Wiecie co to WebP? Jeszcze niedawno ja też nie miałem większego pojęcia. Braki w wiedzy musiałem szybko nadrobić, kiedy okazało się, że jeden z najsłabszych pod względem kompatybilności formatów nagle jest na większości stron WWW z których korzystam.
Chcesz pobrać z sieci JPEG? Zapomnij! A za bałagan z WebP podziękuj Google
Każdy z nas miał kiedyś podobną sytuację - chciał pobrać z internetu grafikę, chociażby w celu zapisania na dysku jakiejś koncepcji, czy też chęci pokazania jej znajomym. Zamiast jednak pobrać się jak Pan Bóg przykazał w JPG bądź PNG, obrazek zapisywał się w innym, dziwnym formacie. Jeżeli mieliście tak niedawno, to istnieje duże prawdopodobieństwo, że pobrana grafika miała rozszerzenie ".webp".
Czym jest WebP i dlaczego jest dziś wszędzie?
WebP to format pliku opracowany już 10 lat temu przez Google. O jego szczegółach technicznych nie będę się tu rozpisywał, ponieważ bardzo dobrze objaśnił to Daniel we wpisie o formatach, które nie chcą odejść. Ze swojej strony powiem tylko tyle, że WebP nie był pierwszym pomysłem na zastąpienie starusieńkiego JPG, ale wygląda na to, że jest pierwszym któremu się to udaje. Dlaczego? Z trzech powodów. Po pierwsze - jest lżejszy (od 26 do 35 proc.) zarówno względem JPEG, jak i PNG oraz GIF. Po drugie - posiada wsparcie dla przezroczystości, czego JPEG zdecydowanie brakowało. Po trzecie, co może wielu umknąć, stoi za nim gigantyczna korporacja posiadająca przeglądarkę odpowiedzialną za obsługę 80 proc. ruchu sieciowego. Finalny efekt jest taki, że WebP pozwala na znaczne skrócenie ładowania witryny. Nie ma się co dziwić więc, że coraz więcej stron zaczyna go wykorzystywać.
Nie mam pretensji zmianę formatu, tylko o sposób jego wprowadzenia
Absolutnie nie chcę bronić tutaj JPEG, ponieważ format ten ma dziesiątki wad i zastąpienie go czymś lżejszym w przypadku stron internetowych było kwestią czasu. Z punktu widzenia webdevelopera jest to dobra zmiana, ale mnie, jako użytkownika sieci zwyczajnie wkurza. To, co mnie irytuje, to fakt, że pomimo, iż minęło 10 lat od jego powstania, wciąż nie ma on uznania wśród wszystkich uczestników technologicznego światka. Microsoft Windows? Powodzenia z otwarciem WebP w aplikacji "Zdjęcia". Facebook? Przyjmie zdjęcie, ale (przynajmniej w moim przypadku) pliki WebP powodują dziwne błędy - na desktopowej wersji messengera nie jest możliwe otworzenie ich miniatur w wersji pełnoekranowej, a samych plików nie widać w historii rozmowy. Co więcej - niewiele brakło, by .webp nie był obsługiwany np. przez przeglądarkę Firefox, który uznał ten format dopiero w zeszłym roku. Nie mówię tu już o sytuacji, w której do jakiegokolwiek formularza webowego należy załączyć grafikę - tutaj wyjścia poza JPG/PNG jak nie było tak nie ma. Innymi słowy, pomimo swojej rosnącej popularności .webp wciąż nie posiada ułamka kompatybilności, jaką miał JPEG, przez co finalnie, jeżeli chcę zrobić jakikolwiek użytek z grafiki, i tak muszę ją przekonwertować na inny format.
Tym bardziej, że strony WWW nas "oszukują"
Jeżeli wyświetlimy grafikę "w nowej karcie", to na pasku adresu zazwyczaj pokazuje nam się link bezpośrednio prowadzący do tego pliku na serwerze. Do niedawna w 99 proc. przypadków jeżeli ciąg znaków kończył się na ".jpg" była duża szansa, że w takim właśnie formacie pobierzemy zdjęcie/grafikę. Przechodząc na .webp wiele stron przekonwertowało pliki, jednak nie zmieniło to ich adresów url, przez co obecnie oryginalny format pliku nie jest już nawet sugestią odnośnie tego, jakie rozszerzenie ma to, co widzimy na stronie. Jedyna szansa na to, aby dowiedzieć się, z jakim plikiem mamy do czynienia, to wejście w informacje o stronie.
Jak pobrać .webp jako .jpg?
Krótka odpowiedź: nie da się. Jest za to możliwość, aby pobrać .webp w bardziej znajomym formacie, który obsłuży większość programów/komunikatorów/formularzy, a mianowicie - w PNG. Jeżeli posiadacie Chrome bądź Edge na Chromium, możecie skorzystać z rozszerzenia nazwanego po prostu "Save Image As PNG". Używam, działa i znacznie przyspiesza to proces, ponieważ nie trzeba się "bawić" w ręczne konwertowanie pliku.
Podsumowując - tak, wiem, że to co tu opisuje brzmi jak #firstworldproblem, ponieważ w sumie jest to po prostu zmiana typu pliku na nowy i być możne niedługo problemy z kompatybilnością zostaną rozwiązane. Ja patrzę na to jednak nieco szerzej i wiem, że duża grupa użytkowników nie jest na tyle zaawansowanych by wiedzieć czym w ogóle jest .webp i dlaczego pobrany przez nich "obrazek" nie może im się wyświetlić. Takich ludzi jest całkiem sporo. Widać to m.in. po tym, żę największa część wpisów poświęconych .webp stanowią tutoriale pokazujące, jak przekonwertować ten format na .jpg.
Jestem przekonany, że w ciągu tych 10 lat Google mogło zrobić nieco więcej w kwestii popularyzacji swojego formatu. Ale kto by się tam przejmował użytkownikami...
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu