuje jak ćwiczyć niewiele osiągniemy, a wręcz możemy zrobić sobie więcej krzywdy niż możemy mieć z tego pożytku.

Jeszcze kilka dni temu twierdziłem, że jedyne rozwiązanie to siłownia + trener personalny, który powie nam jak ćwiczyć, rozpisze dietę i będzie motywował czy też klepał po plecach za 150 – 300 zł za godzinę(!).

Przede wszystkim zrób masę

I tu spotkałem Wello. Jest to startup, który wystartował na przełomie lipca i sierpnia bieżącego roku i aktualnie przechodzi beta testy. Przywrócił on moją wiarę w branżę, że da się zrobić coś ciekawego i zarazem innowacyjnego w Internecie, bo ostatnio mocno w to powątpiewałem.

Wello nie jest trenerem osobistym, nie jest też automatem gdzie wpisujesz wiek, wagę i wzrost, a w zamian otrzymasz dietę i plan treningowy, którego i tak nie będziesz wiedział jak wykonać. Wello to interaktywne, osobiste spotkanie z trenerem, którego sam możesz sobie wybrać, nawet więcej, możesz zabrać swojego trenera w podróż służbową i ćwiczyć z nim np. w hotelowym pokoju, w swoim biurze (gdy nikt nie patrzy), a jak dusza zapragnie to nawet w parku. Zasadniczo korzystanie z wello nie różni się zbytnio od spotkań z trenerem personalnym na siłowni, jedyną i najważniejszą różnicą jest to, że wszystkie sesje odbywają się na zasadzie wideokonferencji, podczas której ćwiczymy wspólnie z trenerem tylko widzimy go na ekranie monitora naszego komputera.

Gdzie ta innowacyjność i fajność?

Właśnie w tym, że założyciele przenieśli wszystko do online. Dla mnie właśnie to jest wyróżniające go na tle innych. Dzięki wello nie musimy być przywiązani do naszego trenera w naszym mieście – możesz trenować gdzie chcesz, ile chcesz, i z kim chcesz jak tylko znajdziesz czas. Jestem świadomy, że dużo osób będzie kręciło nosem i stwierdzi, że pomysł nie ma większego sensu, bo „ja” nie zaliczam się do grupy ludzi, do której kierowany jest produkt. Spójrzmy z drugiej strony, na powiedzmy biznesmana, który jest ciągle w trasie i nie ma czasu na trenera, siłownię, karnety itd. To rozwiązanie jest dla niego idealne, gdyż może dbać o swoją sylwetkę np. w hotelu w którym się zatrzymał, a jest daleko od miejsca stałego pobytu, co więcej może wybrać trening nastawiony na spalanie tkanki tłuszczowej, bo akurat taki sobie zażyczył, a jego trenerem jest 25-letnia blondyna ;). Tu przechodzimy do kolejnych funkcjonalności, mianowicie każdy kto korzysta z wello ma możliwość dostosowania w jakie dni chce ćwiczyć i w jakich godzinach, może śledzić swoje postępy treningowe, co więcej może wybierać sobie jak twórcy zaznaczają certyfikowanych trenerów spośród kilku kobiet i mężczyzn. To wszystko składa się na indywidualne sesje treningowe, podczas których możemy nie tylko ćwiczyć, ale także porozmawiać z trenerem i widzieć jak wykonuje on dane ćwiczenie na ekranie naszego monitora. Wello chwali się swoimi mniej lub bardziej znanymi trenerami z którymi można przeprowadzić sesję treningową, a są to: Michael George, April Martucci czy Chris Freytag, którzy współpracowali z gwiazdami amerykańskiego show bussinesu. Każdy z trenerów posiada indywidualne cechy i specjalizuje się w różnych rodzajach treningów. Dla przykładu Michael George poprowadzi zajęcia z elementami Kick-Boxingu, treningów interwałowych czy nawet treningów dla rekonwalescentów.

Cena pięknej sylwetki

Gdzie jest haczyk? Zasadniczo nie ma go. Wszystko jest ładne, piękne podane na tacy. Ceny mnie odrobinę zaskoczyły bo widełki 15-65 USD za 25-55 minutowe sesje są do zaakceptowania – w szybkim przeliczeniu (Kurs USD +/- 3,2 PLN) wychodzi na to, że za skorzystanie z Wello zapłacimy pomiędzy 50 a – 200 PLN. Przy korzystaniu z siłowni (ok 80 – 150 PLN karnet open) i konsultacji z trenerem (ok. 90 – 150 PLN za godzinę) oraz rozpisanie diety (100 – 200 PLN). Czyli pod względem czysto finansowym Wello wychodzi korzystniej. Oczywiście trening na siłowni ma swoje plusy jak np. profesjonalny sprzęt czy dodatkowe zabiegi jak masaże, ale ma też swoje minusy trener nie zawsze może mieć czas albo po prostu w danym okresie musimy wyjechać z miasta a trenera przecież ze sobą nie zabierzemy. Po namyśle stwierdzam, że sam pomysł jest ciekawym uzupełnieniem a raczej możliwością uzupełnienia braku ruchu podczas wyjazdów służbowych, czy chociaż wyjazdów na urlop (tak niektórzy ćwiczą na urlopach) i ceny nie są zabójcze dla grupy docelowej. Zastanawia mnie tylko jedna rzecz- zaznaczę, że nie jestem biegły w formach i rodzajach treningów- po założeniu konta i wypełnianiu formularza związanego z posiadanym w domu sprzętem treningowym zauważyłem możliwość zaznaczenia opcji: brak jakiegokolwiek – czy jest możliwość bym osiągnął efekty np. zrobienie rzeźby (jest taka opcja) lub przyrostu masy mięśniowej bez użycia takich przedmiotów jak hantle albo sztanga? Budzi to we mnie pewne wątpliwości co do efektów, które jestem w stanie realnie osiągnąć. Druga sprawa to przywiązanie klientów do produktu, na okrągło trąbi się o klientach powracających, którzy nie tylko przynoszą nam stały zysk co miesięczny ale także w pewnym momencie stają się ambasadorami marki – po prostu dany produkt polecają. W tym wypadku nie widzę możliwości przywiązania na stałe klienta lub jest on moim zdaniem słabo przemyślany. Mam tu na myśli ludzi, którzy stwierdzą: „hej, mam już plan treningowy, trener na ekranie pokazał mi jak ćwiczyć w sumie mogę zaoszczędzić te pieniądze i ćwiczyć sam” – właśnie tu brakuje mi jakiegoś dodatku, który by przyzwyczaił, na swój sposób zmusił korzystających do stałego odwiedzania i przelewania kasy na konto Wello.

Przykładowy trening z trenerem Wello:


http://youtu.be/tBfrZKNdKwo

Czy warto? 

Czy pomysł mi się podoba? Tak, przede wszystkim z tego powodu, że jest inny, nie jest kolejną aplikacją układającą plan treningowy, który nie wiem jak wykonać. Jest jasno i logicznie.
Czy bym z niego skorzystał? Nie wiem, pierwszy raz mam mieszane uczucia. Z jednej strony podoba mi się pomysł, jako alternatywa dla siłowni i trenerów osobistych, których tam możemy spotkać a także opcji z trenowaniem podczas gdy jesteśmy w podróży, hotelu etc. Z drugiej strony, nie jestem zwolennikiem przenoszenia wszystkiego do online, lubię wyłączyć kompa, stracić zasięg i pobiegać na bieżni z żywymi ludźmi, których nie oddziela ode mnie ekran komputera.

Niemniej jednak pomysł uważam za co najmniej wart uwagi, wybijający się na tle kolejnych mniej lub bardziej innowacyjnych wyszukiwarek produktów w sklepach internetowych i kolejnych portali i aplikacji z serii Fit&Style. By realnie ocenić pomysł trzeba poczekać na statystyki (o ile twórcy udostępnią takowe) i ewentualną ewolucje portalu. Bez tych danych ciężko zweryfikować/przekalkulować trafność pomysłu.

A wy co o tym pomyśle sądzicie?

Skorzystalibyście z takiej formy treningu?

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu

Więcej na tematy:

Startupmoje przemyślenia