Windows

We wrześniu pierwsi gracze otrzymają Windows 10 na Xbox One. Czego możemy się spodziewać?

Tomasz Popielarczyk
We wrześniu pierwsi gracze otrzymają Windows 10 na Xbox One. Czego możemy się spodziewać?
Reklama

Podczas wczorajszej konferencji Microsoftu na targach Gamescom pojawiło się kilka konkretnych zapowiedzi związanych nie tyle z grami co z samą konsolą...

Podczas wczorajszej konferencji Microsoftu na targach Gamescom pojawiło się kilka konkretnych zapowiedzi związanych nie tyle z grami co z samą konsolą Xbox One. Dwie z nich Jakub z Konradem opisali już dziś na łamach Antyweba. Niewątpliwie największą jest jednak wprowadzenie tutaj Windowsa 10, dzięki któremu Microsoft znacząco rozszerzy liczbę użytkowników sklepu Windows Store i zapewni im dostęp do zupełnie nowych doświadczeń. Co na ten temat już wiemy?

Reklama

Podczas wczorajszej konferencji, którą relacjonowaliśmy z Pawłem pojawiła się bardzo konkretna informacja związana z Windows 10 dla Xboksa One - ma on zadebiutować w listopadzie wraz z zupełnie nowym dashboardem, który pokazano na wideo przy okazji targów E3. Jeszcze bardziej konkretną informację chwilę potem ujawnił Mike Ybarra zajmujący się tym projektem, publikując na Twitterze:

Jasno wynika z tej wypowiedzi, że plan zakłada udostępnienie Windows 10 uczestnikom programu Xbox Preview jeszcze we wrześniu. Przez ten cały czas będą trwały testy i szlify. Prawdopodobnie Microsoft chce sobie zostawić w ten sposób furtkę do ewentualnych zmian, a także zapewnić czas na migrację części usług. Ta będzie konieczna, bo Windows Store na Xbox One ma działać nieco inaczej. Nie uzyskamy dostępu do wszystkich aplikacji. To deweloperzy będą decydowali, czy ich program pojawi się również w sklepie dla Xboksa. Otwartą kwestią zatem pozostaje liczba programów, a tym samym skala z jaką wzrosną możliwości konsoli.

Przy okazji, pisząc Windows 10 nie mamy tutaj wcale na myśli systemu operacyjnego identycznego jak na pecetach. Ja w dużym skrócie określiłbym ten projekt trochę jako Windows RT 2.0, bo częściowo właśnie tak będzie wyglądał. Dostaniemy zupełnie odmieniony interfejs, a także nie będziemy mieli dostępu do trybu klasycznego pulpitu. To dość zrozumiałe - Microsoft nie ma zamiaru przekształcać Xboksa w peceta do gier. Zamiast tego nowe oprogramowanie będzie dysponowało szeregiem bibliotek oraz środowisk uruchomieniowych, które zapewnią mu zgodność nowymi aplikacjami, a także rozszerzą możliwości. Na tej liście znajdziemy na pewno wsparcie dla myszy i klawiatury, o którym pisaliśmy niedawno.


Ybarra wstawił również grafikę przedstawiającą ekran główny konsoli w nowej wersji. Widać, że nie uległ on zmianie w stosunku do tego, co widzieliśmy na E3. W oczy rzuca się przede wszystkim znacząco rozszerzona liczba kategorii i zakładek. Na górnej belce oprócz ekranu domowego, społeczności i sklepu znajdziemy również kartę z aplikacjami do oglądania filmów (VOD) i telewizji. Pojawią się również dwie osobne kategorie dla gier i aplikacji, które wreszcie będą łatwo dostępne z poziomu głównego ekranu. Wszystko to dopełni sekcja Muzyki, która najprawdopodobniej będzie natywnie działającym klientem usługi Groove Music. Przy lewej krawędzi zobaczymy ikonki z powiadomieniami oraz odnośnikami do m.in. ekranu ustawień. Tutaj pewnie też ukryta będzie Cortana, która ma być jednym z największych atutów nowego dashboarda. Pozwoli to za pomocą poleceń głosowych zapraszać graczy, nagrywać filmy, wykonywać screenshoty i masę innych czynności - oczywiście nie w Polsce i oczywiście tylko z Kinectem.

Z udostępnionych informacji wynika ponadto, że XOne otrzyma ulepszony strumień aktywności znajomych (rano pisałem, że trafia on właśnie do programu preview konsoli Xbox 360). Największy nacisk ma jednak zostać położony na szybkość działania interfejsu. Obecnie jest to jedna z największych wad oprogramowania Xboksa. Poszczególne ekrany wczytują się wolno, towarzyszą im przestoje, szarpiące i klatkujące animacje, a czasami nawet dłuższe zawieszanie się. To nie do pomyślenia. Inna sprawa, że "stary" interfejs był projektowany głównie pod obsługę głosem, a ta, jak wiemy, nie sprawdziła się na tyle i po kilku miesiącach od premiery MS zaczął sprzedawać Xboksa One bez Kinecta.

Jeżeli do premiery Windows 10 na Xbox One dodamy tego śmiesznego chatpada, który pokazano wczoraj, otrzymamy całkiem spójny obraz tego, co ma wyróżniać konsolę Microsoftu. Nie jest to raczej pakiet Office uruchamiany na telewizorze (całe szczęście). Takich wyróżników zaczyna przybywać (ID@Xbox, wysyp gier free-to-play, telewizja i funkcje DVR), a to dobry znak, bo konsola znów staje się konkurencyjna. Najgorszym co mogłoby się stać teraz do poczucie Sony, że wygrało tę walkę i spoczęcie na laurach. Jeszcze wiosną napisałbym, że Japończycy mają do tego pełne prawo. Dziś już nie jestem tego taki pewny.

Reklama

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu

Reklama