Pisałem dla Was ostatnio, że Waymo absolutnie nie bierze jeńców. I nie mylę się, bo wydaje się być najlepsze we wszelkich kategoriach porównawczych służących do wskazywania jakościowych różnic między twórcami autonomicznych systemów. Co ciekawe, najgorszy w tym zestawieniu okazał się... Mercedes.
Nie oznacza to jednak, że Mercedes robi naprawdę słabą robotę i jego autonomiczny system nadaje się co najwyżej do umieszczenia go w samochodzie zabawce. Spójrzcie na to, ile jego 3 auta przejechały w okresie od grudnia 2016 do listopada 2017 - 1087 mil. W porównaniu do najlepszego Waymo z 75 pojazdami i 352 545 milami to niesamowita przepaść.
Ile razy pomyliło się Waymo?
Jeśli by wziąć wszystkie przypadki przejęcia przez asystującego kierowcę kontroli nad pojazdem jako błędy autonomicznych systemów, to Waymo na 1000 mil wykazuje 0,18 takich incydentów. W Mercedesie doszło do aż 774,6 takich przypadków na takim samym odcinku, ale bierzmy pod uwagę to, że postęp badań u motoryzacyjnej legendy nie jest szczególnie duży.
My quick tally on “disengagements” (humans taking over to avoid accidents) per 1,000 miles by self-driving car prototypes in California. pic.twitter.com/2TVItyk4r9
— Amir Efrati (@amir) January 31, 2018
Czytaj dalej poniżej
Do Waymo niebezpiecznie zbliża się Cruise, który dysponuje ponad 90 takimi pojazdami. W przyjętym okresie przejechano za pomocą autonomicznych samochodów 125 000 mil i doszło do 0,8 incydentu na 1000 mil. W dalszym ciągu nieco gorzej od Waymo, ale z pewnością lepiej od reszty stawki.
Warto zwrócić uwagę na Nissana, który jest najlepszą typową firmą motoryzacyjną w tej statystyce. Jego auta przejechały razem 5007 mil (dysponuje 5 autonomicznymi pojazdami) i na 1000 mil zanotowano średnio tylko 4,8 incydentu.
Waymo zaskakuje progresem - auta tej firmy mylą się coraz rzadziej
Mając przed oczami miesięczny wykaz przypadków przejęcia kontroli nad autem przez "awaryjnego kierowcę" nie można oprzeć się wrażeniu, że Waymo poczyniło naprawdę spore postępy na polu dostosowywania swojego systemu. Pierwsze pół roku prowadzenia statystyk pozwoliło na odnotowanie aż 41 momentów, w których interweniować musiał kierowca. Jednak druga połowa roku to już jedynie 21 takich incydentów i jak widać - ich liczba zmniejszyła się o połowę. To doskonały wynik, ale w dalszym ciągu jest to zbyt dużo, by mówić o jakiejkolwiek "idealności" autonomicznego systemu od Waymo.
Gdzie Waymo myliło się najczęściej? To nie będzie zaskoczeniem, ale w ruchu miejskim doszło do największej liczby pomyłek. W całym roku "awaryjny kierowca" musiał przejąć kontrolę nad pojazdem razem 63 razy, z czego tylko 6 przypadków wystąpiło na autostradach, a 57 w miastach.
Kolejny rok prawdopodobnie wykaże jeszcze większą dominację Waymo - firma doposaża swoją flotę w kolejne pojazdy Chrysler Pacificai i będzie w stanie przejechać jeszcze więcej potrzebnych do zbadania technologii mil. Miło widzieć, że z roku na rok jesteśmy coraz bliżej autonomicznych pojazdów na drogach publicznych, bo uwierzcie mi, że o ile ucierpi nad tym przyjemność z jazdy, to na pewno zyska ogólne bezpieczeństwo.
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu